Mi na razie do szczescia potrzebny jest tylko jakis kufer na rzeczy albo wiekszy plecak, zeby co rusz nie biegac do pana toma handlowac.
Poki co ciesze sie ze w koncu mam quick swap narzedzi xd
jeszcze lopata by sie zdala w koncu i jakis sposob zeby sie za rzeczke wyprawic
trzy razy mnie pajonk znowu uzarl, cos nie moge wyczuc timingu zeby w siatke scoorwesyna zlapac.
ide spac, jutro odbieram klucze do chaty od pana nooka, w namiociku juz miejsca brak