-
Postów
15 344 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
60
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Bzduras
-
Potestowałem wczoraj Elite V2 tam, gdzie najwięcej mogłem z niej wycisnąć, czyli w DMC5. O matuchno :obama: Zacznijmy od tego, że trafiłem chyba na sztukę wolną od wad - nic nie driftuje, nie zacina się, nie ma missclicków i podwójnych inputów (wiedziałbym, że combo nie wchodzi tak jak sobie tego zażyczyłem). Praktycznie każdy jeden aspekt pada został poprawiony względem pierwszej elitki. Gałki z regulowanym oporem to świetna sprawa, chociaż życzyłbym sobie ciut większej różnicy między nastawą średnią a maksymalną. Łopatki są krótsze i mają wyraźnie wyczuwalny klik przy nacisku. Ogumienie z przodu pada daje przyjemną teksturkę w dłoniach i pięknie to leży, nic się nie ślizga, chwyt jest pewny. Bumpery wreszcie przeszły lifting i czuć, że są trwalsze, ale to zweryfikuje czas. Trzy profile na custom mapping i Shift, dzięki któremu można każdemu przyciskowi przypisać drugą funkcję? Raczej nie skorzystam, ale bajer wydaje się być przydatny. W końcu bluetooth, którego z niewiadomych powodów brakowało w pierwszej edycji, sam rozmiar gałek od 360 jest idealny (w połączeniu z najwyższym oporem daje feeling tamtego pada) jak dla mnie i już jest to mój podstawowy setup. Trzeci poziom blokady triggerów jest spoko, tak samo jak w zasadzie każdy element tego pada. A na koniec wisienka i ładowarka w pokrowcu (można ją też wyjąć i postawić sobie gdziekolwiek) - odkładam pada na swoje miejsce i od razu ładuje się akumulator Mając Elite V1 widzę tu dużo poprawek, ale gdyby nie to, że jedynka zaczyna się troszkę rozpadać chyba nie znalazłbym przed sobą usprawiedliwienia zakupu dwójki. Jeśli ktoś jednak nie należy do grona elitarnych wyjadaczy i zastanawia się nad kupnem to V2 jest padem najbliższym ideałowi w tym momencie.
-
To jest też wewnętrzny w grze? Będę musiał sprawdzić.
-
Jak dokonujesz konwersji mając już aktywnego Golda albo GP na koncie to jest 1:1 - taka konwersja możliwa jest (chyba) tylko raz. Jak wklepujesz kod na Golda/GP/GP PC to system konwertuje to według przelicznika podanego przez MS na GPU.
-
Cóż za zbieg okoliczności, bo właśnie odebrałem dobroć w pudełku
-
Indywidualne konta użytkowników sklepu PSX Extreme
Bzduras odpowiedział(a) na Perez temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Wszystko u mnie śmiga tak, jak należy. Nawet do zakładek nie trzeba dodawać, bo odpowiedni guziczek na forum przenosi od razu do sklepu -
Breath of the Wild? Oczywiście, że świetna gierka, nie wiem jak można się przy niej nudzić. "Przygoda na każdym kroku".
-
A czytałeś taką poradę "czytaj sobie kolejność guziorów na głos"? Pomaga lepiej niż kakałko.
-
Z tego może 10-15 minut przy Escape i Fitbeat, reszta to customy.
-
Serio? Za pierwszym podejściem wszystko co związane z tym miejscem poszło. Widocznie lata doświadczenia w Gujtar Hero nie poszło na marne
-
Yakuza? Sztos gierka, po 60h w Zero kupiłem pięć części z miejsca. Jeszcze szóstka i Like A Dragon day one Ale pakman na pewno lepszy do spółki z terminatorem, to nie ma co dyskutować nawet
-
Chyba opcjonalni, bo fabularnych jedziesz jak na haksach bez większego problemu. Omega to jedyne wyzwanie w ósemce, nawet Ultima był leszczem
-
Brak koszyka tyle czasu po premierze launchera to jest jakieś kuriozum. Nie żebym miał ochotę z niego korzystać, ale łatwiej dodawałoby się cebulowe gierki zamiast przeklikiwać się przez nie pojedynczo
-
Zeldunia? Przygotuj się na najlepszy open world na konsolach
-
A może Microsoft liczy na to, że jeśli ktoś kupuje konsolę za grube hajsy to nie jest niemotą, która nie potrafi rozróżnić literki S od X?
-
Grasz z pamięci konsoli czy karty SD? Raz miałem tak, że w Mario + Rabbids waliło artefaktami na karcie SD - reinstalacja gierki pomogła.
-
Dokładnie tak jak Figuś napisał - Arctic MX-4. Używam jej do wszystkiego co wymaga pasty i jeszcze ani razu się nie zawiodłem. Każda pasta z "wyższej półki" będzie sprawować się podobnie, różnice temperaturowe to jakieś 1-2 stopnie pomiędzy tymi high performerami. Wyższą szkołą jazdy jest nakładanie płynnego metalu - tu już trzeba pokombinować z ilością (za duży blob rozleje się dookoła chipu i narobi szkód, bo przewodzi nie tylko ciepło, ale i prąd), równomiernym rozłożeniem i tak dalej. Czy warto iść w tę stronę? Jeśli nie jest się pewnym swojego skilla w tej operacji - nie, Gelid czy Arctic do zastosowań konsolowych wystarczą z naddatkiem. Na razie nie przewiduję rozbierania konsoli przez co najmniej trzy-cztery lata lata (średnia trwałość MX-4 wyciągnięta z mojego doświadczenia).
-
To, że gra mi się mega podobała nie znaczy, że jest idealna. Dwie takie wady na 40h grania? No to faktycznie, okulary spadły, jednak 3/10
-
Obecna generacja jeśli czegoś powinna nas nauczyć to tego, że nie warto bawić się w półśrodki będąc corowym graczem. Na grubo albo wcale.
-
Po co ściągać "różowe okulary nostalgii", skoro tak ładnie leżą na nosie i czuje w nich dobrze człowiek? Krzywdę sobie na własne życzenie robić i dołączać do grona narzekaczy na wszystko? Dzięki, postoję w okularkach
-
Nic tam wielkiego poza tym się nie działo. Standardowy koksik, bardzo fajnie zbudowany i kulturalny w rozbiórce. Update: USB działa, podłączyłem dysk zewnętrzny i normalnie pyrga. Guzik od synchronizacji niestety nie żyje, został ofiarą wojny o cichsze jutro. I w sumie walić go, ze dwa razy go użyłem, może kiedyś zajrzę do środka i wymienię cały moduł od razu.
-
RTX? Wyłączyłem na chwilę w Controlu i biednie to wygląda bez tego efektu, zupełnie jak jakaś inna gra. Jestem na tak jeśli chodzi o ray tracing.
-
No właśnie nie pożałowali, ale nakładał ją ktoś z Parkinsonem chyba. To są termopady, używane do odprowadzania ciepła z kości pamięci. Te na zdjęciu są fabryczne i nadały się do ponownego użycia, więc luz. Różnica w głośności jest wręcz nieziemska, od suszarki w tytułach Enhanced do niemal bezgłośnej pracy. Na próbę dałem DMC5 i RDR2 - cisza, wiatrak ledwo wchodzi na jakieś obroty. Aż takiego efektu się nie spodziewałem.
-
Dobra, już powoli miałem dosyć suszarki na poziomie najgorszych PS4 Pro i zajrzałem do środka swojego koksa celem czyszczenia i wymiany pasty. O dziwo po nieco mniej niż półtora roku kurzu było w środku tyle co nic, ale za to jakby ktoś był ciekawy co działo się na APU: Pasta wszędzie, tylko nie tam, gdzie trzeba Nic dziwnego, że rozkręcał się na takie obroty. Po wymianie jest cisza, lekkie pomrukiwanko wiatraczka i względnie ciepłe powietrze wylatujące sobie z tyłu konsoli. Miód. Ale żeby nie było za różowo, niechcący uwaliłem sobie przednie USB i przycisk od synchronizacji pada xD Na szczęście cała reszta działa jak należy, także synchro przez USB z tyłu i gramy dalej, tylko bez nerwicy i katowania uszu.
-
Dokładnie to, od Ciebie zależy cała reszta. Nie warto zawracać sobie nią głowy, jest, robi losulosulosu i może pomóc czasem.