A Way Out ukończone z @mersi
Gra, która ma wszystko co powinna mieć obecnie każda liniowa gra akcji. Pościgi, strzelanie, skradanie, QTE i inne akcje typu "give me a hand" by przejść dalej. Dla pojedynczego gracza byłby to kolejny tytuł próbujący iść śladami Uncharted czy innego Tomb Raidera, jednak podane to w formule obowiązkowego co-opa gra nabiera zupełnie innego wymiaru. Najprostsze akcje podawania sobie przedmiotu czy stawania na czatach dają masę radochy, ciesząc jednocześnie prostotą, a w paru momentach i konwencją.
Wszystko jest bardzo przystępne, by niepotrzebnie irytować któregoś z graczy. W niektórych momentach jednak dobre wyczucie czasu czy koordynacji działań jest potrzebne by przejść dalej, fajnie angażując graczy w działania dwójki naszych bohaterów. Sami protagoniści wydają się trochę stereotypowi, rodowity amerykanin bankowiec z chłodną głową, Vincent oraz cwaniaczek włoskiego pochodzenia lubiący zadymę, Leo. Każdy z temperamentów dwójki bohaterów może mieć przełożenie na dalszą rozgrywkę, ale tutaj ciach, bo spoilery. Sama historia też trochę stereotypowa, momentami trochę sztampowa, ale przyciąga do ekranu aż do samego końca. Z tym zakończeniem także zaskakuje, ale tutaj także się powstrzymam, nie napiszę spoilera tylko powiem, że kto ma chętnego wśród znajomych do wspólnej zabawy to niech leci do najbliższego z sklepu z grami i kupuje NOWĄ grę Hazelight za niecałą stówkę. Za taką cenę i takie podejście do graczy naprawdę z czystym sumieniem warto dać twórcom zarobić. Musisz... musicie w to zagrać.
Mocne 8/10.