Za Gnypem akurat nie przepadam. Ale Martineza, Kroogera czy Tapchana czyta się z przyjemnością. Poza tym od pewnego czasu nie zwracam uwagę na recenzje w magazynach. Mogę je poczytać, ale nie są one dla mnie najważniejsze, lookne na ocenkę, ale opinię wolę wyrobić sobie sam. Większą wagę przywiązuje do materiałów, które obejmują np. wywiady z twórcami czy to kozackiego kącika retro jaki posiada NEO+. Od tych rzeczy zawsze zaczynam. Recenzje to tylko miły dodatek.