Koniec spekulacji na temat ról, jakie mieliby odegrać Joseph Gordon Levitt i Marion Cotillard. Oficjalnie podano do wiadomości, że Joseph wcieli się w policjanta Johna Blake'a włączonego do specjalnego oddziału Gordona, a Marion zagra Mirandę Tate, członkinię zarządu Wayne Enterprises, która pomoże Bruce'owi powrócić do biznesu.
http://www.movieweb.com/news/the-dark-knight-rises-confirms-joseph-gordon-levitt-as-beat-cop-john-blake
Pomyli się jednak ten, kto sądzi, że ludzie nie zaczną doszukiwać się zmyły w tym oświadczeniu. W komentarzach pojawił się pomysł, że Miranda to tak naprawdę podszywająca się Talia Al Ghul, chcąca przybliżyć się do Bruce'a i zadać mu śmiertelny cios. Wiadomo nie od dziś, że historia powróci do korzeni (potwierdzone zostało pojawienie się Ra's al Ghul we flashbackach). Ja to widzę jednak inaczej. Talia odpada, za to Bane pojawia się w retrospekcjach szkolony przez młodego Ra's i po latach uderza w Gotham. A czy Marion okaże się Talią? Nie mam nic przeciwko takiemu twistowi na sam koniec. Miło, że sytuacja się wreszcie nieco wyklarowała, bo wszystkie te nachodzące plotki powodowały ból głowy. Gdyby Joseph faktycznie był młodym Falcone, a Marion Talią, mogłoby się zrobić zbyt tłoczno.