Przydatna rzecz, ja bez mojego Runnera 3 się nie ruszam z domu już.
a tak swoją drogą, to szczerze nie mogę się doczekać krossów xd sakramencko się męczę na tym pierwszym zakresie i to nie fizycznie, tylko psychicznie.
Strasznie nie na rękę mi takie ślamazarne tempo, wcześniej wychodziłem sobie na godzinkę i po prostu biegłem - raz 10 raz 12km i tyle.
Teraz? Dreptanie w miejscu praktycznie i bluzganie na siebie, że mnie tak nogi niosą i tętno skacze xd
Może po nowym roku załatwię sobie wydolnościowe jak Kabi i ogarną mi lepszy pierwszy zakres