jesz jakby miało nie być jutra? bo ja jem ile mogę, ale czasami na wymioty już mnie bierze, waga coś tam niby idzie do przodu, ale i tak mam za duże wahania. Przez święta kiedy byłem chory potrafiło mi z 80 kg spaść do ok. 78. Teraz to trochę nadrobiłem do 81, ale znowu lekkie spadki do ok. 80. Źle robiłem bo skupiałem się za bardzo na białku olewając trochę węgle, ale mam nadzieje, że jak zwiększę ich ilość to znowu coś zaskoczy. Nadzieję upatruję jeszcze w tym, że rok temu ważyłem 69 kg przy z 190 cm wzrostu. Jakoś te ponad 10 kg wskoczyło.