Czytałem ten temat, czytałem i w końcu stwierdziłem, że muszę obejrzeć The Wire. Właśnie kończę (w zasadzie to po napisaniu tego posta włączę ostatni odcinek) i... Szieeeeeeeeeeet, gdyby ktoś chciał kiedyś zrobić listę najlepszych serialowych momentów, dialogów i postaci to w zasadzie zamiast szukać nie wiadomo czego wystarczy napisać "The Wire" i ze spokojnym sumieniem odłożyć długopis. Nawet nie mam zamiaru podejmować się wypisywania, co w tym serialu jest przynajmniej bardzo dobre. Takie trochę serialowe Metal Gear Solid 3.
Dzięki forumku, moje życie nabrało sensu po tym serialu. A w zasadzie nabierze za półtorej godziny, jak już poznam zakończenie historii.