Bo Uncharted to taki odpowiednik Indiana Jonesy, gra dla całej rodziny, stylistyka, kolory, humor, postacie, wszystko jest napisane, stworzone pod tym kierunkiem, wielkiej przygody dla całej rodziny. Więc nic dziwnego, że zamiast fucky i odpadają kończyny tak jak w TLoU, usłyszymy co najwyżej "oh, crap". Zresztą ND podkreślało, Uncharted ma być Uncharted, a nie kopią TLoU czy jakieś innej gry.
Dobrze wiedzieć, że zaje.bi.stość multiplayera zalezy od tego jak bardzo jest brutalny.