Byłem dziś w Empiku i doznałem niemałego szoku na widok wznowień "Ubika" i "Czy Androidy śnią...?". Książki ozdobione są abstrakcyjnymi ilustracjami, które trochę pasują do zwichrowanych klimatów Dicka. Wznowienia posiadają jednak dwa karygodne minusy:
1) Cena! Za Ubika, który w wydaniu z biblioteki liczył sobie trochę ok. 250 stron, wołają sobie 46 zł, podobnie za Blade Runnera.
2) Luźna okładka na twardą oprawę (to coś, co trzyma się oprawy poprzez zagięte rogi) - jak można wydawać książki w czymś takim, przecież to zaraz się zgniecie.
Mam nadzieję, że wkrótce pojawią się edycje w miękkich okładkach, za bardziej rozsądną cenę.