W koszalinie, chyba xd nocna sciema - start o drugiej w nocy bodaj, w trakcie biegu zmiana czasu o godzinke do tylu i cyk - polmaratonik ponizej godzinki
Xd
mi przepadly dzisiaj zawody na dyszke bo se flotylla cwiczenia zrobila na caly tydzien i nawet do domu nie puszcza i wpisowe fpisde.
Za to nastepna mam za tydzien i juz sie boje bo ze trzy tygodnie sie nie ruszalem
a pod koniec pazdziernika polmaraton
Duriana przywiozlem sobie z Bali, a sledzika przywiozl mi kumpelek z okretu jak byli w szwecji
Jeszcze nie, od razu po urlopie poszedlem w morze i dopiero dzis zwijam na lad
bedzie ucztowane
na razie wjechaly tylko cuksy, konsystencja chalwy, smak slodko orzechowy ale cap zgnilej cebuli lezacej 3 dni na sloncu.
Sledzik poczeka na lepsze czasy bo w domu tego na pewno nie otworze
Ja mam urlop i sie ulewam.
Zaraz po urlopie mam jakis bieg na dyszke oplacony ale chyba mi sie naklada wyjscie w morze w tym czasie. A na koniec pazdziernika polmaraton nocna sciema xd nie wiem czy dam rade