,,Sprawę Di Maríi znam z pierwszej ręki, bo chwilę z nim porozmawiałem z Warszawie. Jego relacje z klubem popsuły się, gdy Real wysłał pismo, że nie wyobraża sobie, by powracający do treningów po kontuzji piłkarz wystąpił w finale MŚ. Di María był wściekły, gdy się o tym dowiedział. Finał mundialu był jego marzeniem, był gotowy grać nawet na zastrzykach, a tu Real mu robi pod górkę. Później wraca do klubu, który pozyskał kolejne gwiazdy, i słyszy, że będzie rezerwowym z opcją wchodzenia na boiska na ostatnich 20 minut. Stwierdził krótko: Nie chcę już tutaj grać, a działacze Realu potrafią liczyć pieniądze i wiedzą, że zarobią na nim więcej, jeśli odejdzie tuż po mundialu, a nie po kolejnych meczach, w których wchodzi z ławki."
Dudek o transferze Di Marii. Z jednej strony klub dbał o zdrowie zawodnika i patrząc jakie jaja są z Cristiano, a z drugiej uzasadniona złość Di Marii, bo finał MŚ to mecz który może się przytrafić tylko raz w życiu. Ale jak klub mu powiedział że będzie wchodził na ostatnie 20 minut to przegięcie moim zdaniem.. Kwestia tylko tego kto mu to powiedział ludzie z zarządu czy Carlo.
EDIT: Choć w sumie jak tak pomyślę to Angel narzekał na swoją sytuację już maju, więc klub ściągnał Jamesa, by mieć zabezpieczenie przy odejściu Angela. Trochę dziwna sprawa.