-
Postów
15 897 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
63
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Bzduras
-
A co daje wygranie tego 1 meczu wlasnie? Bo ja przerabalem i nie chcialo mi sie jeszcze raz grac. Inny filmik I broń dla Wakki.
-
Done, powodzenia na obronie.
-
Obejrzyjcie, to się przekoancie. Tylko zakończenie jest wybitnie ch.ujowe, na to się niestety trzeba nastawić.
-
Fajnie się gra mając mapkę na podorędziu, w dodatku aktualizowaną real-time, ale ma ona jeden minus - pożera baterię. Ale poza tym na plus, nawet można się pobawić w rozbudowę Mother Base. Wywaliłem save, zrobiłem naszywki w jednym podejściu i tym razem zaliczyło wszystkie. Dziwny bug.
-
a połóż się na ziemi i zacznij się rolować (L1+L3+lewo/prawo) aż pojawi się wstawka fimowa Tą jako pierwszą znalazłem.
-
Z tymi naszywkami to się dzisiaj wkurzyłem. Zebrałem wszystkie (i upewniłem się potem z poradnikiem na YT, że faktycznie nic nie pominąłem), a mimo tego na liczniku mam 8/9. Chyba trzeba będzie wywalić save i zaczynać od początku. Trochę się zawiodłem.
-
Jak ktoś chce grać na pałę i jak najszybciej, byle skończyć grę to faktycznie długo mu nie zejdzie. Dopiero kombinowanie ze światem gry, planowanie trasy, szperanie po kątach i tego typu rzeczy wydłużają rozgrywkę. O tym było wiadomo od dawna, co zauważył Kasias - nie ma co robić spiny i dramy. Niesmak po tym zagraniu ze strony Konami pozostaje, owszem, ale równie dobrze można zwyczajnie cieszyć się grą. I jak najbardziej jest to możliwe, bo gra - mimo tego, że krótka fabularnie i uboga w treść - na to pozwala w stopniu niespotykanym do tej pory w serii. Otwarta miejscówka, lepsze AI przeciwników, stealth, możliwości kombinowania i replayability - tym Ground Zeroes się obronił w moich oczach. Nie żałuję wywalonej nań kasy, choć mam niedosyt i naturalnie chciałoby się więcej. Kiedyś Polyphony wypuściło takie dwa płatne dema (GT4: Prologue i GT5: Prologue), ale jednak wydawcy nie poszli w ich ślady. Myślę, że w tym przypadku może być podobnie - fala hejtu na Konami jaka przelała się w internetach powinna odstraszyć innych od podejmowania takich kroków.
-
Przecież w informacjach o grze na samej konsoli jest jasno napisane "Rozpoczęcie: 20/3/2014 00:00". Chałowo by było zamówić preorder i czekać dłużej na jego premierę.
-
Pewnie będzie tak, że obecna siła Gaia okaże się mniej więcej równa podstawce Madary, a Naruto z kimś pogada w jakimś limbo by później wrócić, żeby razem z całym Team Seven (Kabuto uratuje Sasuke) spiąć dupska i skopać obecnego Madarę.
-
Jest w Store, dokładnie tutaj: https://store.sonyentertainmentnetwork.com/#!/pl-pl/gry/metal-gear-solid-v-ground-zeroes-pre-order-bundle/cid=EP0101-NPEJ00306_00-B000000000001037
-
Wiem o tym, dlatego właśnie napisałem o tej "malutkiej nadziei". Kurna, za czystą wersję FLAC wykartkowałbym nawet cenę pełnego albumu bez mrugnięcia okiem. edit: odpowiedź do Bansai, byliście za szybcy i za wściekli w międzyczasie.
-
Milan, pytanie, które chodzi mi po głowie od dłuższego czasu: czy w GZ można usłyszeć "Sins of the Father"? Ten utwór jest genialny i wiele bym dał, żeby posłuchać go w wersji studyjnej, dlatego mam taką malutką nadzieję, że może jednak w GZ gdzieś tam w creditsach się zapodział...
-
Wpis, jednak OST tylko w wersji Platinum Mix. Jak usłyszałem oryginalne "It Has To Be This Way" to myślałem, że to jakiś żart. W mixach jednak moc, siła i zastrzyk energii!
-
Nie. W trailerze TPP na szarym końcu są wymienione platformy docelowe i PS3 oraz X360 są obecne. Gdyby wydano GZ na past-geny i pominięto TPP to chyba siedzibie Konami groziłby atak terrorystyczny ze strony wrukwionych fanów. No i zapomniałem - pierwszy trailer TPP z E3 był w 30 FPSach, później dopiero Konami pokazało wersję w 60 klatkach. To też sugeruje, że gra wyjdzie na wszystkie liczące się konsole na rynku.
-
W każdym temacie o nowych gierkach przewija się ten wątek, więc punch jest słaby. Anyway, Milan - jak wypada fabularnie główna misja? Dzieje się coś ciekawego czy raczej dostaniemy jakieś pierdu-pierdu bez większych podniet?
-
Też wziąłem. Miałem zostawić GZ w spokoju, ale jednak zamiłowanie do MGSa i niższa cena cyfrowego preordera zrobiły swoje i kasa wyfrunęła z portfela.
-
Pinwheela to sztuka nie zabić U mnie padł po czterech ciosach z Lightning Spear +5, nawet go dobrze nie zobaczyłem. Chcę grać, a nie mogę przez brak czasu :< So sad
-
Ja sprzedawałem wszystko ze śmieci, bo tylko do tego się nadają. Ekonomia w grze jest cholernie uboga i trzeba sobie dorabiać oddając za dolce plakaty z T&P czy opaski ze swastykami, takie życie
-
Pewnie chodziło tylko i wyłącznie o główne questy, wtedy pewnie gdzieś tyle to zajmie. Jednak nawet gdyby gra trwała tą dyszkę to również byłbym zadowolony, bo tak naprawdę przez ten czas banan nie schodził mi z japy, a sam tytuł zaskakiwał kolejnymi świetnie trafionymi odwołaniami do oryginału, np. , świetnymi akcjami w wykonaniu głównych bohaterów czy specyficznym humorem. Tego jest po prostu zatrzęsienie, tak jak pisał ragus - za dużo jest rzeczy, które śmieszą w trakcie gry, żeby je wymieniać.
-
Około 15-16 godzin, w grze nie ma licznika czasu (ani w ogóle żadnej informacji na temat progressu) więc dokładnie Ci nie powiem. Nie grałem na wariata, porobiłem trochę questów pobocznych, pozwiedzałem miasteczko i szukałem Chipokomonów, więc pewnie samą fabułę da się ukończyć jeszcze szybciej.
-
Z włączonymi napisami nie jest źle, nie trzeba znać języka na poziomie nie wiadomo jakim. Za to jeżeli chcesz grać bez napisów to wtedy dopiero mogą być problemy, szczególnie ze zrozumieniem Cartmana. Ciekawi mnie Wasza reakcja po odwiedzinach Northern Kingdom, ja osobiście cmoknąłem i oplułem się herbatą
-
Skończyłem przed chwilą grę, jako fan serialu daję mocne 9/10. Humor, charakterystyczny humor i klimat oddane w 110% windują ocenę. Końcowa potyczki są świetne, a motyw wybił mi zęby, toż to akcja jak w serialu! Tylko lepsza, bo interaktywna Za to ocenzurowane minigierki są średnio rajcowne i króciutkie, można je zobaczyć na YT i nie ma co po nich płakać.
-
Ale hejt trzeba odróżniać od konstruktywnej krytyki, bo ostatnio internety wrzucają wszystko do jednego wora.