Skocz do zawartości

Bzduras

Patroni
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bzduras

  1. Starh jeszcze nie skończył, świrek :* Dzięki, Kuba! Jesteście wszyscy wspaniali, jak się nie popłakać...
  2. Ja miałem promyk nadziei, czekam na przelew od matuli, ale rozmawiałem z nią i zrobi dopiero jutro. Korzystając z normalnego banku, jak nie z poczty (bo bliżej domu)... I kolejne gifty niestety uleciały wraz z logistyką Boli.
  3. Dwójki się nie tyka. Challenge of the Warlords jedyna słuszna i prawilna wersja.
  4. Zmodowałem sobie Fajnale z PSXa Klasyki w takiej odsłonie to mistrz nad mistrze, zaraz tylko dorzucę muzyczkę z Black Mages i moje ciało jest gotowe
  5. Portal 2 piękna giereczka, świetne zagadki, Glados i Wheatley
  6. Wystarczy, dziękuję - naprawdę, mam grania na milion dni do przodu Kup bułkę! @Velius: dosłownie chyba w tym samym momencie dałeś mi tą samą grę co Rayos Przepraszam, musiałem odrzucić - Kryspin był pierwszy o minuty.
  7. Gadaj z typem Dziękuję znowu, ale FFVI to szanuj, bo napiszę coś o Mario i zniczu!
  8. Serio, Rayos - kup sobie jakieś jedzenie i wyjdź z długów
  9. @kes zawsze możesz sprawdzić maila i dorzucić screena, powinieneś mieć wiadomość w skrzynce o otrzymaniu gifta
  10. Bzduras odpowiedział(a) na michal odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Wczoraj obejrzałem "Cichą Noc". Wcześniej o filmie wiedziałem tyle, że gra w nim Jakubik oraz Ogrodnik, no i że istnieje. Po seansie byłem naprawdę zdziwiony, że film sygnowany logiem PISF oraz marszałka województwa warmińsko-mazurskiego to jeden z najlepszych polskich obrazków, jakie widziałem. Święta na wsi, syn wracający zza granicy do rodziny - tyle wystarczy, by zbudować obraz szczery, wierny rzeczywistości i nie przedstawiający żadnej z postaci jako jednoznacznie czarnej lub białej. Każdy bohater ma w sobie coś, co sprawia, że czułem do niego sympatię i coś, co ewidentnie mi w nim nie odpowiadało - jak w życiu, można kogoś lubić, ale nie być wobec niego bezkrytycznym. Dialogi są wulgarne, ale nie w paprykowo-wege sposób, czuć w nich naturalność i ogląda się to bardziej jak dokument niż film fabularny. Tempo akcji jest niespieszne, wszystko toczy się swoim rytmem aż do punktu kulminacyjnego, gdy ostatnia scena zostawiła mnie z gorzkim poczuciem współczucia, ale jednocześnie skłoniła do refleksji nad hasłem reklamowym filmu i jednocześnie starym przysłowiem: "z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjęciach". Spodziewałem się miałkości na poziomie drugich Listów Do M, a obejrzałem naprawdę mocną, angażującą w siebie i nie przesadzoną odrealnionymi motywami opowieść. Jakubik jako ojciec głównego bohatera wypada rewelacyjnie, a Ogrodnik w roli głównego bohatera to strzał w dziesiątkę, jego gra aktorska jest naturalna i aż czuć targające nim emocje. Film był dla mnie OGROMNYM zaskoczeniem i daje mi nadzieję na to, że polskie kino ma jeszcze coś do powiedzenia.
  11. Strach się budzić, od rana jakieś atomówki latają
  12. Bzduras odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Spoko, na Twoim miejscu pewnie miałbym podobnie Co nie zmienia faktu, że oprócz tego elementu FFX to świetna gra i świetna przygoda.
  13. Nie strasz, bo byłem jego ofiarą
  14. Ouch, miniaturka mówi inaczej
  15. Prewencyjnie - Foundry od alienatora
  16. Kiedyś było miastem wroga, a POLSKA BYŁA WIELKA Nie chcesz kupić dwóch biletów? Tanio oddam, a przed moją jakoś się wytłumaczę
  17. No właśnie czekam na seans [emoji6] Velius, niegłupie... Sprzedam dwa bilety do Pioniera na 1610, priv!
  18. Drugi to gif, zawartość kodu opisana :łapka:
  19. W pierwszym screenie One Finger Death Punch od Veliusa
  20. Wychodzę właśnie do kina, więc powiem tylko tyle: NIE DOKAZUJ, MIŁY, NIE DOKAZUJ
  21. U mnie czystki na WL się zrobiłya, a top 10 sponsoruje marka Final Fantasy Kto by pomyślał, że do tego dojdzie.
  22. Rayos świr Bowdown i podziękowania dla Ciebie :*
  23. Bzduras odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    FFX trudne? Gdzie? Łapanie potworów na MA mogło być rozwiązane lepiej (choćby podgląd progresu dostępny gdzieś w menu), ale chyba Tokio Cię za bardzo pochłonęło i chwalisz wszystko co chińskie