Bzduras

Rozmiar ekranu raczej nie ma znaczenia w przypadku ficzera, któego głównym celem jest zminimalizowanie odczucia spadających klatek. Ba, na takim pececiku to ma wręcz bardzo dużo sensu, bo wrzucając tam duże AAA z 2024 trzeba się liczyć z pływającym klatkażem (albo zablokować go na 30/40) i tutaj VRR mogłoby okazać się zbawienne.

Normalnie, jak masz chęć to odpalaj dodatek od razu jak jest dostępny. Możesz zrobić go na raz, możesz ciągnąć równolegle do wątku głównego, jak Ci w duszy gra. Osobiście ogrywałem Phantom Liberty na drugim przejściu gry, więc na premierę byłem już po punkcie, w którym Songbird miała do mnie zadzwonić - odebrałem telefon i poleciałem tam od razu zrobić to ciurkiem. Plus taki, że dostałem dostęp do dodatkowego zakończenia (świetnego moim zdaniem, bardzo godne zakończenie historii V ze słodko-gorzkim posmakiem jak to w Cyberpunku bywa) i pobawiłem się nowymi systemami, które wprowadza to DLC. Na minus to, że bo w tamtym momencie jeszcze nie zrobiłem z nią sidequesta z podstawki - być może dialog potoczyłby się inaczej, analogicznie jak w dodatku do Wiedźmina gdy zrobi się go po To jednak mały detal i raczej easter egg. Rób tak, jak uważasz za słuszne i baw się dobrze.

Nie wiem jak to na Safari wygląda bo nie korzystałem. Better xCloud obsługuje tę przeglądarkę, więc teoretycznie powinno być cacy. https://better-xcloud.github.io/

Największą zaletą jest podobno jednorazowe nałożenie, które ma wystarczyć na 5+ lat. Zobaczymy, jak na razie mam względem tego pada naprawdę pozytywne odczucia. Linus nagrał kiedyś o tym materiał: Z kolei @Spox_2 (znany szerzej jako Wielki Elektronik) pakował go do PS5 zamiast ciekłego metalu i konsola nie wyłączała się z powodu przegrzania jak na zwykłych pastach, PS4 Pro też wyraźnie ucichło po zastosowaniu tego materiału. Wrzucę w spoiler oba filmiki dla chętnych, żeby nie śmiecić w poście za dużo. Dla chętnych duży protip: wrzućcie sobie tego pada przed aplikacją do zamrażarki. Specyfika jest taka, że w wysokich temperaturach robi się półpłynny, a w niskich stały - praca na nim w temperaturze pokojowej jest upierdliwa, bo łatwo się rwie i jest bardzo "klejący" przez co prawie od razu przyczepia się do powierzchni, na którą się go położy. Po wymrożeniu na kilka minut jest znacznie przyjaźniejszy w obsłudze i nawet jak gdzieś tam się źle ułoży to można go delikatnie poprawić bez rozrywania na kawałki.

A ja wziąłem drugi, dzięki!

Na Allegro, a konkretnie to tutaj: https://allegro.pl/oferta/ptm7950-termopad-40x80mm-14108786068 Nie mam pojęcia czy oryginał czy nie, mam wrzucone w konsolę, Decka i PC, wszędzie sprawuje się dobrze. W Decku i XSX jest zauważalnie cieplejsza obudowa w miejscu radiatora, czyli materiał robi robotę i ładnie odprowadza ciepełko z procesora.

Oj, na Xenoverse 3 też jest spore parcie. Ta podseria mimo tego, że nie jest najlepsza to jednak ma nadal rzeszę fanatyków grających online, zresztą nie dalej jak miesiąc temu zapowiedzieli nowe DLC do X2 po prawie 10 latach na rynku. Ale tak, Tenkaichi przez 17 lat było gdzieś tam z tyłu zapomniane i jak wróciło to z hukiem.

U mnie w aplikacji Xbox jest sieczka zamiast ekranu i nie da się przez to grać, natomiast na tym samym kompie odpalam Edge z Better xCloud i wszystko wygląda oraz śmiga tak, jak powinno. w pracy to samo, ale nie mówcie mojemu szefowi

I nie używaj aplikacji Xbox do streamingu, przez przeglądarkę jest o niebo lepiej z lagiem i jakością obrazu (przynajmniej na tych pecetach, na których sprawdzałem).

Akurat co do kultury pracy to XSX kompletnie nie słychać. Znajomy pecetowiec, który z konsolami miał coś wspólnego może w czasach szóstej generacji zawsze jak przychodzi na posiadówę to nie może się nadziwić, jakim cudem sprzęt odpalający Hellblade 2 i RE4 Remake jest praktycznie niesłyszalny. I pochwalę przy okazji pastę na procku - wyciągnęli lekcję z czasów XOX, bo podmieniając ją kilka miesięcy temu na PTM7950 wyglądała naprawdę dobrze po ponad trzech latach intensywnego grania i była rozprowadzona o niebo lepiej niż generację temu.

Gorzej, bo agresywny. Zdrowy duchowo mocny i ze szwagrem by w dwa tygodnie taki plugin napisał, jak nie lepszy.

Jednak przez 17 lat ludzie grali w tego Tenkaichi 3, ba - nawet scena modderska wydała nieoficjalnego bootlega z postaciami z Supera, nowymi atakami itp. nazywając go Tenkaichi 4. Ale trzech baniek w dobę to się nie spodziewałem

Tak planowałem, ale jakoś palec mi się omsknął na rankedy i tak już utknąłem Marzenie się spełniło, mam Budokai Tenkaichi z online na wyciągnięcie ręki. Raz dostaje się baty, drugi raz spuszcza się baty innym, uzależniające to jest. Jakby co brałem podstawkę, season passa to dopiero jak pokażą co dokładnie w nim ma być. Roster już teraz jest ogromny nawet pomimo pierdyliarda wersji Goku i Vegety, także na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Nie ma to jak zlać jakiegoś domorosłego gagatka jako Yajirobe albo Pan

Całokształ jego twórczości to to samo co u tego kiszczaka, tylko trochę mniej ułomna. Nie oglądam, nie lubię typów mądrzejszych od gówna i pyskówek co chwilę z kimś, kto śmie się z nim nie zgadzać.

Ja nie słuchałem, czytałem tylko to: Fakt, nuda przewija się w kontekście walki.

Nie, to tylko tych dwóch idiotów się blokuje, tego patusa z wąsem nadającego z rumuńskiej piwnicy i drugiego głąba, co dzięki radiowemu głosowi przebił się ponad poziom szamba na poziom kożucha z gówna. Rysław na twytku narzekał na walkęi chyba nudę w grze jak dobrze zapamiętałem. Cóż, można i tak.

Jak Kali ukraść krowa...

Dwójka miała sens, bo to historia bez kontynuacji i bez początku w innej grze, podobnie z czwórką. Robienie SH3 przed SH1 zwyczajnie nie ma sensu. Chyba, że to jakiś megaprojekt konsolidujący obie części w jednej, choć to mało prawdopodobne.

Niby likiery mówią, że robi się teraz SH3, ale to by było tak głupim kierunkiem, że im nie wierzę. Druga standalone część w serii ma więcej sensu.

Jest ich całkiem sporo, do innych części zresztą tez. Najciekawsze dla mnie jest to: Przypadek? Być może, a być może nie.

Wrócisz, ja też dopiero potem tam zawitałem.

Teraz to już za późno na taką dyskusję. W momencie, w którym dużym korposom przeszło wydawanie urządzeń uzależnionych od internetu ta dyskusja straciła tak naprawdę sens. Teraz jesteśmy zdani na serwery dostawcy sprzętu/oprogramowania i nawet jak masz tę mityczną płytkę to co Ci po niej, skoro nie skonfigurujesz konsolety bez netu? Ostatnio śmignął mi na twitterze jakiś wpis typa, który kupił PS5 akurat jak PSN padło i nie mógł dodać konta ani grać w gierkę, którą miał w bundlu z konsolą. Dopóki nie wrócimy do sytuacji, w której możesz podłączyć sprzęt do prądu i korzystać z niego od razu dopóty ta dyskusja jest bezcelowa - tak, jesteśmy w punkcie, w którym konsument jest na łasce i niełasce producenta. Chociaż z drugiej strony barykady w związku z tym nowym nazewnictwem na Steamie widziałem już wiadomości od różnych developerów, że ich gry nie korzystają z DRM, więc jeśli komuś zależy na archiwizacji to może skopiować sobie zainstalowaną grę na płytkę lub inny dysk i będzie działać bez problemu, coś jak te instalatory z GOGa. Więc chyba po trosze jednak samym developerom zależy na tym, żeby ich gierki w jakiś sposób były "zabezpieczone" i zachowane na przyszłość.

Jedna z okładek to musi być Halo. Chcę poczuć się jak za czasów numeru 300 i poczytać, jak bardzo ludzie na forum nie lubią okładek z Halo

Ja nie napisałem, ba, wręcz przeciwnie - dla mnie było ok. Może dlatego, że gierkę miałem rozłożoną na kilka dni i nie zdążyłem się zmęczyć walką, ale wydawało mi się, że jest całkiem nieźle rozłożona w czasie. No nic, opinię może mieć każdy, jeden taką, drugi inną. Dopóki nie są to jakieś totalne głupoty to w sumie mnie to ryra, mi się podobało

To jest Epic przecież