Bzduras

Nie, no spoko, wiadomo, że Vergil przegrał i zrobił się z niego Nelo Angelo, ale musiało się to jakoś stać. Przecież po wylądowaniu w świecie demonów Vergil musiał sobie jakoś utorować dorgę do Mundusa, i szczerze powiedziawszy wolałbym, żeby nowy DMC był właśnie takim spin-offem opowiadającym historię Vergila.

Ech, mam mieszane uczucia... Z jednej strony Dante - emo gówniarz, w dodatku wygląda jak ćpun i ma flagę Wielkiej Brytanii na ramieniu, fatalna muzyka i kompletna zmiana klimatu. Z drugiej jednak akcja jest efektowna, dynamiczna, sam głos protagonisty jest naprawdę świetny, a nowa broń może dać się wykazać ludziom, którzy poświęcą grze sporo czasu. Ale... Cholera, to Ninja Theory - dlaczego Capcom oddaje jedną ze swoich wiodących marek w ręce innego developera? I to w dodatku takiego, któremu slashery wychodzą trochę powyżej przeciętnej? Boję się... W zasadzie gdyby nie to, że w pewnym momencie (coś pomiędzy 0:38 a 0:41) widać, że na rysy twarzy nowego bohatera nałożona jest stara, dobra, biała fryzura to bałbym się okropnie, a tak wciąż tli się we mnie nadzieja. Restart serii? A co z niedokończonymi wątkami? Co z walką Vergila z Mundusem, co z Nero, co wreszcie ze znanym i lubianym Danteuszem? Dlaczego nie dowiem się, co działo się po DMC4? Wreszcie - po co restartować uniwersum, które jest tak świetnie nakreślone i wyraziste? Ja tam nie wiem, ale ktoś w Capcom wypił chyba za dużo sake i przegrał markę w karty. Chociaż jak znam swój fanboizm względem serii to i tak kupię tą grę, chociażby dla nazwy...

Jestem w Siren Alley i muszę powiedzieć, że gra spełniła moje oczekiwania w stu procentach. Można narzekać, że Rapture już tak nie zachwyca, że klimat nie taki, że gameplay śmaki, ale ja oczekiwałem po prostu kontynuacji Bioshocka, i dokładnie to dostałem. Zmienione hackowanie jest na plus, ochrona Little Sisters również, a gra wciąga jak odkurzacz. Znów czuję tą samą fascynację związaną z przeczesywaniem podwodnego miasta, poznawania jego historii z audiologów, walk z innymi tatuśkami... Na chwilę obecną stawiam tą część na równi z jedynką - to jedne z najlepszych gier tej generacji moim zdaniem.

Przecież to RE: Outbreak File #2.

Bo wokalista Kombii rządzi.

Wiesz, generalnie nie pisałem bezpośrednio do Ciebie, ale ch.uj w to. Jak dla mnie płytka ma spójny klimat, większość z kawałków trzyma poziom, jeno bit z Talkin 2 Myself średnio mi podchodzi.

Nie czepiać się featu z ruhanną, kawałek jest za(pipi)isty. LP daje radę.

Cholernie denerwują mnie spoilery tam, gdzie najmniej można się ich spodziewać (temat o Dead Space, a spoile z MGS4 - wku.rwić się można niemożebnie). Cieszy mnie za to fakt, że mam konsolę obecnej generacji. Jestem w miarę na bieżąco z grami i jeśli zaliczę Brutal Legend, Bioshocka 2, Alana Wake'a i Skate 3 - będę spełniony w trakcie żywota X360.

Dokańczam Dead Space i chyba zabiorę się w końcu za Forzę 3. W kolejce stoi jeszcze Fight Night Round 4 i pierwszy Mass Effect.

1. Bayonetta 2. Bioshock 3. Gears of War

Mi tam wystarcza mój LG KU990i, całkiem fajny telefonik. Tylko bateria mogłaby trzymać nieco dłużej.

Brakuje mi Stara w PE i z ogromną przyjemnością przeczytałbym jakiś tekst jego autorstwa w magazynie. Starze, wróć!

Bayonetta ukończona, także na razie zaspokajam się CoD:MW2. W planach również dokończenie NG2 (ostatni bossowie mnie denerwują po całości), zabranie się w końcu za Forzę 3 i dokończenie pierwszego F.E.A.R.a.

Dzisiaj skończyłem przygody Nettki i jedyne, co mogę powiedzieć to ciche "o ku.rwa". Gra jest tak niesamowicie nierealistyczna i tak pięknie efektowna, że nic, tylko rozdziawić japę i podziwiać jatkę na ekranie. System jest dobry - plastyczny, daje duże możliwości kombinowania i jest cholernie rozbudowany jeżeli chodzi o wachlarz ciosów. Urozmaicenia w stylu dają grze dodatkowego kopa. No i bossowie - cudo. Walki z nimi to najlepsze slasherowe potyczki z wielkimi pokrakami, jakie widziałem. Warto było zainwestować pieniążki w ten tytuł, bo już widzę, że trochę czasu mi się z nim zejdzie, w końcu trzeba wszystko odblokować, przejść wyższe poziomy trudności...

Własnie zaczynam oglądać i cholernie mi się podoba. Klimat więzienia jest zaje.bisty, nie to, co w przesłodzonym Prison Break i jego opowieściach o twardym meksykańskim mamrze, gdzie rządzi Mleczarz.

Wczoraj wpadł upragniony calak. Never Say Die napsuło mi sporo krwi W każdym razie na liczniku (nowy save) widnieje 72h, a płytka z grą może na jakiś czas odejść na zasłużoną emeryturę - mam dosyć tej gry na dzień dzisiejszy, chociaż z pewnością wróce do niej za dwa-trzy tygodnie IMO to jedna z najlepszych gier tej generacji, w jakie grałem.

Ja tam bym postawił ołtarzyk Ścierze za kontrę ("dziękujemy Mashter za to jakże jednoznaczne podsumowanie. Szkoda, że ja nie mam tej wersji Tekkena 5", czy coś w ten deseń).

Xbox 360 Premium 60GB, Falcon: - data produkcji: 31.08.2008 - data zakupu: 23.12.2008 Poza kilkoma zwiechami nic poważnego się nie stało, konsola nadal czyta płytki jak nówka.

Głos na Bękarty. Pitt, Laurent, Kruger, Schweiger i Waltz zagrali świetnie (ten ostatni musi dostać Oscara, inaczej zwątpię w Akademię), a Tarantino jak zawsze przyprawił to charakterystycznymi dla siebie dialogami, stylem i montażem. Jak dla mnie to najlepszy film 2009.

Najmniej zasmuciłoby mnie odejście z redakcji Dżuja. Ma chłopak talent do pisania i zna się na rzeczy, ale jego teksty jakoś wybitnie do mnie nie trafiają.

Rammstein jest za(pipi)isty. Nowa płyta daje radę.

Ach, ta polska mentalność - ktoś ma szansę na wygraną to od razu doszukujemy się przekrętów, machlojek i innych tanich zagrywek. Sprawdźcie komentarze pod reklamą - żenada. Co do samego filmu to na początku miałem minę z cyklu "WTF?", ale przy końcówce (i tańcu w wykonaniu Mysza - rządzisz!) udławiłem się herbatą ze śmiechu. Byłbym zadowolony widząc taką reklamówkę w polskiej telewizji

Ja mam swojego Xboxa postawionego poziomo na otwartej przestrzeni - biurko. Miejscówka wybrana ze względu na bliskość monitora i routera.

System daje radę, jest stabilny, estetyczny i - co mnie zdziwiło po zasobożernej Viście - względnie lekki jak na nowy system. Nie spodziewałem się, że instalacja sterów zostanie zautomatyzowana do tego stopnia, ręcznie musiałem instalować tylko sterowniki do karty dźwiękowej (jakiś Realtek). Naprawdę fajny następca XP.