Tego zdarzenia nie sposób logicznie wytłumaczyć. O ile w przypadku Batmana jeszcze dało się przymknąć oko, tak tutaj nie sposób znaleźć mądrego rozwiązania. Jak Dexter mógł wypłynąć gdzieś w głębokie morze, zostawić łódź i wrócić? Co, miał jakiś skuterek schowany pod pokładem? C'mon.
Poza tym ten odcinek był maksymalnie przewidywalny. Wiadomo było, że Dex zabije Deb, gdy ta zamieniła się w warzywo. Podobnie łatwo można było przewidzieć, że Hanka w jakiś sposób uśpi Elway'a w tym autobusie. Tylko czekałem na scenę, gdzie zaproponuje mu coś do spożycia (śmiesznie to wyszło).
Tak w ogóle ten epizod to był jeden wielki festiwal CGI.