Hardkory dochodzą do głosu i mają w pompce wydmuszki AAA, więc zwracają wzrok w stronę indyków, gdzie pod płaszczykiem parującego szamba niewartego splunięcia jest całe morze perełek, większych czy mniejszych. I dobrze, twórcy gierek dla januszy i cyckający ich na mikrotransakcjach niech sobie tworzą dalej, mam nadzieję, że każule dający się skubać prędzej czy później rzucą gierki i te wszystkie EA z Ubi będą zaliczać konsekwentne spadki, aż wreszcie skończą jak Konami.