W środę trzeba od nowa zacząć MGR. Swoją drogą pograłem dużo na X360, później wymieniłem konsolę na PS3 i za Risingiem tęskniłem niesamowicie, a tu taka miła niespodzianka. Szkoda, że cały wcześniejszy trud poszedł na marne, ale jak pomyślę, że mam zaczynać wszystko od początku to automatycznie cieszy mi się ryj. Będę dźgać, będę ciąć, będę patroszyć i mielić ^_^