Jestem w trakcie apartamentów. Gra się w to tak, jak człowiek spodziewa się grać po wszystkich nowych grach, no coś pięknego. Klimat jest gęsty, radio wyprowadza z równowagi, a łażenie po tych ciemnych korytarzach i ostrożne wchodzenie do każdego pomieszczenia grając w ciemnym pokoju na słuchawkach daje niesamowite wrażenia. Wyłączam grę na co najmniej godzinę przed snem, żeby nie kłaść się taki zestresowany.
Wczoraj odpaliłem w trybie jakości, ale dzisiaj przełączyłem się na wydajność i tak zostawię, bo jednak wolę stracić trochę detali a zyskać płynniejszą rozgrywkę. Aha, i walki z maszkarami na Standardowym poziomie też dają w kość. Ja nie wiem co musi być na Hardzie.