Nie no Messi wczoraj pokazał że jest o pewien poziom wyżej niż Ronaldo. Ronaldo grał kompletne zero. Messi może i strzelił dwie bramki z karnych, ale to on wypuścił Neymara przy czerwie dla Ramosa, to on asystował przy bramce Iniesty i to on idealnie się znalazł w polu karnym przy bramce na 2-2. Nic mu nie można zarzucić za wczorajsze spotkanie. A od "najlepszego" piłkarza na świecie oczekiwałbym chociaż walki w obroni, ale to mu nawet wczoraj nie wychdziło. Tracił tylko kretyńsko piłki, nawet zastawić się porządnie nie potrafił, tylko padał na ziemię jak Neymar. Lewandowski czy Ibra to nie jest jeśli chodzi o ten aspekt gry.