Już po majówce, człowiek podjadł sobie trochę rzeczy z grilla to i strzeliło mi do głowy rozebranie konsoli żeby zmienić fabryczną pastę na tego słynnego termopada Honeywell PTM7950. Takie zachwyty w necie były a sama rzecz kosztowała jakieś 55zł za pasek 80x40mm, więc mówię "dobra, cztery lata od premiery prawie to trzeba jej trochę zrobić dobrze". Hellblade 2 za rogiem i pewnikiem wymęczy konsolę, także wkrętak w dłoń, materiały na stół, tutek na YT i jazda z kokosem. Pierwsze zdziwko - całą konsolę można rozebrać jednym wkrętakiem torx T8. MIKROSOFT KOCHAM WAS ZA TO <3 Każda jedna śrubeczka którą trzeba odkręcić korzysta z jednego łebka i jednego rozmiaru wkrętaczka, niesamowita rzecz, kocham, lowe xoxo Sam proces zadziwiająco łatwy mimo dwóch pułapek, na które dałem się złapać jak dzieciak i dlatego słuchać mnie tu uważnie to Wam powiem, czego nie robić.
W premierowych konsolach tasiemka łącząca obie płyty główne (3:21 na filmiku) ma dwa zatrzaski po bokach, w nowszych modelach jest jeden tab. W tych nowszych wystarczy go lekko podważyć i praktycznie rzecz sama odskakuje (zresztą jest to standardowa wtyczka, więc nie ma co się pieścić), więc na logikę w starszych trzeba by odciągnąć te dwa zatrzaski i podnieść ribbona, co nie? No nie - trzeba je nacisnąć oba do środka, a drugą ręką wyjąć przewód. No i moja wina, bo chciałem być mądrzejszy od gówna i zatrzaski poszły w pizdiet. Już na tym etapie byłem trochę zrezygnowany i chciałem składać całość żeby oddać do serwisu, zabulić jakieś chore kwoty i niech ktoś to zrobi za mnie, ale od czego użytkownik forum psiks ekstremalny ma łeb? Kombinowałem i wykombinowałem jak obejść problem - dwie metalowe zakładki naciśnięte pęsetką i tasiemka radośnie wyszła ze złącza w stanie nienaruszonym. Git.
Druga pułapka, a w zasadzie dowód, że konsolę projektowali bogowie inżynierii, ale siódmego dnia to chyba kaca mieli: w nowych konsolach po rozłączeniu obu płyt głównych jest clamp w kształcie X, który trzyma w ryzach radiator (3:37 na filmiku) - odkręć cztery śrubki (tym samym wkrętakiem co wszystkie inne <3), zdejmij, done. W premierowych wrzucono natomiast jako chuj wie co i chuj wie po co metalową osłonę na chyba 100 zatrzaskach xD I teraz żeby to zdjąć trzeba mozolnie odginać każdą jedną pierdoloną blaszkę, a żeby było śmieszniej na cztery boki (bo to kwadrat jest) dwa są niemal niedostępne, bo zaraz obok są cewki xD I co zrobisz, zaprzesz się na cewkach i będziesz chłopie robił dźwignię? Powodzenia, jak Ci wylecą z płyty głównej albo rozpieprzysz luty to masz pozamiatane i bombłajaż czy jak to się tam w Japonii mówi. Uparcie z mozołem próbowałem się tam dostać najcienszymi otwierakami jakie tylko znalazłem, ale no dupa, nie podważyło się nic a nic. W końcu się wkurwiłem i na jana podważyłem z jednej strony tę osłonkę opierając otwierak na metalowym mocowaniu tego wynalazku szatana - poszło, wyskoczyło. Nie spełnia to absolutnie żadnej funkcji, więc przy montażu w ogóle nawet jej nie wkładałem na swoje miejsce - powieszę sobie nad łóżkiem jak myśliwy łeb jelenia. Trofeum, znaczy się - tam byłem i podbiłem, niech ludzie wiedzą.
To co, teraz oddzielenie płyty głównej od radiatora i czyścimy. Kolejna rozbieżność względem nowych konsol - radiator w premierowej jest przykręcony dodatkowymi śrubkami (nadal torx T8 <3). Po odkręceniu zeszło legancko. O dziwo nie było takiej tragedii jak przy XOX - pasta miejscami sucha, ale jej dystrybucja na czipie względem tego co widziałem w koksie wyglądała o niebo lepiej, bardziej równomiernie i bez większych pustych połaci terenu, że tak to nazwę. Ktoś tam się bardziej przyłożył do zadania albo lepiej zaprogramował maszynę, bo spodziewałem się suchego jak wiór kawałka materiału, który może i kiedyś przewodził temperaturę, ale już mu się odwidziało i tego nie robi, a siedzi w miejscu tylko dlatego, że jest leniwy i nie chce mu się zrobić jakiegoś kursu czy dwóch i zmienić swoją życiową sytuację. Dobra, bo mnie zagadujecie i wątek tracę - wyczyściłem, tego termopada podstawiłem na miejsce (ciężko ściąga się z niego folię ochronną, ale to już pomińmy), wyczyściłem trochę co się da z kurzu (o dziwo za dużo się go nie nazbierało, głównie tam w dolnej części radiatora gdzie zasysa się powietrze z otoczenia) i zacząłem wszystko skręcać do kupy. Termopadów na pamięciach nie zmieniałem, bo wyglądały spoko i uznałem, że nie ma co ich ruszać. Poszło szybciej (pewnie ze względu na niezakładanie tego pojebanego metalu na clampa), wszystko ładnie na swoje miejsce wskoczyło (nawet ta tasiemka co jej zaczepy ułamałem wlazła i trzyma się pewnie, a o nią się trochę martwiłem) i po kilkunastu minutach sprzęt był gotowy do uruchomienia. Podłączyłem przewody, włączyłem i...
...i hehe nie dam wam tej satysfakcji, pięknie działa. Wrzuciłem gierki, przy których obudowa trochę się grzała (jakieś Cyberpunki z RT, Łiczminy, Forzy, Gearsy i co tam mi się jeszcze nawinęło) i jest pikobello jak na razie. Mam nadzieję, że do następnej generacji na spokojnie sobie przejedzie na tym materiale. Tam i tak podobno musi się trochę powygrzewać żeby złapał odpowiednie osiągi, ale już bezpośrednio po aplikacji jest gites. Polecam jak macie JEDEN WKRĘTAK, premierową konsolę i ze dwie-trzy godzinki wolnego.
Tutek, którego używałem, przepyszny i nawet 20inchbelzjebos jakby się skupił to by sobie poradził (chociaż nie wiem, czy go nie przeceniam):