Jak widać, niektórych powrót do czasów PS2 przerósł. Nie będę kłamał, zdarzyło mi się podczas całej gry rzucić dwa, trzy razy (pipi) z powodu Trico. Ogólnie tak jak pisze suteq, jakiś większych problemów nie miałem, ale nie dziwi mnie też, że niektórzy płaczą z tego powodu. Czasami nie musiałem nic wskazywać, wystarczyło że wskoczyłem na grzbiet i Trico już sam skakał gdzie trzeba. Innym razem stawiał opór lub skakał tam gdzie nie chciałem, zapewne z mojej winy (np, źle ustawiona kamera) i zapewne po części z winy twórców. Osobiście nie narzekam z tego powodu, chodź uważam, że jak na obecne czasy, developer mógł obrać inną drogę, wrzucić więcej skryptów, mniej poleceń, aby fanom Assassina nie przegrzewały się styki w główce.
Co mozna napisać o samej grze? Piękna przygoda opowiadająca o narodzinach wielkiej przyjaźni. Właśnie takie gry stawiam najwyżej w moim prywatnym rankingu, chwytające za serce, o których ciężko będzie zapomnieć. Last Guardian oczywiście ma swoje problemy, kamera, fps, dla 90% graczy wychowanych na poprzedniej generacji, słabą grafikę, ale to są mankamenty, które dojrzały gracz puści w niepamięć, a zapamięta to co przeżył przed napisami końcowymi. Jedna z tych gier, którą się przeżywa, moje prywatne goty poprzedniego roku, i zaraz po BB najlepsza gra na PS4.
Jestem ciekawy czym zajmie się teraz Ueda, oby to był kolejna gra i oby była tytułem multiplatformowym, niech jak najwięcej graczy zakosztuje sztuki od mistrza.
Co do zakończenia