Wojtq

Jak najbardziej się zgadzam z przedmówcą. To co w książce jest ok, w serialu mogłoby powodować niepotrzebne zamieszanie. Najbardziej kozacko, z perspektywy osoby która zna historię z książek, prezentuje się wątek Theona. Spodziewałem się, że nie zostanie on przemilczany (jak ma to miejsce w książkach) przez 3. sezon, ale zostałem miło zaskoczony przez inwencję twórczą scenarzystów. Scena jak rozwala żołnierzy z łuku to majstersztyk - zwłaszcza kadr przy ostatnim strzale. Spodziewam się, że ta gra w kotka i myszkę ma na celu uwiarygodnienie przemiany, jaką przejdzie

Będzie dobrze. Deb się posypie i zostanie zgładzona.

Dziwna oceniaczka. Przymiotnik "doskonały" jako pochodna "doskonałości" kojarzy mi się z czymś idealnym. Popatrzmy zresztą co po wpisaniu tego epitetu pokazuje słownik synonimów: "absolutny, bez zarzutu, idealny, mistrzowski, nienaganny, nieposzlakowany, nieskazitelny, perfekcyjny, wymarzony, znakomity". W celu uniknięcia nieporozumień w przyszłości zalecam przemyślenie określeń dla poszczególnych ocen. Jak już mowa o filmie, to również wydam ocenę na Django - 9/10. Rewelacja. Poprawiłbym tylko ten głupi odrzut po strzale, jaki widzimy pod koniec filmu.

"Strażnik sadu" jest świetny, a opisy przyrody pamiętam do dziś. Prawie czułem, jakbym był w tych terenach.

Naucz się pisać i uporządkuj bałagan w swojej głowie. Dopiero wtedy wróć na forum, bo Twojego postu nie sposób zrozumieć.

Biorą przykład z recenzentów, którzy (przynajmniej kiedyś, bo już gazet growych i recenzji nie czytuję) często pisali coś takiego: "osoby mające pierwszy kontakt z serią mogą dodać jedno oczko do oceny". To się nazywa niezdecydowanie niegodne Übermenscha.

Zdaję sobie z tego sprawę. Póki co nikt nie jest zainteresowany ekranizowaniem tej książki. Nie mówię o dosłowności, ale smaczku, który sprawiłby, że fanom Drive opadłyby szczęki. Przykładowo: bohater otwiera szafę, a tam wisi charakterystyczna kurtka ze skorpionem. Tylko tyle, i aż tyle.

Byłoby przepysznie, gdyby film w pewnym miejscu mrugnął okiem do widza, sugerując delikatnie, że OGF jest kontynuacją Drive. MÓZG ROZPAĆKANY. Popatrzcie. Kierowca w Drive nawet nie był nazwany. Nie mogąc pogodzić się z utratą ukochanej i bojąc się ponownego spotkania, Kierowca wyrusza w podróż ku autodestrukcji. Sądząc wyłącznie po zwiastunie, Gosling znów będzie Alfaübermenschem, zapewne małomównym. Film znów będzie maksymalnie dopieszczony pod względem stylistyki, co byłoby naturalne dla kontynuacji Drive (choć Refn znany jest z nadawania swoim filmom tak wyjątkowych tonów).

Dzisiaj (9.04) zwiastun!!! !!!

Niby tak, ale z drugiej strony rimejki kręci się w dużej mierze pod kątem zyskania nowej widowni, niezapoznanej z historią. Ci ludzie po obejrzeniu zwiastuna będą mieć zrujnowany film.

Twoja sprawa. Przecież to ma być Twoja wizja prezentacji.

1. Drabina Jakubowa - koniecznie! 2. Między piekłem a niebem 3. Inni 4. Enter the Void 5. Linia Życia - tutaj tak pośrednio, możesz spróbować. 6. Silent Hill - w zasadzie czemu nie. Mógłbyś się odwołać bardziej do gier, w których symbolika ma jeszcze większe znaczenie. Na podstawie pierwszej czwórki masz gotową pracę. Każdy z tej szóstki filmów oferuje nieco inną wizję zaświatów (chociaż 1. i 3. są dość podobne w założeniach, więc mógłbyś o tym wspomnieć. Dwa bezpośrednio obrazują piekło, więc miałbyś kolejny podtemat).

Tak. Zapowiedź zwiastuna "Carrie" (jutro pełna wersja) http://www.youtube.com/watch?v=x5c7vgpIWBU

Udało Ci się, jesteś pierwszy.

E, nie gadaj. Będzie super zobaczyć jak

Trzymajcie się mocno... Kontynuacja rimejku, czyli Evil Dead 2, oraz powstające właśnie jako skrypt Evil Dead: Army of Darkness 2, wspólnie mają doprowadzić historię do... EVIL DEAD 7. Mind=blown. Mam teraz jeszcze większą ochotę zobaczyć nowe Martwe Zło. http://www.movieweb.com/news/evil-dead-2-remake-and-army-of-darkness-2-will-lead-to-evil-dead-7

Jestem świeżo po "Bożej Inwazji" i po raz kolejny zostałem ujęty przez Filipa. Jest to moja 9. przeczytana książka od tego autora i choć klasyczne dla niego zachwiania rzeczywistości nie są już dla mnie nowością, Dick tak tasuje tymi motywami, że nawet za n-tym razem nie tracą wiele na świeżości. Przy lekturze tej książki odnosiłem wrażenie, jakby była jedną z najbardziej przystępnych, bo chyba najlepiej wyjaśnianą przez przebieg akcji (spośród tych naprawdę pokręconych, bo np. "Czy Androidy..." jakoś wielce mózgu nie nadwyrężały). Osobiście uważam się za osobę niewierzącą, ale masa odniesień do wierzeń judaistycznych i chrześcijańskich dała mi masę zabawy przy lekturze tej książki. Bardzo polecam!

Miałeś do czynienia z "Drogą" (McCarthy) i "Bastionem" (King")? To takie pierwsze skojarzenia. Cormac McCarthy napisał także świetny "Krwawy Południk" (który jest naprawdę krwawy i cały opiera się na motywie drogi). "Wielki Marsz" Kinga (pod nazwiskiem Bachman) jest również bardzo sugestywny.

Tak, właśnie o klimat mi chodzi. Już końcówka zapowiada niezłą bekę.

Jestem po "dwójce" i chyba zaczynam rozumieć fenomen tej serii. Kupa śmiechu przy tym filmie (chociaż jedynka wydaje mi się ciut lepsza, pewnie ze względu na świeżość). Najlepsza scena, kiedy Ash zaczyna się śmiać wraz ze wszystkimi przedmiotami w pokoju, psychodela niezła. Rozumiem, że ED3:Army of Darkness to zupełnie inna rzecz. Mam chrapkę na ten remake, ale do kina raczej nie pójdę.

Jest jakaś książka przedstawiająca życiorys Adolfa H. raczej "na chłodno"? Bez potępiania, oceniania - czyste fakty.

Dla mnie tylko ważne jest, żeby Tywin

Jak uwielbiam Daniela Day-Lewis, tak będę bardzo niepocieszony, jeśli Joaquin Phoenix nie zgarnie nagrody za najlepszego aktora.

Frankenweenie to mój faworyt w animacjach, najwięcej uczuć we mnie wywołał.

Nie było to już wyjaśnione w serialu? Wyjaśnienie jest dość banalne, więc jeśli nie boisz się o spoiler to proszę: