Dwójkę bym przyjął day one, chociaż remake jedynki trochę mnie pod koniec znużył (nie jestem w stanie przypomnieć sobie teraz, czy oryginał wywołał u mnie te same odczucia). Mimo wszystko odświeżenie było świetne i aż dziwne, że EA zrobiło tak dobrą robotę w tym temacie - spodziewałem się raczej czegoś bardziej po łebkach i szybkiego skoku na sianko, a wyszedł remake na poziomie Residentów jeśli brać pod uwagę samą jakość względem pierwowzoru.
Ale ciężko wepchnąć do singlowego space horroru skrzyneczki, battle passy i fabułkę o mudzinach-gejach z tiktoka, więc dwójeczki niet