-
Postów
15 897 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
63
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Bzduras
-
Ale się Was fajnie czyta teraz iks de To nie MGSV, bo to nie ratuje się randomów i jest jakiś cel, a czym dalej tym lepiej widzę
-
Bez kitu nie rozumiem dlaczego taka jest konstrukcja gry. Pierwsza połowa to open world i zanim zacznie się cokolwiek dziać to 95% graczy bez świra na punkcie serii da sobie z tym tytułem spokój, jakaś genialna japończyk to tak zaprojektował chyba
-
Już wiem, gdzie się podziała historia w tej grze, jest w drugiej połowie!
-
Co do frejmrejtu to jest lekko gorzej, ale bez spiny, nadal nie jest to poziom Platinum. I tu była pierwsza naprawdę, naprawdę ROZPIE.RDALAJACA akcja, przez chwilę miałem nawet ciary na plecach, no kur.wa, czemu ta gra dopiero teraz mi takie rzeczy pokazuje Od teraz zlewam sidequesty i jadę z historią, resztę zostawiam na post-game, może jakiś hunt od czasu do czasu żeby uzupełnić szmal Lol, nowy patch przed chwilą się pojawił - jeszcze premiery nie było, a tu już drugi do kolekcji
-
Tak? Bo napisał o , więc myślałem, że pognał dalej. Na razie był jeden prawdziwie mocny moment w grze, za chwilę z tego co wnioskuję o dialogach pojawi się drugi, ale... Na chwilę obecną Kingsglaive ma lepszą historię niż gra.
-
Po tym co bansai napisał sam przestaję wierzyć w dobrą fabułę w tej grze... Ch.uj, dobrze, że przynajmniej reszta mi siadła.
-
Potwierdzam, nie na lepszej opcji niż puścić sobie przed walką Let The Fights Begin z FFVII albo Liberi Fatali z FFVIII
-
Summony niestety pojawiają się w określonych okolicznościach, na chwilę obecną nie można aktywować ich w walce jak się chce. Może coś się zmieni w tej materii, bo na razie mam tylko jednego.
-
Bez kitu, chce się w to grać. Uczucie zupełnie na biegunie od gry w XIII
-
Apocalypsis Noctis w tle i epickość leci w kosmos
-
Ten patch jest na serwerach, więc nie rozumiem za bardzo co autor miał na myśli Kiedy tata-król zabrania Ci jeździć na Chocobo, ale pojechałeś na weekend z kolegami do Zabrza więc jednak możesz
-
No to po kolei, bo widzę, że niektórzy już wieszczą po tym poście krapa 1/10: - kamera faktycznie świruje, ale lock na wrogu u mnie rozwiązuje problem - że jak? Masz Point Warp na gzymsie w zasięgu kamery, przytrzymujesz trójkąt i jesteś, u mnie zero problemów z tym - ? Chodzi Ci o to, że wróg atakuje, gdy nie widać go na ekranie i tym ciosem dostajesz? Bo nie bardzo wiem, do czego pijesz - kamera przy ptakach - word, do zaorania - ciasne pomieszczenia - word, kamera potrafi tańczyć jak ruda - co do Teamwork - pod L1 masz specjalne skille każdego z chłopków (które można levelować przez ich używanie i w ten sposób odblokowywać nowe), ataki takie jak Link-Strike czy Blindside Link są wykonywane, gdy np. wspólnie z kompanem traficie wroga od tyłu - wtedy dołącza się on do naszego ataku i masz nie dość, że damage od dwóch postaci (albo czterech jak masz farta i każdy się rzuci od tylca na wroga), to do tego jeszcze jest na mnożniku (Blindside Link na bank ma 1.5, bo często z niego korzystam) - Wait Mode i nie mam z tym najmniejszego problemu - Elemancja wygląda na faktycznie słabą dopóki nie rozwinie się odpowiedniego drzewka - tu szczegóły http://www.gosunoob.com/final-fantasy-xv/elemancy-magic-system/ - tu masz rację, walka do tego się sprowadza w większości... - ja cały czas robię coś pobocznego, więc nie wiem - mam hunty i SQ z 30LV, a misje fabularne pokazują zalecany level 10. Wczoraj 9 godzin z grą i ani jednego zadania fabularnego nie ruszyłem - side questy są typowo generyczne, w porównaniu do rozbudowania i konstrukcji tych z W3 są mizerne niemiłosiernie - przyszły król goni po ziemniaki dla kucharza na drugi koniec mapy, no bez jaj - pół na pół się z Tobą zgadzam, bo pamiętam mapy z FFVII, FFVIII i FFIX - tam były mniej więcej skonstruowane podobnie, tylko w 2D i nie z takim rozmachem, ale faktycznie przydałoby się na nich coś więcej - fakt Czyli wszyscy czekamy na to, na co najbardziej pierdzono przed premierą, zdaje się A macie skrina na zachętę, do mnie takie rzeczy trafiają z miejsca (bez spoilerów, ale wrzucam w tag dla przewrażliwionych):
-
Mniej lub bardziej się z Tobą zgadzam ale nie będę znów klepać ściany tekstu z telefonu, może rano teraz trzeba grać.
-
Bez sensu. Oby poprawili to w patchu.
-
Bansai, jak znajdziesz tą opcję to powiedz mi gdzie jest, bo irytuje mnie dokładnie to samo. W międzyczasie spawnuje się w inne miejsca i robię jakieś pierdoły, a nocą popylam na Chocobo do miejsca hunta, głupie to jest
-
Bansai, tego nie obejdziesz, w pewnym momencie znowu dadzą Ci kontrolę nad autem.
-
Ja gram po angielsku, bo napisy są nieczytelne momentasmi (jakby nie można było zrobić parę piksli więcej cienia liter, żeby były bardziej widoczne na jasnych tłach...), a nie chcę tracić luźnych pogawędek bohaterów w czasie bitwy. Ficuś - bansai nie jestem, ale Ci odpowiem: jak dojdziesz do to fabuła zaczyna nabierać tempa. Dzieje się więcej, pojawiają się bad-guyowie i jest ogólnie wesolutko. Mace - obejrzyj nappierw Kingsglaive - ma o wiele większe znaczenie dla gry niż BH.
-
Będą wrażenia z gry i jej mechaniki, jeśli ktoś uznaje to za spoiler to niech sobie odpuści czytanie. Questy poboczne (oprócz rasowych dungeonów) są do zaorania bo są nudne i biedne. System walki po początkowym niesmaku mnie wkręcił, jest prosty w założeniach, ale efektowny i dający pewną swobodę w podejściu do walki - full out atak, magia, uniki i dziabanie czy kombinowanie z otoczeniem zawsze sa mile widziane. Oczywiście to aRPG, a nie slasher, więc i walka jest odpowiednio przystosowana. Za to na polu bitwy potrafi być czasami taki chaos, że nie idzie tego ogarnąć. No i kompanii mogli by mieć trochę lepsze AI. Klimat po początkowym luźnym i nieco nudnym wstępie zaczyna się zagęszczać, tworzą się pierwsze intrygi i pojawiają się pytania, na które pewnie szybko nie poznam odpowiedzi. Minigierki są proste w założeniach, ale dają fun. Łowienie ryb jest świetne, Justice Monster Five również całkiem przyjemne, a wyścigi chocobo dają frajdę jak za małolata O muzyce nie będę pisać, bo pod tym względem to król giereczek 2016 i wszystko inne może mu buty pastować, a i to za pozwoleniem. Ogółem czuć tutaj, ze twórcy faktycznie chcieli zrobić coś świeżego, ale nie kosztem starych wyg serii. Easter eggów i oczek puszczanych do fanów jest tu mnóstwo. A ten, kto wrzucił do gry OSTy z poprzednich części i pozwolił na słuchanie ich w trakcie jazdy furą jest moim senseiem. Do tego dochodzi masa pierdółek jak tuningi do auta, rozwijanie skilli 'survivalowych' (bo ciężko takim nazwać robienie zdjęć przez Prompto) drużyny, zbieractwo... No, jest co robić i w pierwszych godzinach ten ogrom trochę przytłacza, zobaczymy, czy po X godzin gry nadal te aktywności będą bawić czy spowodują odruch pawiowy. System rozwoju postaci nazwany tu Ascencion jest całkiem dobry, przypomina to mocno skurczone i podzielone na kategorie (Magic, Stats, Combat, Teamwork itepe) Sphere Grid. Przejrzyste, wygodne i intuicyjne rozwiązanie. Crafting magii na razie zlewam, bo z trzema podstawowymi żywiołami i jakimiś biednymi itemami cudów nie stworzę... Summonów jeszcze nie spotkałem. Czy się podoba? No ba, na chwilę obecną nawet wybaczam SE potworka o nazwie FFXIII i jego pochodne. Ale zaznaczam, ze to opinia długoletniego fana serii po ledwie 11 godzinach gry, podszyta lekko emocjami i radością z faktu, że wszystko wydaje się działać tak, jak należy.
-
Raczej się tego nie obawiam po kolejnych pięciu godzinach Jeszcze gdyby faktycznie wyglądało to jak w Platinum Demo to rozumiem, można by się wkurzyć i klnąć developerów na czym świat stoi. Ale poprawa frejmrejtu jest widoczna, i to bardzo widoczna. Zresztą, kuchwa, takie GTA V na poprzedniej generacji nie trzymało 30FPS, a nierzadko i nawet 25FPS, a gra była turbomiodna i tylko największe marudy twierdziły inaczej - reszta nie miała czasu bo była zajęta świetną grą. Po 10 godzinach z nowym FF mogę powiedzieć, ze bawię się bardzo dobrze. Jasne, gra ma wady (duże, puste przestrzenie, często kamera podczas starć ustawia się tak, żeby było widać jak najmniej, czasami przy akcjach tagowych sama gra chyba się gubi i tworzy jakieś cuda typu 'Ignis rzucił sztylety, a Noct w nikogo nie trafił), ale to nie ujmuje nic samej przygodzie. No i kaman, można driftować Chocobosem.
-
Ktoś pytał o frejmrejt, na zwykłej PS4 jest lepiej niż w W3 w wersji 1.0, dużo lepiej. Gra gubi klatki, ale nie psuje to rozgrywki, dropy nie są ani duże ani też szczególnie częste. Są w granicach tolerancji, powiedzmy. A gra na razie nie rozwija skrzydeł fabularnie (wręcz skąpi jej na chwilę obecną), ale przyznaje, że przez ostatnie pięć godzin męczyłem hunty i czyscilem mapę ze skarbów. Wciągająca sprawa, fajne wykonanie, w powietrzu na chwilę obecną czuć lekki klimat, bez wojen czy moralizowania o jakiejś naturze wszechrzeczy czy innych sensach istnienia. A łowienie ryb na krótką metę jest naprawdę bardzo fajne, o
-
Jako fan serii od czasów PSX wyczuwam ogromny potencjał w tym tytule.
-
No to trochę spaliłeś, MB ma wywalone na premiery największych tytułów.
-
Szczecin, Play&Go już ma na stanie jakby ktoś chciał sobie kupić.
-
Też odnoszę takie wrażenie, ale Battery czy Master dają radę jak cholera. A tu dupencja, która swoimi skillsami i strojem gitary (uwydatniającym niektóre partie utworu) zaorała Metę: