Miałem dobermana na 3 piętrze w bloku, dożył 12 lat i przekręcił się na trutkę od sąsiada, który traktował go jako wroga publicznego numer jeden (mimo tego, że prędzej zalizałby potencjalnego agresora na śmierć niż ugryzł). Świetny psiak to był i jakoś tak na 99% jestem pewien, że nie męczył się w bloku, a ruchu miał aż za dużo. Zwłaszcza na plaży poza sezonem przy okazjonalnych wizytach, ja słaniałem się ze zmęczenia od zabawy z psem, a ten s(pipi)ol patrzył na mnie wzrokiem z gatunku "ziomek, ale nie miękniemy, jeszcze trzy rundki od brzegu do brzegu i możemy wracać". Jeśli kiedyś będę mieć jeszcze psa to tylko dobermana, polecam tą rasę.