Rozwala mi ta gra głowę. Wjechałem do chapter III i czytam niektóre rzeczy tutaj z wielkim "łoda, łoda, to coś takiego też tu jest?" w bani. Zajmowanie się obozem miało być meh i dla fanów Fallouta 4 ( ), a to jedna z rzeczy, bez których nie wyobrażam sobie tej gierki teraz. Zjedz gulasz, napij się kawy, schowaj kawiarkę i chwytaj za siekierę, bo trzeba drewno rąbać, komboju Jeszcze napruty Wujek w tle z pijacką przyśpiewką na ustach, wschód słońca i ledwo słyszalna opera na fonografie Dutcha i już wiem, że to jest 11/10.
Można głaskać bezdomne burki?! Zmieniam zdanie, 12/10!