Też się dziwię.
Z ostatniego miesiąca mam 2 filmy do szczególnego polecenia:
Memories of Murder - wspaniały kryminał w reżyserii koreańskiego wirtuoza, którego większość ludzi zdołała poznać po oskarowym Parasite. Cóż to jest za film! Znów wyłamuje się z ram gatunku, bawiąc, przerażając i dając do myślenia, a niezwykle dynamiczny sposób ukazywania akcji sprawia, że większość hollywoodzkich filmów wydaje się przy nim niczym ten słup soli. Bardzo spodobał mi się pomysł, aby główny bohater był nieco nierozgarniętym i zadufanym w sobie ignorantem. Świetne są te koreańskie filmy, bo często pokazują ludzi (w tym złoczyńców) bez mistycznej otoczki i niepokojąco bliskich nam. Polecam jako odtrutkę na wszystkie średniawki, choć film dostępny wyłącznie w "wypożyczalniach" o tej najdłuższej internetowej tradycji.
Doctor Sleep - godna kontynuacja Lśnienia, choć zupełnie inna od oryginału. Reżyser "Haunting of Hill House" czuje się znakomicie jako dramaturg, który używa elementów horroru do obrazowania przeżyć bohaterów, a nie tanich sztuczek mających wywołać szybki efekt. Główny bohater grany przez znakomitego McGregora ma do przepracowania wiele goowna z czasów swojego popapranego dzieciństwa, a poznanie nastoletniej dziewczynki z podobnym darem daje mu szansę na ostateczne starcie z demonami przeszłości, nawet jeśli głównymi złymi jest tu zahaczająca o kicz, choć świetnie uargumentowana grupa pewnego rodzaju wampirów. Dużo ostatnio myślę o tym jak nasze wczesne dzieciństwo naznacza nas na resztę życia i ten film porusza ten temat w satysfakcjonujący sposób, dostarczając przy okazji film realizatorsko dopięty na ostatni guzik (wizualia potrafią zachwycić). Jest tu fan-service, ale zobaczycie, że jest w pełni zasłużony i przede wszystkim ma sens dla omawianych motywów. Film dostępny na HBO GO.