Jak ja nienawidzę dasha w Xboxie. Wolny, przy słabującym czasem internecie zamula niemiłosiernie, a hitem jest wywalanie z gry singlowej do menu w przypadku utraty połączenia z XBL. Serio kuwa? U konkurencji wyskakuje komunikat, że zrobiłeś się offline i grasz dalej, a tu wylogowanie z konta i wywalenie z gry? Niemożność ustawienia pada tak, żeby nie wyłączał się co 15 minut bez użycia? Pod kątem funkcjonalności i przyjazności interfejsu ta konsola to najgorszy sprzęt jaki miałem, a miałem ich dużo. X360 był rewelacyjną maszyną jeśli o te kwestie chodzi, One to tragedia.