A ktoś w te gry w ogóle gra jeszcze czy tylko szuka słabej teksturki na czwartym planie po 20 minutach jazdy do tyłu z prędkością 2km/h? Jak zwierzęta Bo sama gra, pod kątem modelu jazdy, rywalizacji na torze, trybu kariery i zawartości to pełnoprawna i miodna Forza z kilkoma udziwnieniami (skrzynki, karty). W zasadzie nie kleję też hejtu na skrzynki - no są, ale nikt kupować ich nie każe. Można jeździć sobie bez nich, a jak już nie będzie się mieć na co wydawać kredytów to wtedy kupować skrzynki od biedy. Szkoda, że kilka aut wypada tylko z tych skrzynek, ale KUR.WA, ile jest dostępnych bez nich? Kolejka dla pierwszego, który objedzie wszystkie trasy każdym autem w grze - za rok zajrzę do tematu, może komuś uda się wyrobić. Patrzę na content i czuję się przytłoczony, a jednocześnie jaram się grą, bo rdzeń rozgrywki jest fpytkę