-
Postów
12 192 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
58
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez MYSZa7
-
Jeśli chodzi o ambicję to chyba nikt nie może się z nim równać.
-
Finał jak całe Euro, nudne do potęgi, no ale najlepsza okazała się Portugalia. Gratulacje dla nich, gratulacje dla Ronaldo, który jest już chyba piłkarsko całkowicie spełniony. Ale i tak rzygający Pepe wygrał xD
-
Co zrobisz, taki już ma styl.
-
GTA V czy Ratchet and Clank? Z jednej strony chęć porządnego sandboxa, z drugiej znowu bym zagrał w coś oczo(pipi)nego jak U4. W V już grałem na trójce, ratcheta nie tykałem oprócz Tools of Destruction.
-
Ronaldo genialna główka w swoim stylu, a z drugiej strony Bale, który się dwoi i troi, ale koledzy zdecydowanie nie nadążają za nim, szkoda. Jednak Walia i tak osiągnąła sukces ponad miarę. Brawo dla Cymru, gratulacje dla Portugalczyków.
-
30 lat ( a nawet 31 w przypadku Juanfrana ) to dosyć sporo jak na bocznego obrońcę czy pomocnika, którzy bazują głównie na szybkości i dynamice. U wychowanka Realu te cechy będą tylko zanikać, więc nie zdziwiłbym się jakby Chorwat powoli sobie wywalczył miejsce w składzie jeszcze w tym sezonie. 30 lat to dosyć sporo jak na bocznego obrońcę czy pomocnika, którzy bazują głównie na szybkości i dynamice. U wychowanka Realu te cechy będą tylko zanikać, więc nie zdziwiłbym się jakby Chorwat powoli sobie wywalczył miejsce w składzie jeszcze w tym sezonie. Choć równie dobrze może być jak z Alvesem i Vidalem w Barcelonie, gdzie stary ale jary Brazylijczyk nic sobie nie robił z konkurencji w postaci Hiszpana i cały czas grał pierwsze skrzypce w Blaugranie.
-
Im szybciej Francja odpadnie tym szybciej wyjaśni się przyszłość Kante :potter:
-
Mendy w Leicester, więc Kante może odejść, a że Krycha w PSG to oby to był Real.
-
Ukraina? Słowacja?
-
Emocjonować się tylko swoją reprezentacją to trochę słabo.
-
Te zawieszenia jeszcze bym przeżył, ale ten brak zapisania ustawień to jakaś kpina i to podobno większość modeli Philipsa z Andkiem tak ma.
-
Bale na pozycji Ramseya, Robson-Kanu na skrzydle, a ten Vokes na środku ataku i jak dla mnie po problemie, choć po części.
-
Czy ktoś tu chwali Mączyńskiego, kolesia który przy kontakcie z piłką zachowuje się jakby kopał bombę albo orzy rozegraniu chowa się za przeciwnika? Jak praktycznie cała kadra zrobiła dobre wrażenie, tak u zawodnika z Wisły widać było ten żenujący poziom ekstrklasy, techniki zero, mało pewności siebie przez co nie pokazywał się do gry, w obronie nic nie pokazywał, bo musiał go wyręczać głównie genialny Krycha, o grze do przodu nie wspominając. Liczę, że Zieliński przestawi się na trochę inne granie w reprze, gdzie będzie musiał grać trochę niżej, przez co stworzy duet nie do zayebania z Grzesiem.
-
Z Ronaldo mieli rację Janusze, chuya grał jak zwykle, nawet jak miał sytuacje to pieprzył je konkretnie. Za to Renato Sanches po raz kolejny pokazuje, że niezły z niego kozak. Szykuje się dobry transfer dla Bayernu. Polacy dominowali jeśli chodzi o posiadanie, ale brakowało tego kogoś z prostopadłym podaniem, Zielińskiego można było spróbować wpuścić , może on by jakąś piłkę zagrał, no ale było minęło. Yebane brudasy i analfabeci z Portugalii graja dalej, oby Belgia albo Walia skopała im dupska.
-
Kiedy Ronaldo przestał wykonywać wolne Kabi?
-
Rozi jaki idealista i ... zawistnik xD
-
Nowy klub, który będzie śledził Rozi.
-
Alan Wake Do gry podchodziłem tuż po obejrzeniu dwóch sezonów Twin Peaks, także zajawkę miałem konkretną. No i sam początek był taki jakbym wrócił do Twin Peaks po tych 20 latach, jednak im dalej w las i to dosłownie, tym zajawka była coraz mniejsza. Wszystko przez te ciągłe strzelanie. Koorwicy dostawałem, gdy widziałem bardziej otwarte przestrzenie lub gdy załączała się charakterystyczna muzyczka i mgła zaczęła się robić coraz gęstsza, wiedziałem że czeka mnie kolejne pif paf i świecenie latareczką po kolejnych hordach przeciwników i tak przez kolejne 10 (?) godzin. Nawet na fabule się skupić nie mogłem, bo gdy przychodził moment wytchnienia to nagle znowu gra kazała wyciągać gnata, jak dla mnie przegięcie pały przez Remedy, chamskie wydłużanie rozgrywki i ewidentny brak pomysłu na konstrukcje poziomów. Sama fabuła też jakoś dupy nie urwała, liczyłem na coś bardziej pokręconego z jakiś konkretnym plot twistem, no ale tutaj także potencjał zmarnowany. Jeśli chodzi o strefę wizualną, jest spoko, nawet dzisiaj. Gra świateł wygląda bardzo dobrze, gra toczy się głównie nocą więc i jakoś tekstury czy inne niedoróbki łatwo ukryć przez też gra nie zrazi nawet największych klapów. No ale już to jak wyglądają twarze i mimika przy cut scenkach to już lekki skandal, zajeżdża budżetówkę na kilometr, długi czas developingu i możliwe, że brak funduszy dał się konkretnie we znaki Finom. Nie grało się źle, ale skopany balans rozgrywki zepsuł odbiór tej gry. Więcej było męczarni z tym strzelaniem, niż tego co najważniejsze, czyli radochy z grania. Był materiał na duchowego spadkobiercę Twin Peaks, nie udało się i ze smuteczkiem wystawiam tej grze: 7- South Park: Kijek Prawdy Coś pięknego. Tak jakbym oglądał, a raczej uczestniczył w kolejnym sezonie tego konkretnie popyerdolonego, ale jakże zayebistego serialu. Humor, który serwują nam Trey Parket i Matt Stone jest nie do podrobienia, uwielbiam go, a tutaj go dostałem w takich dawkach, że micha cieszyła się praktycznie przez cały czas. Chwała Obsidianowi, że nie poszli w jakieś pseudo 3D czy inne wynalazki jak to miało miejsce przy poprzednich częściach SP, tylko po prostu animację z serialu ubrali w gameplay. Gameplay, który ma swoje uproszczenia, ale najważniejsze, że daje radochę. Turowy system walki sprawdza się idealnie w tej konwencji, mimo iż wcześniej byłem sceptycznie do tego nastawiony po obejrzeniu rozgrywki na YT. System rozwoju postaci praktycznie nie istnieje z wyjątkiem wyboru klasy i ulepszania zdolności specjalnych, ale czy to źle? Wręcz przeciwnie, oczekiwałem nieskrępowanej, momentami wręcz luzackiej rozgrywki i taką dostałem. Czasami trochę dłużej się męczyłem z jakimś bossem, ale to raczej przez to, że liczyłem, że waleniem na pałę w każdej turze wygram każdą walkę. Czasami trzeba było trochę inaczej rozegrać daną partię by odnieść zwycięstwo, a możliwe że wyzwanie troszkę rosło gdy ustawiało się najwyższy poziom trudności, ja grałem na normalu. Gra na szczęście nie jest długa, można ją ukończyć w jakieś 15h, dłuższy czas rozgrywki, mógłby wprowadzić element znużenia. Oddzielny i króciutki akapit dla muzyki. Utwory, które przygrywały w trakcie gry, a szczególnie podczas eksploracji miasteczka niesamowicie wpadały w ucho. Nie chce mi się sprawdzać, ale ktokolwiek napisał te utwory to mega szacuneczek. Minusów jakiś specjalnych nie znalazłem, może tylko trochę irytująca eksploracja po mieście, niezbyt czytelne menu i ta cenzura w wersji europejskiej. Poza tym to kawała świetnego szpila, niezbyt długiego, ale dającego masę funu z grania, a to rzecz najważniejsza. Daje mocną: 8
-
Walia już sobie radziła z Belgią, trochę na fuksie, ale jednak. Oby i tym razem Bale i spółka dali radę Belgom.
-
Daj plusa Bartek bo mnie zminusował za tę ironię.
-
Lepiej mieć relacje radiową niż oglądać z NIEMIECKIM KOMENTARZEM! A poza tym uważam, że Unia Europejska powinna zostać zniszczona.
-
Te odbicie są widoczne, ale nie jest to takie lustro jakie było kiedyś w LCD. Mi przy dłuższym oglądaniu wszelkie odbicia przestały przeszkadzać. Kwestia naszej tolerancji na takie rzeczy, Tobie może to już mniej lub bardziej przeszkadzać. Ten LG jest na IPSie, Philips którego wziąłem wcześniej jest na VA, gdzie kąty widzenia to była słabizna, ale już ta czerń na której jak mnienam Ci zależy to prezentowała się kozacko, na tym LGu tragedii nie ma, ale ja tam nie wiadomo jakiej czerni nie oczekuje, bo maniakiem filmowym nie jestem. Jednak jeśli chodzi o kolory, to mimo iż ekspert ze mnie żaden, to zdecydowanie lepiej się prezentują na tym LG niż na Philipsie, no i zapisuje bez problemu wszelkie ustawienia obrazu w przeciwieństwie do Holendra :potter: Jak na 2299 które dałem jestem bardzo zadowolony. Obraz, system, funkcje nawet z 3D za taką cenę warto jak najbardziej. No ale bierz pod uwagę, że wymagającym użytkownikiem jakoś nie jestem, bo mi potrzeba jedynie dobrego obrazu w grach, a to ten LG mi daje w 100%, reszta to zwykłe dodatki.
-
TV był w trybie domowym, więc to nie to było przyczyną. Wyczytałem, że nie tylko ja miałem taki problem z brakiem zapamiętania ustawień, tak już ma chyba ten Andek u Philipsa, więc w żadną wymianę się nie bawiłem i zwróciłem go bez problemu. Wziąłem więc w innym sklepie LGka 50LF652V, fajny obraz ( tryb Gry z malutkimi poprawkami prezentuje się naprawdę zacnie ), spoko system operacyjny, bardzo dobre kąty widzenia, jedynie matryca ma lekko lustrzaną powłokę przez co czasami może drażnić jakieś odbijające się światło. Niby niski kontrast, ale mi po perypetiach z tym kontrastem w Philipsie zupełnie to nie przeszkadza.
-
Do artu z Dishonored aż się prosi białe, przezroczyste logo PSX Extreme i zero napisów, oprocz kodu kreskowego.