Observer
Zaczynając grę w cyberpunkowym Polonezie na ulicach tak samo cyberpunkowego i zniszczonego Krakowa, na dodatek otrzymując tajemniczą wiadomość od własnego syna, liczyłem, że przygoda Daniela Lazarskiego naprawdę mnie wciągnie. Niestety od razu powiem, że się strasznie wymęczyłem.
Sam pomysł na historię był spoko, ale wykonanie zawiodło. Design lokacji uznaje za duży plus na dodatek z kilkoma nawiązaniami do naszej kultury w postaci klasycznych, jamnikowych odkurzaczy czy oferty menu w jednej z gastronomicznych lokacji. Niestet fajny pomysł przyćmiły technikalia. Każda zmiana lokacji, nawet wejście na inne piętro w tym samym budynku, wiąże się z drastycznym spadkiem framerate'u. Trwa to z sekundę, dwie, ale biorąc pod uwagę, że często zmieniamy pomieszczenia można sobie wyobrazić jaka to katorga. Z kolei sterowanie miało chyba w zamyśle twórców wprowadzić jakieś napięcie, gdy każde otwarcie drzwi wiążę się najpierw ze "złapaniem" klamki by później w odpowiednim tempie je otworzyć. Na początku nie wiedziałem jak to działa, później gdy skumałem, średnio mnie to bawiło, by na końcu tylko irytować. A jak już dali "celownik" to mogli go zrobić troszkę większego niż wielkości piksela. Namierzanie nim czegokolwiek bywało frustrujące.
Dalej wychodziła zwykła niskobudżetowość. Postacie praktycznie w ogóle nie posiadają mimiki. Kasy starczyło chyba tylko na dozorcę Janusa, którego zagrał Arkadiusz Jakubik a i u niego ta mimika była znikoma i sama postać też nie sprawiała jakiegoś większego, pozytywnego wrażenia. Reszta rozmów z NPC'ami to zapętlona seria obrazków, ewentualnie tak przyciemniona facjata, że i tak człowiek nic nie zobaczy. Co muszę uznać za jednak za plus, związany zresztą z tym jak prezentowały się lokację, to klimat. Momentami był bardzo gęsty, dodatkowo bardzo po(pipi)any, że granie na słuchawkach sprawiało, że miałem pełne gacie.
Wiedziałem, że to będzie głównie symulator chodzenia, ale nie z tyloma elementami horroru, tu kolejne zaskoczenie, choć ambiwalentne, nie lubię się bać Bloober Team ewidentnie lubi te klimaty. Plan był ambitny, jednak pewnych rzeczy nasze polaki rodaki nie dali rady przeskoczyć. Trochę więcej budżetu jak i umiejętności i byłby hit. Tak to niestety nie wiem czy jestem w stanie dać chociaż 7. Dla mnie:
6/10