Skocz do zawartości

Bzduras

Patroni
  • Postów

    15 383
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Bzduras

  1. Nie oglądajcie Road to Ninja - kiepski, dwugodzinny filler. W zasadzie najlepszym momentem jest jakieś 5 minut wspominek... z oryginalnego anime. Żenada, nawet walki są słabe (o ile w ogóle już jakieś są, w zasadzie to tylko Yondaime się troszkę popisuje, ale tylko troszkę). Zmarnowany czas. Zawód. Smuteczek w chu.j.
  2. Bzduras

    W co teraz grasz?

    Metal Gear Rising, kopie zady po całości. Niedługo DMC HD Collection i nieśmiertelna trójka.
  3. Bo też i żeby kozaczyć ze stylem (nie lecąc na pałę systemem 'podcinka-Blade Mode-Zandatsu-powtórz) to trzeba trochę czasu poświęcić na naukę. Trudno specjalnie nie jest, ale też grałem na normalu, więc nie będę tutaj się wypowiadał szerzej. Tak czy siak wracając po ciężkim dniu do domu nie widzę lepszego sposobu na relaks, jak tylko wziąć katanę w łapę i szatkować, co tylko się da. Wczoraj zacząłem Harda i jak na razie jest łatwiej niż za pierwszym razem - wiadomo, skille robią swoje. Zaje.bistość w czystej postaci.
  4. No, dzisiaj w końcu przeszedłem MGR:R. Każdy, kto z góry skreślił tą grę nie wie, co stracił. Fabuła jak to fabuła - stanowi wyłącznie usprawiedliwienie dla siekania i ciachania, ale - o dziwo - jest całkiem zjadliwa. Znalazło się w niej nawet miejsce na kilka typowo kojimowych nurów i wynurów, ale aspiracji do jakiejś ukrytej głębi i skłaniania do refleksji oczywiście nie ma. Za to mięcho gry, czyli machanie kataną, jest tak cudownie nieprawdopodobnie nierealistyczne i widowiskowe, że ja z miejsca zostałem kupiony. Ta gra daje poczuć w łapach power porównywalny chyba tylko z tym, który ogarnął mnie podczas grania w DMC3! Jak do tej pory czytałem o "balecie z mieczykiem" przy okazji recenzji innych gier, to tak tutaj mamy kurna nie balet, a jakąś ogromną, przekombinowaną solówkę, której po prostu nie mogę odmówić uroku. System jest prosty, ale jego wymasterowanie to już wyższa szkoła jazdy i pewnikiem jeszcze sporo wody w Odrze upłynie, zanim do końca poznam jego niuanse. Jedynie kamera mi przeszkadza, często zachowując się jak chce, ale poza tym - nie mam zastrzeżeń. Gra nie ma "Solid" w nazwie, toteż nie porównuję jej do głównej sagi, a jako produkt standalone osadzony w uniwersum i naszprycowany efekciarstwem wciągnęła mnie bez reszty (czego skutki odczuwa moja luba, huehue!), a Raiden jest kozakiem nad kozaki. Generalnie - slasher niemal doskonały, który mi - zdeklarowanemu psychofanowi serii z diabłem w tytule - zmiótł czapkę z głowy, a potem pociął ją w powietrzu. Moc! Słowo na koniec? Jack is back, LET 'ER RIP!
  5. Bzduras

    W co teraz grasz?

    Obecnie Metal Gear Rising - ależ turborozp.ierdol, PG stworzyli małe arcydzieło w kategorii slasherów.
  6. Bzduras

    Bioshock: Infinite

    W pierwszym Bio też było coś takiego (nie pamiętam, czy w dwójce też, bo mało w nią grałem), generalnie wyłączana jest synchronizacja pionowa i może występować tearing obrazu, ale za to gra dostaje kopa do płynności aż miło.
  7. Bzduras

    Dlaczego kupiłeś PSP?

    Bo to bardzo dobry handheld jest, a w dodatku obecnie tani jak barszcz. Bardzo fajne exy, emulacja pierwszej PlayStacji, zatrzęsienie aplikacji homebrew, możliwości multimedialne - masa tego. Tylko w Slimce wkurza mnie ekran - trochę więcej słońca i nie da się grać.
  8. Na razie chapy trochę przeciągane, ale na dobrym poziomie. I tak niedługo w końcu pojawi się Road To Ninja (jakoś 20 kwietnia chyba wychodzi DVD w US), i tym trzeba się jarać.
  9. Bzduras

    Spis Posiadaczy Psp

    PSP 2004 Karta 16GB na adapterze Soft 6.60 Z dumą mogę się tutaj w końcu dopisać
  10. Bzduras

    W co teraz grasz?

    DmC (rzeź, gra nie traci na grywalności ani trochę przy trzecim przejściu, a wręcz zyskuje w moich oczach) przeplatane czwartym odcinkiem The Walking Dead (IMO nie ustępuje trzeciemu, wbrew temu, co czytam na forach).
  11. Bzduras

    DmC Devil May Cry

    Stary DMC w obecnych czasach by nie przeszedł już, przy okazji czwórki (backtracking sucks po całości) dało się słyszeć, że czas na zmiany, że mechanika skostniała itp. Nowy Diabou jest po prostu bardziej na czasie, przystosowany do obecnych standardów. Nie czuję, jak można hejtować tą grę, przecież jako produkt standalone (już nawet pomijając tytuł i pewne naleciałości, jakie się z nim wiążą) sprawuje się świetnie. Bardzo dobra, w pewnych momentach nowatorska (level 13 = banan na mordzie) i z mechaniką pozwalającą naprawdę zaje.biście się wyszaleć (chociaż do klecenia co lepszych akcji pewnie potrzeba będzie przejść grę jeszcze z 3-4 razy, żeby dokładnie opanować system). Dla mnie 9/10 po pierwszym skończeniu całości.
  12. Bzduras

    DmC Devil May Cry

    No i naturalnie nie wytrzymałem i sprawiłem sobie nowego DmC. Dzisiaj jestem już po pierwszym przejściu gry i muszę przyznać, że mi się gra cholernie spodobała. Przede wszystkim zmiana realiów uniwersum wcale nie zabolała mnie tak, jak miała zaboleć - jasne, ciężko było się przestawić na wizję, w której Dante i Vergil walczą po jednej stronie barykady, Mundus jest bankierem, a Kat kręci się wokół bohaterów jakby tylko to jej się w życiu przydawało. Ale nawet mimo tych niezbyt wyrazistych i ciekawych postaci (z wyjątkiem Danteusza - bezczelny gówniarz z miejsca mnie podbił, wcale nie przeszkadza mi jego zbytnie rozkozaczenie, bo w DMC3 mieliśmy praktycznie to samo) fabuła mnie zaciekawiła. Zmiana klimatu i realiów opowieści wyszła bardzo fajnie i da się wkręcić w opowiadaną tutaj bajkę. Od strony czysto gameplayowej jest dobrze, i to dobrze w ryj! Na ekranie otoczenie zabija gracza swoimi transformacjami (chyba najlepszy pomysł w grze) i próbami ciągłego dojechania diabełka, a my odstawiamy platformowo-slasherowy balet pośród pokrak, których design jest całkiem smaczny (ale też niezbyt różnorodny i bez większego kopa - ot, standardowy zestaw kreatur z piekła rodem). Co ciekawe w trakcie rozgrywki napotykamy też na przeciwników, których da się pokonać za pomocą tylko jednej taktyki - ot, anielska broń na niebieskie pokraki, zwalanie na glebę wielkiego grubasa, sprowadzanie na glebę Pathosów z tarczami itd. Czasami trzeba kombinować, choć sam proces kombinacji do wymagających nie należy A, właśnie, bronie - pięć "lądowych", trzy pukawki, real-time change i jedziemy! Combosy są soczyste, efektowne, wyraźnie czuć ich moc (zamachy zwalistym Arbitrem i związane z nimi opóźnienia tylko potęgują poczucie ciężkości tego oręża), spora doza nowych ruchów do kupienia w sklepiku za punkty ulepszeń zdobywane w trakcie misji i za oceny końcowe - to nie pozwala się nudzić. Daleko grze co prawda do dynamiki DMC3, ale jednak cały czas czuć, że tempo jest podkręcone. Nowości w systemie wypadły IMO pozytywnie - dwa baty pozwalające przyciągać się do wroga lub odwrotnie, jego do siebie, dają spore możliwości finezyjnego klecenia combosów, co przyjąłem z otwartymi ramionami. Sekwencje platformowe nie są trudne, ale efektowne - jak najbardziej. No i muzyka - nowoczesne, elektroniczne brzmienia budują fajny klimat. Warto? Warto - NT dali radę, utrzymując rozgrywkę w DmC na wysokim poziomie przez cały czas trwania gry. Ja tam nie żałuję wydanej nań kasy, a Dante w dzisiejszych realiach może nie wywołał takich emocji jak pierwsza/trzecia/czwarta odsłona cyklu, ale bawiłem się i bawić się będę przy nim cholernie dobrze.
  13. Mimo, że Naruto wyzbył się hejtów ze swojego serca to ciekawi mnie, jak zareaguje na widok swojego ojca jako truchła, w dodatku w roli marionetki Orochimaru. Albo będzie dym, albo będzie płacz i zgrzytanie zębami.
  14. No właśnie, gdzie się podziały 3 Grosze? Tęsknię za nimi :<
  15. A, wyszukiwarka dalej nie działa.
  16. Bzduras

    Xbox 360 - pytania

    Tak też właśnie myślałem... No nic, trzeba będzie jakoś przetrzymać to wycie. Dzięki za odpowiedź.
  17. Bzduras

    Xbox 360 - pytania

    Pytanie: jest jakiś magiczny trik, żeby zrzucić na HDD grę z pierwszego Xboxa? No denerwuje mnie ten szum, do tej pory zawsze wszystko na dysk wrzucałem, a tu wpadło mi w łapy pierwsze Ninja Gaiden i żeby pograć muszę się zmagać z tym cholernym obracaniem się płyty.
  18. Naah, nieważne. Ale serio, co to jest bonson?
  19. A tak w ogóle to co to jest ten bonson czy jakoś tak? Nowe pierogi w Biedronce czy jakiś odświeżacz do powietrza? Bo jak to drugie to ch.ujowa nazwa, pewnie śmierdzi bonem.
  20. Wiem, wiem, rozpaczam dla zasady... No mam nadzieję, że będzie to wyglądać lepiej niż Naruto vs Pain, bo tamten potworek śni mi się do dzisiaj po nocach
  21. No chyba kur.wa don't, nie dość, że jakieś biedne czikary latają zamiast soczystych epków opartych na mandze to jeszcze trzy tygodnie na nowy chapter czekać? Idę pograć w UNS2, tą walkę z żalu sobie znowu wrzucę: http://www.youtube.com/watch?v=fm2z4QNOeAU
  22. Nie ma rage'ów już, Naruto się pozbył nienawiści i w ogóle fajny jest. Ale Kishi mógłby w końcu trochę dać Hinacie poszaleć z Naruciakiem, od początku robi podchody i ch.uj, nawet kawałka pisiora nie dostała. A, i Bee jest świetny, tak jak na początku nie chciałem nawet błazna widzieć, tak z czasem stał się jednym z moich ulubieńców.
  23. http://www.mangareader.net/naruto/615
  24. Obejrzałem dwa odcinki tej Czikary z nudów i stwierdzam, że jednak wolę czytać stare chaptery mangi i oglądać stare odcinki anime na niej oparte. JPR, tak tragicznego czegoś z uniwersum Naruciaka jeszcze chyba nie było. BTW - szkoda, że nie ma nigdzie do obejrzenia "Road To Ninja", wygląda to ciekawie. Kushina, Minato i Naruciak w jednym miejscu i czasie? Dawać mi to :<
×
×
  • Dodaj nową pozycję...