Jest trudniej, to widać. Czasami trzeba mieć łut szczęścia, ale oryginał na normalu jest zdecydowanie łatwiejszy - przez ostatnie kilka dni przeszedłem z 50% adventure i nie miałem większych problemów, a tutaj niektóre wyścigi powtarzane były dwa-trzy razy. Tyle dobrego, że po przegranej lądujemy na tej pozycji początkowej na jakiej skończyliśmy nieudany przejazd.