Skocz do zawartości

smoo

Użytkownicy
  • Postów

    2 550
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez smoo

  1. smoo

    Lies of P

    No w większości to jest 2v1, ale chodzi o to że mamy do sklepania 4 typów w trakcie jednego starcia, a zasobów HP mamy tylko tyle, co na pojedynczego przeciwnika. Zauważyłem tez, że w tej walce jest presja czasu, jeśli zbyt długo bawimy się z mniejszym rodzeństwem, to dużemu w pewnym momencie włącza się berserk mode. Co do broni to zgoda, ale tego summona to w ogóle powinni wywalić albo mocno znerfić. Po co on tutaj w ogóle jest, nie ma to żadnego uzasadnienia w lore (przynajmniej na tym etapie na którym jestem). Podobnie jak te gesty - na uj to komu w grze single player? Wygląda jak pozostałości po jakimś multi który ostatecznie w grze nie występuje (i bardzo dobrze).
  2. smoo

    Lies of P

    Z tego co widziałem to balans broni mocno leży, bo idąc w motorykę i summony to jest giga easy mode, summon ma takie chore ilości hp że praktycznie trywializuje każdą walkę, a do tego ciężkie bronie mają taki damage reduction że wybaczają bardzo wiele, wystarczy trochę cierpliwości. Z kolei szabelka, daggery itp to nie ma przebacz, nie sparujesz, dostajesz comobo na twarz i pozdro.
  3. smoo

    Lies of P

    Walka z królikami to jedna z najlepszych boss fightów jakie przeżyłem w souls like'ach. To intro, muzyka, arena skąpana w deszczu i nierówna walka 4vs1... Grając pod technikę, prawie 3h zajęło mi nauczenie się wszystkich ataków i patternów każdego z królików, a ostateczny pojedynek gdzie rozpracowałem każdego z nich po kolei perfekcyjnymi kontrami to był cudowny taniec okraszony niesamowitym klimatem podsycanym przez ich rozpaczliwe docinki... Coś pięknego, na równi z najlepszymi walkami z Sekiro.
  4. Gdyby ktoś jeszcze miał jakieś wątpliwości, co się wydarzyło pod koniec części pierwszej: https://x.com/finalfantasyvii/status/1711072031058620506?s=20
  5. smoo

    MANGA&ANIME - News

    Nowy sezon Tsubasy już jest, jak ktoś będzie wiedział gdzie można obejrzeć z eng subami to
  6. smoo

    PERSONA 3

    Odpowiedź pod względem rozgrywki to była słabizna, ale fabularnie to jednak było prawdziwe zakończenie historii. Także tego. Chyba, że stwierdzili (oni czyli Atlus), że jest niekanoniczny (nieoficjalny), może chodzi o to, by nie wkur.wiać "związkowiczy" (tacy ludzie, którzy łączą w pary romantyczne różnych bohaterów z gierek i obrzucają się potem gów.nem na Twitterkach).
  7. smoo

    PERSONA 3

    The Answer gameplayowo to była padaka, ale fabularnie to jednak był true ending. Także tego. Chyba, że stwierdzili że jest niekanoniczny, może chodzi o nie triggerowanie shippersów.
  8. smoo

    PERSONA 3

    Było jakieś info, czy FES będzie uwzględniony w rimejku? Czy z jakiegoś powodu od czasów P3P dalej będą udawać, że ten dodatek nie istnieje?
  9. Kurła nareszcie, mam nadzieję że tym razem stanowisko przejmie ktoś z pasją do gier i jakimkolwiek kontaktem ze społecznością, a nie kolejny korpo odklejeniec.
  10. smoo

    Final Fantasy VII Remake

    Minigierka to chyba fort condor? Raz w nią trzeba zagrać a potem jest opcjonalna. DLC na kilka godzin, pierwsze przejście z lizaniem ścian to pewnie około 8h. Jak najbardziej warto i jest dość istotna w kontekście dalszego rozwoju fabuły (prawdopodobnie pewien wątek powróci w przyszłości).
  11. smoo

    Hunt: Showdown

    Jak kogoś interesuje najlepszy fps na rynku w wersji na PS, to aktualnie jest promka na PSN w dobrej cenie za podstawkę plus pakiecik kilku DLC https://psprices.com/region-pl/game/4567173/hunt-showdown-deluxe-edition
  12. Materiał źródłowy po angielsku bez komentarza. Ja ogladam tytlko pobieżnie, wolę tego sam doświadczyć gdy nadejdzie czas.
  13. smoo

    Zakupy growe!

    Forumek namowil na Lies of P
  14. smoo

    Final Fantasy VII Remake

    Ja podobnie jak kolega wyżej, Remake to dla mnie spełnienie marzeń i gra tamtej generacji, która rozmontowała mnie emocjonalnie, a Rebirth to pewnie przebije i będzie grą tej generacji... Trzecia część najwcześniej za 4 lata więc nie wiem, czy się załapie na ps5. FFVII pod względem fabuły i postaci to był szczyt twórczości Nojimy, potem niestety już nic nie dobiło do tego poziomu, w szczególności było to widać w kolejnych grach z kompilacji. System walki jest w sam raz (wymaga nieco balansowania) na hardzie, kombinowanie z materiami to najlepszy system ever w Fajnalach, a na sprawdzian skilla i systemu zapraszam do ostatniego boss opcjonalnego z Intergrade. System walki jest dużo lepszy od tego z FFXVI, bardziej rozbudowany, dający więcej radochy, i sam feedback jest lepszy - tutaj czuć jak ciosy i magia wchodzą w przeciwnika, a walki z bossami to poezja dla oczu.
  15. Cały świat jest jednolity, bez loadingów i teleportowania jak małpa między "magicznymi obeliskami"
  16. smoo

    Resident Evil 4 Remake

    Raczej portki w dół
  17. smoo

    Tekken 8

    Z tymi figurkami to byłbym ostrożny
  18. FFXVI wygląda przy tym jak jakiś side project robiony w piwnicy za paczkę fajek. Sam fakt, że pozwolili youtuberom pokazać dowolny materiał z tego dema świadczy o tym, że są pewni jakości tej gry. Jaram się jak dziecko przed Gwiazdką
  19. Omówienie systemu walki, dodali nawet just frame parry Serio, to wszystko wygląda jak mokry sen.
  20. Trochę spoilerów poniżej Dawać mi ten luty
  21. smoo

    PERSONA 3

    Eng dubbing w 3 był spoko, ten nowy jakiś taki nijaki (wszędobylski Troy Baker, serio?). Ależ luty będzie gruby, najpierw Personka a potem gotg FFVII2
  22. smoo

    Platinum Club

    Tak.
  23. smoo

    Platinum Club

    Alice: Madness Returns + DLC Ocena gry: 8/10 Trudność platyny: 3/10 Trudność 100%: 4/10 Fun maxowania: 8/10 Klasyk z PS3, który tkwił w moim backlogu od dłuższego czasu. Gra zestarzała się całkiem nieźle, zarówno pod względem gameplayu jak i wykonania. Jest to slasherek połączony z patformerem 3D. Pomysł ma zrobienie gry na kanwie "Alicji w krainie czarów" w wydaniu psychodeliczno-horrorowym jest sam w sobie genialny. Gra ma świetny klimat, gra się nią bardzo przyjemne mimo upływu lat. Grafika cieszy oko, a szczególne wrażenie robi fizyka i animacja włosów Alicji. Taka drobnostka, ale nawet nowe gry nie mają tu podjazdu do tego efektu, naprawdę super smaczek. Do tego wyśmienity dubbing Susie Brann, która jest głosem Alicji w brytyjskich adaptacjach tej serii i sprawia, że tytułowa bohaterka staje się żywa i charakterna. Pod względem platyny nie ma tu nic trudnego, jedynie przejście gry na najwyższym poziomie i zebranie wszystkich znajdziek. Całość warto robić w jednym przejściu, gdyż poziom trudności jest w sam raz i jedynie na początku dostaniemy po tyłku zanim nauczymy się systemu (polecam ulepszać nóż w pierwszej kolejności). Teraz DLC czyli pierwsza część gry, stworzona jeszcze w 2000 roku na silniku Quake 3. Tutaj we znaki dać się może dość toporne sterowanie i wysoki poziom trudności walki, ale jedynie młodszym graczom wychowanym na dzisiejszych samograjach. To taki całkiem miły nostalgiczny trip do tamtych lat. Trofki wpadają za same ukończenie historii. Szkoda, że kolejnej części nie będzie, gdyż seria jest wyjątkowa a w nowoczesnej oprawie McGee mógłby dopiero dać upust swojej fantazji. Szkoda. Dead Space (2003) Ocena gry: 9,5/10 Trudność platyny: 3/10 Fun platynowania: 8/10 Po ograniu Callisto i w świetle zbliżającego się Remaku DS, postanowiłem ograć oryginał przy okazji oddając mu hołd kompletem pucharków na PS3. O grze nie ma co się rozpisywać - jest wspaniała nawet grając po latach na leciwym PS3. Cudowny klasyk zasługujący na najwyższe noty, który do dziś jest niedoścignionym wzorem gatunku space horror. Do platyny potrzeba 2 przejść, w tym jedno na najwyższym poziomie trudności, zebrania znajdziek i zdobyciu wszystkich ulepszeń. To ostatnie jest dość upierdliwe z uwagi na ograniczoną ilość kredytów, więc można albo lecieć new game+ albo skorzystać z glitcha na kopiowaniu skarbu na początku ng+, co uczyniłem by nie tracić czasu na grind. Dead Space 2: Severed Ocena dodatku: 8/10 Trudność 100%: 3/10 Fun maxowania: 8/10 Po skończeniu DS1, trzeba było też odświeżyć DS2. Była to jedna z moich pierwszych platyn w mojej karierze "platyniarza" :). Od dawna drażniła mnie jednak niekompletna ilość % przy tym tytule w zestawie trofek, więc sięgnąłem po jedyne DLC do "dwójki". Grałem w ten dodatek pierwszy raz i bawiłem się świetnie. Jest to bardzo linowy dodatek na jakieś 2-3 godzinki przy pierwszym podejściu, nastawiony na akcję. Bardzo przyjemna rozgrywka, nastawiona głównie na akcję. Trofiki proste, ale warto porobić osobne zapisy na początku każdego chaptera gdyż niektóre są pomijalne. Dla fanów DS na pewno warto ograć to DLC. Doki Doki Literature Club Plus! Ocena gry: 7/10 Trudność platyny: 2/10 Fun platynowania: 7/10 Po horrorach przyszła kolej na coś lżejszego (). Doko Doki (czyli z japońskiego - szybsze bicie serca w kontekście romantycznym) to kultowa indie nowelka interaktywna z twistem, o którym nie wypada mówić gdyż każdy powinien doświadczyć go osobiście. Gatunek ten pokochałem za sprawą serii Danganronpa (która wciąż czeka na swoją kolej do uhonorowania kompletem platyn), lecz nie grywam w nie zbyt często. Tu postanowiłem nadrobić zaległości z uwagi na dużo bdb opinii o omawianym tytule. No i cóż mogę powiedzieć - doceniam to co tutaj zrobiono w kontekście fabularnym, jednak z moim stażem "gejmerskim" słynny twist nie zrobił aż takiego "wow" jak komuś kto potencjalnie nigdy nie grał w tego typu produkcje. Niemniej dla fanów japońszczyzny na pewno pozycja obowiązkowa, choć początkowo momentami potrafi być ciut cringe'owo. Jest tu pewien zabieg wykorzystany chociażby w Nier Automata, tzn. gra się nie kończy w momencie, kiedy nam się wydaje. Kumaci będą wiedzieć, o co chodzi ;). Pod względem trofek banał. Jak coś pominiemy to można szybko skipować dialogi i nadrobić trofea odpalając nową grę. PS. Sayori best waifu Call of Cthulhu Ocena gry: 7/10 Trudność platyny: 3/10 Fun platynowania: 4/10 Po kilku sesjach w planszówkę "Cthulhu: Death may die" z ziomeczkiem, oraz obejrzeniu paru filmowych sztosów w klimatach Lovecrafta, naszła mnie ochota na jakąś grę w tym klimacie. Szybki research w necie i wychodzi na to, że gry oparte na prozie Lovecrafta to w większości goovna obesrane, poza pozycją będącą przedmiotem tego wpisu. Jest to symulator chodzenia w klimacie detektywistycznym, z elementami wyboru, które to wybory przełożą się na to jakie ujrzymy zakończenie. Grę cechuje bardzo dobry klimat, ciągłe uczucie niepokoju, generalnie to co lubimy w klimatach Lovecrafta. Wykonanie lekko trąci myszką, tzn jest lock na 30 fps i betonowy UE3, ale w tego typu produkcji da się to przełknąć. Do platyny wymagane jest zobaczenie wszystkich zakończeń, co teoretycznie oznacza kilkukrotne przejście gry. W praktyce jednak wystarczy zachować save mniej więcej z połowy gry i wrzucić go do chmury, by oszczędzić sobie czasu gdyż różnice w opowieści/zakończeniach są niewielkie. Pierwsze przejście oczywiście polecam zrobić samemu "w ciemno", gdyż jest to jedna z tych gier gdzie przyjemność polega na poznawaniu historii. Gra lata na wyprzedażach za grosze, zdecydowanie warto sprawdzić komuś kto czuje te klimaty. Guns, Gore & Cannoli Ocena gry: 8/10 Trudność 100%: 3/10 Fun maxowania: 9/10 Tym razem gra bez platyny, ale wciąż perełka więc zasługuje na krótki opis. Jest to klasyczna strzelanka 2D, gdzie idzemy z lewa na prawo zbierając broń, amunicję i wyrzynając w pień tłumy zombiaków i gangoli. Grę cechuje śliczna ręcznie rysowana grafika, klimatyczna muzyka i niesamowite pokłady miodności. Ja grałem w kanapowym coopie z kumplem i bawiliśmy się kurła wybornie. Klimatycznie to parodia filmów gangsterkich osadzonych w latach czterdziestych, pełna klisz i nabijania się z włoskich stereotypów. Rozwałka na ekranie jest konkretna a rajcowności dodaje jej system dekapitacji wrogów, a całość jest okraszona fizyką typu ragdoll która dodaje wiadra rajcowności do tej i tak już sytej rozgrywki. Trofiki proste, jest kilka pomijalnych ale można je szybko ogarnąć za sprawą wyboru rozdziałów. Zdecydowanie topka strzelanek 2D, szczególnie w kanapowym co-opie. Czysty miód. Guns, Gore & Cannoli 2 Ocena gry: 8/10 Trudność platyny: 3/10 Fun platynowania: 9/10 Idąc za ciosem, sequel to jeszcze więcej tego samego, a nawet lepiej. Tym razem do szeregu adwersarzy dołączają naziole, a jak wiadomo szatkowanie ich przy okazji robiąc sobie z nich bekę na każdym kroku nie może nie być awesome. Tym razem trafimy między innymi na plażę Omaha szturmując pozycje wroga, a poziom absurdu momentami przebija część pierwszą. W pozytywnym tego słowa znaczeniu rzecz jasna. Tym razem jest platynowe trofeum do zdobycia, ale jest to tylko formalność podobnie jak w części pierwszej. Taka sama historia jak w przypadku "jedynki", czyli tona wyśmienitej zabawy okraszonej pyszną oprawą A/V, obowiązkowa pozycja dla miłośników zabawy na kanapie, najlepiej wspomaganej napojami wyskokowymi. Polecanko.
  24. smoo

    Resident Evil 4 Remake

    9.99$ czyli na nasze pewnie około 60 ziko, chociaż równie dobrze może być i 80.
  25. smoo

    Zakupy growe!

    Ano jest https://www.pricecharting.com/search-products?type=prices&q=lollipop+chainsaw
×
×
  • Dodaj nową pozycję...