A ja nareszcie miałem okazję jak Vagranty wyglądają i to od razu trafiła mi się wersja „złowieszcza”. Zarówno w swoim świecie jak i przy pomaganiu jakiemus randomowi.
Swoją drogą nie miałem jeszcze sytuacji, żeby dostać invadera u siebie, a całe undead burg i później kanały biegałem jako człowieczek.
Za to sam zużyłem wszystkie red orby i zanim dojdę do typa co nimi handluje, to jeszcze kupa czasu.
Plan póki co wygląda tak, że ubije Quelaag i biegnę przez firelink dołączyć do leśnego covenantu
swego czasu w starym DS się tam działo, a co dopiero teraz musi się tam wyprawiać