Pierwsza gierunia w tym roku ukończona.
No, w ramach wygnania na 3miasta mam do dyspozycji tylko 7 letniego laptoka wziąłem się za nadrabianie backloga xd
Padło na remaster pierwszego Residenta (jako rozgrzewka przed otrzymanym na forumkowego mikołaja geszefcie w postaci REmake2, dzięki @Velius ), który w sumie jest moim pierwszym ukończonym Residentem w życiu xD na pierwszej plejce miałem kiedyś RE1 po niemiecku i kradzionego RE3 po japońsku, więc nie szło zbyt dobrze.
No i trochę się umęczyłem z tym rimejkiem. Drewniana kontrola postaci, połączona z debilnymi (na dzisiejsze czasy ofc) rozwiązaniami typu 6 slotów na przedmioty i latanie w te i nazad, bo zapomniałem np jednej dźwigni czy coś. Dobrze, że na wersji pecetowej można dodać mody - door skip ratował życie przy przejściu Jill, tak samo sejwowanie bez ink ribbonów. Zagadki specyficzne, ale ten typ tak ma, aktorstwo w przerywnikach nie istnieje, graficznie okejka (chociaż na PC trochę sterylnie to wygląda). Kilka razy robiło się cieplutko, pająki budziły dziwny niepokój xd atmosferka jak należy. Generalnie grało się przyjemnie.