Obejrzałem, bardzo mi się podobało. Dziwie się, że ktoś szukaja logiki czy jakieś dojrzałości w serialu, gdzie mamy przejście do innego wymiaru czy nastoletnią Mroczną Phoenix. Dobre temp akcji przeplatane ze sporą dawką humoru, mnóstwo nawiązań do lat 80 i rządzącą wówczas popkulturą, zwłaszcza dla osób urodzonych w tamtych latach, to będzie oczko wyżej do oceny. Nowe postaci dobrze wpasowały się w resztę towarzystwa, oczywiście Erica największy zwycięzca sezonu (wiem, że była w poprzednich sezonach, ale tu dostała znacznie więcej czasu). Ostatni odcinek, chyba najlepszy z pośród wszystkich sezonów, scena Dustina z jego dziewczyną będzie kultowa, śmiałem się na głos. Sama końcówka też świetna i motyw z listem, wszystko ładnie zagrało.
Jedna z lepszych rzeczy na Netflixie, gdzie podczas oglądania ma się podobne odczucia, jak podczas oglądania w dzieciństwie E.T. czy innych filmów, które są częścią ludzi pamiętających lata 90. Bardzo fajna bajka.