W pewnym momencie to nawet zapytałem @Cr@sha (z którym na bieżąco wymieniamy się uwagami co do gierki), czy jazda do celu bez jakichś pobocznych spraw jest tu możliwa, bo zwatpiłem. Pierwszą część ogralem dopiero we wrześniu tego roku (jako wprawkę przed dwójką) i wzięła mnie glownie scenariuszem oraz osobą Marstona, natomiast sequel chwyta za jaja swoim rozbudowaniem właśnie. Są rzeczy dla każdego, zadania które wymagają cierpliwości i systematyczności, fabuła która rozwija się z wolna jednocześnie ciekawiąc, pomysłowe misje, generyczne ubiznajdźki, minigierki, customizacja wszystkiego - zazwyczaj taki misz-masz powofuje ból głowy, tutaj to jest obietnica dobrze spedzonego czasu. Najlepsza gra w tej generacji? W sumie do 8.03 mogę się z tym stwierdzeniem zgodzić.