Jaki wymarzony, co Ty mówisz.
Kryzys Kanonierów trwa, Eboue to jednak debil jes, chociaż oddał całkiem całkiem strzał, mimo że niecelny, ale jedyny w pierwszej połowie :<.
W pierwszej połowie Arsenal praktycznie nie miał nic do powiedzenia i wydawało mi się, że dostaną ten mecz wpizde. Co innego druga połowa, w której Tottenham prawie sobie nie radził, mimo gry w przewadze. No i na szczęście mają Modrica, który nie potrafi wykorzystać piłki meczowej;]
Szkoda Adebayora no i tego, że Rusek jednak nie zadebiutował.