Skocz do zawartości

Wojtq

Użytkownicy
  • Postów

    1 472
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wojtq

  1. Wojtq

    HORROR

    Jako fan King'a powiem, że różnie z nim bywa. Niektóre jego książki są bez polotu, zupełnie nudne i nijakie, bazujące na ogranych schematach i nie prowadzące do niczego ciekawego. Są jednak w jego dorobku książki, które sprawiły, że zapominałem o całym świecie i dawałem się pochłonąć jego wspaniałej zdolności kreowania świata, silnie przeżywając przygody i koszmary bohaterów, zachwycając się przy tym jego umiejętnościom budowania napięcia i urozmaicania akcji ciekawymi zabiegami narracyjnymi. Książki, które wywarły na mnie tak wielkie wrażenie, to właśnie TO, Cmętarz Zwieżąt, Wielki Marsz, Zielona Mila, Misery czy Christine (a tak się wzbraniałem przed tą książką, wyczuwając tandetę w motywie o demonicznym samochodzie). Stefan będąc uzależnionym od pisania czasem jednak daje się ponieść i pisze co mu ręka podyktuje, co niestety potrafi się odbić na samych historiach, a szczególnie jego zakończeniach, choć w podanych przeze mnie wyżej przykładach akurat wszystkie zakończenia były perfekto (z wyjątkiem trochę dziwacznego w TYM). Najlepiej jego wzloty i upadki obrazuje seria Mrocznej Wieży, która po mocnej początkowej trylogii i kochanej przez niektórych czwartej części trochę się rozjeżdża. Nie przeszkadzało mi to jednak przeżywać końcówki jak przy żadnej innej książce.
  2. Aż trudno mi uwierzyć, że z tak fajnie zapowiadającego się filmu wyszedł taki chłam. Najlepsze słowo to opisania tej nędznej imitacji kina to "pośpiech". Pośpiech wywołany chęcią rozbudowy (tfu!) uniwersum filmowego i przedstawienia miliona postaci w dwie godziny, aby w kolejnych filmach mogły pojawić się na dziesięć sekund i pomachać do kamery ku uciesze fanów. Co z tego, że żadna z postaci nie została widzom dobrze przybliżona, a jeśli nawet się starano (Deadshot) to wychodził z tego tani melodramat z chybionymi elementami humoru. Największą bolączką tego produktu jest właśnie zarzucenie widza plejadą dziwaków już od pierwszych scen. A żeby jeszcze byli oni interesujący! Dostajemy tu niestety same pionki, z nijakim Jokerem na czele. Zamiast dawkować dramatyzm i zawiązać sensownie główną intrygę, aby stworzyć POWÓD do zebrania tych złoczyńców w jeden zespół, film od razu wykłada wszystkie karty na stół, aby później...no właśnie. Ciężko stwierdzić po co właściwie dzieje się to wszystko. Mam nadzieję, że nie zdradzę wiele, jeśli napiszę, że samo zebranie tych antybohaterów w kupę spowodowało, że stało się to, co się stało i dało im powód do istnienia. I choć filmy o superbohaterach często oparte są na głupkowatych rozwiązaniach, to przynajmniej działają wedle solidniejszych reguł (aż człowiek bardziej docenia marvelozę). Tutaj ciężko odczuć jakąkolwiek dramaturgię, bo wszystko skonstruowane jest po łebkach, bez konkretnej decyzji czym ten film właściwie ma być (pokażmy jak przełożona bezsensownie zabija swoich podwładnych, aby chwilę później ktoś rzucił jakimś dow(pipi)sem). Rzadko kiedy się to zdarza, aby film był tak naprawdę, po prostu...głupi. Nie traćcie więc swoich pieniędzy na niego - zdecydowanie nie warto. Dla tych co lubią oceny - ta może być tylko jedna: Gó.wno obes.rane / 10
  3. Wątpię, aby Disney się odważył na taki zabieg, ale chciałbym to zobaczyć.
  4. "Beyond" podobało mi się najmniej ze wszystkich trzech nowych części, choć odnajduję tu wiele dobrego. Przede wszystkim film trzymają w kupie ciekawi bohaterowie (Karl Urban chyba najlepszy) i interakcje pomiędzy nimi - scena z naszyjnikiem kradnie film, jeśli chodzi o humor. Dla miłośnika kosmicznej rozwałki i fana Mass Effect znalazło się tu dużo dobroci - wszelkie sceny kosmicznych starć to coś pięknego, a tak pomysłowego wykorzystania muzyki w epickiej bitwie chyba nigdy nie widziałem. Do tego fabuła jest w zasadzie bardzo skromna i prosta, co trzeba pochwalić mając na uwadze poprzednią, nieco chaotyczną część. Jeśli chodzi o rzeczy, które mi się nie podobały, to muszę powiedzieć, że po pierwszym akcie film nieco mi się dłużył i raczej ciężko było mi się zaangażować w obserwowane wydarzenia. Było tam dużo gadania, przeskakiwania od obozu do obozu, a wszystko to jakby za bardzo statyczne. Koniec końców brakło mi tu tego magicznego "czegoś", co wlałoby tu trochę duszy. Wpływ na mój negatywny odbiór filmu mogła mieć niestety grupka za mną, a szczególnie jeden osobnik, który chrumkał i rechotał ze śmiechu prawie na każdej scenie. I na koniec muszę powiedzieć, że sceny z Sulu bawiącym się w geja były obrzydliwe. Niech sobie będą geje w filmach o gejach, ale po co na siłę wciskać ich tam, gdzie ich nie trzeba? I do tego z propagandową treścią adopcyjną? Kończy się to tak, że oglądając walący się świat na pierwszym planie dostajemy wystraszonego geja. I jak tu nie kibicować głównemu złemu? Spoiler z Star Wars Episode VIII -
  5. Jak już jesteśmy przy odmiennościach rasowych i takich rzeczach, to mam dla Was wyzwanie: Macie 10 sekund na wypisanie chociaż jednego filmowego złego charakteru granego przez afroamerykanina. START.
  6. Wojtq

    HORROR

    A tutaj dzieciaki z Klubu Frajerów:
  7. Wojtq

    Jaki laptop ?

    Czy taki lapek będzie dobry do nowszych, a niezbyt wymagających gierek? http://www.x-kom.pl/p/263265-notebook-laptop-156-asus-r556lb-xo153t-8-i5-5200u-8gb-1tb-win10-gt940m.html Wymagania sprzętowe takiego Ori and the Blind Forest spełnia, a i nadchodzące Inside powinno hulać. Co myślicie?
  8. Z wymienionych powyżej czytałem Kenzaburo Oe i jego Sprawę osobistą, z którą zdecydowanie polecam się zapoznać - daje do myślenia, zwłaszcza jeśli powątpiewa się sens życia (nie oczekiwałbym jednak szczęśliwej rekonwalescencji po lekturze). Do ww. listy dopisałbym autorkę Natsuo Kirino. Natknąłem się na nią właśnie w czasie poszukiwań japońskich autorów i pierwsza jej książka pochłonęła mnie bez reszty - mowa o tytule Ostateczne wyjście. Książka dramatyczna, kryminalna i nutką makabry i erotyki. Zdecydowanie polecam, a później można podejść do Prawdziwego świata lub Groteski. Jej "Wyspę Tokio" bym sobie darował. Z japońszczyzny miałem jeszcze kontakt z Koji Suzuki i kultowym Ring, bardzo odmiennym od amerykańskiego filmu (skośnego nie widziałem) i wartym polecenia dramatem śledczym z domieszką horroru.
  9. > Ktoś zgadza się z Twoją opinią > Nazywaj go głosem rozsądku Piękny świat mamy w dzisiejszym świecie. _________________________________ Żeby nie było offtopa - oglądałem ostatnio Danish Girl i było niestety tak, jak się spodziewałem - bez polotu, bardzo poprawnie i nieprzekonująco jeśli chodzi o zawiązanie relacji między mężem i żoną (będącą najjaśniejszym punktem tego filmu - zarówno jeśli chodzi o urodę, jak i grę aktorską). Standardowy film, który raczej nie wzbudzi większych emocji, chyba, że jesteś lewakiem.
  10. No przezabawne. Najgorsze w tych filmach Marvela jest właśnie to, że wszyscy wychodzą z nich cało, przez co trudno im zaangażować widza (mnie). Wszyscy się będą naparzać, ale nikomu się krzywda nie stanie, a jak już ktoś zginie, to będzie to jakiś kmiotek. Jeszcze ta drętwa scena nadbiegających z dwóch stron grupek bohaterów, a dejcie spokój.
  11. Wojtq

    Jaki laptop ?

    Jaki Laptop kupić, żeby móc ogrywać w wysokich detalach takie starocie jak np. Portal 2, Alan Wake, Gears of War? Do nowych gierek będzie PS4, a że planuję wymienić lapka, to chciałbym niewielkim kosztem zaopatrzyć się w coś, co pozwoli mi nadrobić kilka gierek.
  12. Wojtq

    Uncharted 4: A Thief's End

    Czy to znaczy, że w zestawie z U4 konsola będzie sprzedawana tylko w tej edycji? Nie podoba mi się ten pomysł, zwłaszcza, że chciałem kupić PS4 wraz z Uncharted a ta kolorystyka jest okropna.
  13. Wojtq

    The Hateful Eight

    Byłem, widziałem i jestem zadowolony, choć poprzednie filmu Quentina bardziej do mnie trafiły. W późniejszej fazie trochę liczyłem na wyjście z domku i na jakąś rąbankę pośród szalejącej zamieci, gdzie jedynym punktem zaczepienia dla bohaterów byłaby ta linka do kibelka. Tarantino miał jednak inny zamysł, no i dobrze, bo to jego film. Moim ulubionym fragmentem filmu jest prowokacja Warrena i opowieść o pewnym biedaku - istne komediowe złoto. Śmiałem się w kinie jak wariat. Otoczka i niespieszne tempo filmu dają mu wyjątkową aurę, która sprzyja zawinięciu się w kocyk i seansie z ciepłą herbatką. Najlepszymi postaciami byli dla mnie Daisy i Szeryf (choć początkowo nie byłem do niego przekonany, tak pod koniec pokazał się z innej strony, przez co stał się najciekawszy). Czy nie sądzicie, że film mógłby się obejść bez czwartego rozdziału? To wykładanie kawy na ławę było zupełnie niepotrzebne i spokojnie historia poradziłaby sobie z samymi insynuacjami przedstawionymi w poprzednich rozdziałach.
  14. Wojtq

    Pieprzenie

    Jak dla mnie pierwsza trójka jest wspaniałym materiałem na filmy, ale później jest tak, jak piszesz (choć czwórkę udałoby się dobrze zekranizować z aktorami koło dwudziestki). Z szóstego i siódmego tomu mało co pamiętam, bo były lekko porozjeżdżane moim zdaniem (choć sama końcówka była pierwszorzędna).
  15. U mnie tak: 1. Inside Out - coś pięknego. 2. Syn Szawła - widziany na Filmweb Offline, u nas premiera 22 stycznia. 3. It follows 4. O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu 5. The Force Awakens
  16. Nie bój boba, produkcja rusza powoli do przodu. Mają reżysera (Nikolaj Arcel), mają prawdopodobnego aktora (Idris Elba jako rewolwerowiec. Choć to niepotwierdzone info, to potwierdzone jest, że trwają z nim rozmowy) i mają scenarzystów (jednym z nich jest Akiva Goldsman, z którym bywa różnie). Boję się, że Sony łakome na jakąś wielką i dochodową serię, znów stworzy bajzel porównywalny ze Spider-Manem i Mroczna Wieża okaże się być g.ównem obes.ranym. Oby nie, ale jest takie prawdopodobieństwo. Ażeby nie było spamu, polecam Wam film Victoria z zeszłego roku. Już dawno nie oglądałem filmu z tak wielkim zaangażowaniem, z tak wielkimi emocjami. Blisko 2,5 godzinny film przedstawia w JEDNYM UJĘCIU perypetie tytułowej dziewczyny, która w berlińskim klubie poznaje kilku gostków i rusza z nimi na miasto. Nie czytajcie nic więcej, by późniejsze zdarzenia były dla Was przeżyciem, jakim były dla mnie, i dla bohaterki. Forma jednego ujęcia i kręcenia w naturalnych warunkach wzmaga uczucie realizmu tak bardzo, że zapominamy iż to tylko film. Do tego bohaterowie zostali zarysowani tak ciekawie (i ludzko), że łatwo wejść w ich skórę. Mówię Wam, rewelacja jakich mało.
  17. Idę jutro do biblioteki po "Sprawę osobistą" skoro tak bardzo polecacie. Do tej pory zapoznałem się z trzema japońskimi autorami - Koji Suzuki (Ring - który jest podstawą serii filmów, ale jakże od nich inną i ciekawą), Haruki Murakami (trudno się z nim nie zetknąć) i Natsuo Kirino (jej Ostateczne wyjście to jedna z ciekawszych i bardziej wciągających książek przeczytanych przeze mnie w 2014 roku. Nie stroni od brutalności i moralnych dwuznaczności. ZDECYDOWANIE POLECAM).
  18. Wojtq

    Cinema news

    Wyobrażacie sobie film osadzony w realiach II Wojny Światowej w wykonaniu Christophera Nolana? To wyobraźcie sobie, że jego kolejnym filmem będzie Dunkierka. Premiera w lipcu 2017. . . . . . . BOOM HEADSHOT http://movieweb.com/dunkirk-movie-director-christopher-nolan-2017/ ___________________________________________________________________________________________ Do osób nie mających wiary w filmowego Assassin's Creed - weźcie sobie obejrzyjcie Snowtown tego samego reżysera. Mocny, brudny, dosadny i moralnie dwuznaczny. Co prawda jest istotna różnica między tworzeniem filmów autorskich, a filmów dla większego studia, ale jest szansa, że człowiek z głową, jakim jest Justin Kurzel, umiejętnie poprowadzi historię o zabójcach.
  19. Nie mogę Was czytać. Wy byście chcieli głównego bohatera, który od razu jest jakimś przekozaczyną i nic mu nie jest straszne (i oczywiście musi być biały). To chyba dobrze, że postać zmieni się w trakcie filmu, nie? We wspólnej scenie z Oscarem Isaakiem widać, że z czasem nabierze pewności i nie będzie biegał z przerażoną miną.
  20. Wojtq

    God of War

    Przestań, proszę. Jestem za tym, żeby studio pozostało przy formule serii, trochę się nią pobawiło, ale tworząc nową markę! Thor jest obecnie modny, więc niech gra czerpie z nordyckich mitologii, a grecką zostawi w świętym spokoju.
  21. Wojtq

    God of War

    Może po prostu gościu ma dobre układy w firmie i został zatrudniony do nowej roli ze względu na swoją fachowość? Chcę w to wierzyć, bo God of War powinien zakończyć się na "trójce".
  22. Jestem niechętnie nastawiony do 3D w tym filmie i znalazłem kolejny powód, dla którego chyba ominę seans w IMAXie - po prostu wycieranie łez spod okularów jest strasznie uciążliwe. Serio, oglądam zwiastun i ryczę pod jego koniec. Jeszcze ta muzyka. Nie mają litości.
  23. Niechże ktoś zarzuci nazwą tematu muzycznego, który przerobiono na potrzeby tego nowego zwiastuna. Proszę?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...