-
Postów
15 900 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
63
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Bzduras
-
Wczoraj obejrzałem "Cichą Noc". Wcześniej o filmie wiedziałem tyle, że gra w nim Jakubik oraz Ogrodnik, no i że istnieje. Po seansie byłem naprawdę zdziwiony, że film sygnowany logiem PISF oraz marszałka województwa warmińsko-mazurskiego to jeden z najlepszych polskich obrazków, jakie widziałem. Święta na wsi, syn wracający zza granicy do rodziny - tyle wystarczy, by zbudować obraz szczery, wierny rzeczywistości i nie przedstawiający żadnej z postaci jako jednoznacznie czarnej lub białej. Każdy bohater ma w sobie coś, co sprawia, że czułem do niego sympatię i coś, co ewidentnie mi w nim nie odpowiadało - jak w życiu, można kogoś lubić, ale nie być wobec niego bezkrytycznym. Dialogi są wulgarne, ale nie w paprykowo-wege sposób, czuć w nich naturalność i ogląda się to bardziej jak dokument niż film fabularny. Tempo akcji jest niespieszne, wszystko toczy się swoim rytmem aż do punktu kulminacyjnego, gdy ostatnia scena zostawiła mnie z gorzkim poczuciem współczucia, ale jednocześnie skłoniła do refleksji nad hasłem reklamowym filmu i jednocześnie starym przysłowiem: "z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjęciach". Spodziewałem się miałkości na poziomie drugich Listów Do M, a obejrzałem naprawdę mocną, angażującą w siebie i nie przesadzoną odrealnionymi motywami opowieść. Jakubik jako ojciec głównego bohatera wypada rewelacyjnie, a Ogrodnik w roli głównego bohatera to strzał w dziesiątkę, jego gra aktorska jest naturalna i aż czuć targające nim emocje. Film był dla mnie OGROMNYM zaskoczeniem i daje mi nadzieję na to, że polskie kino ma jeszcze coś do powiedzenia.
-
Strach się budzić, od rana jakieś atomówki latają
-
Spoko, na Twoim miejscu pewnie miałbym podobnie Co nie zmienia faktu, że oprócz tego elementu FFX to świetna gra i świetna przygoda.
-
Nie strasz, bo byłem jego ofiarą
-
Ouch, miniaturka mówi inaczej
-
Prewencyjnie - Foundry od alienatora
-
Kiedyś było miastem wroga, a POLSKA BYŁA WIELKA Nie chcesz kupić dwóch biletów? Tanio oddam, a przed moją jakoś się wytłumaczę
-
No właśnie czekam na seans [emoji6] Velius, niegłupie... Sprzedam dwa bilety do Pioniera na 1610, priv!
-
Drugi to gif, zawartość kodu opisana :łapka:
-
W pierwszym screenie One Finger Death Punch od Veliusa
-
Wychodzę właśnie do kina, więc powiem tylko tyle: NIE DOKAZUJ, MIŁY, NIE DOKAZUJ
-
U mnie czystki na WL się zrobiłya, a top 10 sponsoruje marka Final Fantasy Kto by pomyślał, że do tego dojdzie.
-
Rayos świr Bowdown i podziękowania dla Ciebie :*
-
FFX trudne? Gdzie? Łapanie potworów na MA mogło być rozwiązane lepiej (choćby podgląd progresu dostępny gdzieś w menu), ale chyba Tokio Cię za bardzo pochłonęło i chwalisz wszystko co chińskie
-
@Rayos, co Ty byś beze mnie zrobił... Screen 1 - Save Jesus od Veliusa Screen 2 - Marvel vs Capcom Infinite Screen 3 zepsuty po całości, nie wyświetla ani na kompie, ani na tapie.
-
Racja, zainstalowałem każdy podarunek i mój pulpit wygląda jak mokry sen typowego piwniczaka Podejrzewam, że większość uczestników akcji może być w podobnej sytuacji
-
PRZEGAPIŁEM PRZECENĘ...? Idę się zabić No nie, nie zabiję się, ale właśnie wbiłeś mi włócznię w serce
-
Automata powinna być przeceniona, takie moje zdanie
-
Za brak promocji na NieRa Gaben ma u mnie wpier.dol Podobno taki mesjasz, do tego japoński i pani robot machająca mieczem pokazuje majtki. Newell, Ty zdziro
-
Ja dzisiaj rzuciłem się na Bloodlines i SuperHOT. Pierwsza ryje beret klimatem, a naszym nauczycielem w tutorialu jest Jack w katanie Motorhead przemawiający głosem Marcusa Fenixa Rozbudowanie tej giercy mnie przeraża, ale klimat ma niemiłosiernie ciężki, polecam! A SH to najoryginalniejszy FPS w jakiego grałem od kilku lat, kolejny banderas, no mocarne tytuły... SPRZEDAM XBOXA, WIĘCEJ INFO NA PRIV
-
Monster Arena w tej grze mnie wykańcza. Z jednej strony to bardzo fajna sprawa, bo system pojedynków prosi się o właśnie tego typu trudniejsze starcia, ale łapanie potworków z randomowych encounterów (do tego sam śledziłem zawsze progress metodą "kartka i długopis", bo latanie na Calm Lands żeby sprawdzić, że brakuje mi dwóch sztuk stworka do kompletu doprowadzało mnie do wylewu)... No ktoś za to powinien dostać klapsa w piętę, jest to nudne, żmudne i potrzebne jak świni siodło.
-
Mówiłem, że Veliusowi nie można wierzyć w kwestii braku hajsu - bank obrobił czy co?
-
Sylwester był u mnie tak sztywny, że dopiero ten temat pomógł mi go jakoś rozruszać - przejrzałem te wszystkie bomby od Day One eventu popijając samotnie nalewkę od rodziców mojej partnerki (czaicie, noc sylwestrowa, a towarzystwo nie chce pić?). Gdyby nie forumek i Mikołajki to pier.dolnąłbym kopytami, a tak uśmiechałem się sam do siebie ze szklanką procentów w ręku I teraz jeszcze atomówki poszły, BRAK MI NA WAS SŁÓW, WARIATY