Tiger & Bunny, Hanasaku Iroha, Ano Hana, Steins;Gate to ścisła czołówka. Nie liczę drugiego Kaijiego, bo nie dokończyłem jeszcze pierwszej serii. Sporo tego jest, a jeśli komedia czy shounen jest interesujący, to też oglądam. Np. Nichijou całkiem mi się podoba (pierwszy odcinek był nudny, ale drugi nadrobił). Do tego C: (długi tytuł), które raczej mnie zawiodło (pokemony, Yu-gi-oh, pieniądze i ekonomia?).
W poprzednim sezonie oglądałem tylko Madokę, Level E i Fractale. Poza tym pierwszym, to wszystkie były gorsze niż średnie seriale, które oglądam teraz.