-
Postów
2 550 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez smoo
-
Spokojnie, będzie dodruk dla sklepów tylko arty muszą pozmieniać, bo obecne są ekskluzywne dla wersji KS. Cierpliwości.
-
To ja podbije. Na rebelkonie sprzedawali Aftermath i Medyka po odpowiednio 150zl i 50zl.
-
TDiM jest w trochę innym klimacie niż pozostałe produkcje, nie ma tutaj tego pierwiastka "paranormalnego" (na pierwszy rzut oka ;)), jest to bardziej taki slasher inspirowany Piątkiem 13 czy Krzykiem. Po 2krotnym ukończeniu tej pozycji stawiam ją na drugim miejscu za House of Ashes, które jest absolutnie najlepszą częścią antologii z uwagi na liczne nawiązania do klasyków kina lat 90. To są gry pisane typowo pod jedno przejście, iluzja wyboru jest faktem, chociaż to zależy od konkretnej odsłony. MoM wypada pod tym względem najlepiej, a LH czy TDiM najgorzej bo niektóre postaci mają potężny plot armor. Jednak ideą tego typu rozgrywki jest przejście historii raz, a kluczowe jest to jak gra pobudza wyobraźnię i dociekliwość gracza, w przypadku wyborów alternatywnych, których nie podjął. Oczywiście nie jest tu tak liniowo jak w grach od Telltale. Sam platynuję wszystkie części wracając do nich co jakiś czas, dzięki czemu doznanie wciąż jest świeże i bawię się dobrze. Potrzeba takich gier w dobie wszechobecnych open worldów i przebodźcowania natłokiem znaczników, sub questów i tego typu rozwiązań. Czysta immersyjna rozgrywka na piątkowy wieczór. Odpalamy sobie fajny thriller/horror w TV albo grę od Supermassive Games i jest . Kolejna odsłona cyklu to space horror więc rzucam się day one niczym pijany na płot.
-
Jesli podobały Ci się pozostałe części to warto.
-
Trzeba mieć 20szt uszu w ekwipunku, można je podnieść z ziemi bez zabijania (jeśli ktoś inny je już ma). Minimalny lvl do pvp nie pamiętam jaki był, ale chyba 9. Ja mam kilka postaci nonladderowych więc to chwila moment jak coś.
-
Robił ktoś już trofkę za 20 uszu w ekwipunku, lub chciałby zboostować?
-
Świetny walkthorugh na hardcorze od zera podstawowymi autami. Chłop ma bardzo spokojny i przyjemny głos, do tego relaksująca muzyczka i elegancki gameplay. Istne ASMR w Snowrunerze :). Obczajam obie z ciekawkości co jakiś czas jak sam już zrobie progress w danym miejscu, żeby zobaczyć jak można było to efektywniej wykombinować. Swoją drogą, to skandal że wciąż nie ma nowych trofików przy takiej masie zawartości. Jakby tak dodali dzban za zrobienie hradcore na 100% na nowym sejwie, to by oddzielili chłopców od mężczyzn .
-
Kolejki są długie, bo ostatnim patchem zepsuli balans gry (Ruby jest OP) i nikt nie chce grać demonem (jest słaby). Sam robie przerwę i chcę wrócić po patchu do Evil Dead, piękna gra.
-
A loadingi dalej półgodzinne
-
Nie miałem za dużo czasu by pograć w weekend, ale po 3 godzinkach powiem, że jest fpytę. Jedyne zastrzeżenie mam do celowania - coś jest spartolone jak chodzi o dead zone analoga prawego. Strasznie ciężko się celuje, spedziłem z 30min w opcjach próbując to ustawić no i lipa. Nawet wyłączenie akceleracji nie pomaga. Mam nadzieję, że to ogarną, widziałem w necie że ludzie też narzekają na to.
-
-
Jak ktośszuka steelbooka to w grymelu mają jeszcze kilka sztuk.
-
W skrócie, jest słabo. Wygląda na reskin D3/Imortala robiony na szybko. Grafika słaba, jest niby mroczniej ale to wciąż jest tak komiksowo nijakie. Znikające po 2 sekundach ciała to jakiś żart. Efekty spellów np lodowa kula czy fireball to dramat. Mechanika spierdolona u podstaw, moby skalujące się do poziomu gracza zabijają całą frajdę z gry. Itemizacja zapsuta u podstaw, power level żywcem z D3, nieciekawe statystyki. Legendy lecące na potęgę. Drzewko umiejętności ma pozornie przywodzić na myśl PoE, w praktyce jest biedne jak zupka więzienna i oferuje tylko iluzję różnorodności. Kupi się na wyprzedaży za 40zł żeby przejść fabułe i tyle. D2 od zawsze na zawsze. [*]
-
No contagion to porazka, ale z tego co czytałem, to poziom trudności jednak niższy niż hardcore, bo leci więcej ammo i kasy.
-
Tak, ale jeśli film będzie częścią linii fabularnej z Ashem, to siłą rzeczy musi być kontynuacją serialu. Chodzą też słuchy, że kontynuacja AvsED ma zostać zrealizowana w formie serialu animowanego (z dubem oryginalnych aktorów). Wcześniej Raimi mówił, że chciałby nakręcić dalszą część historii, ale Bruce "przeszedł na emeryturę", a teraz Bruce mówi że jednak by zagrał w kolejnym filmie. Tak więc jakaś szansa wciąż jest.
-
https://ew.com/movies/bruce-campbell-sam-raimi-evil-dead-ash/ Może jest nadzieja na kontynuację serialu
-
Te stroje DLC https://twitter.com/RuleTimeSpace/status/1635890407421931520?s=20
-
Pierwszy odcinek dawał nadzieję na dobry serial, drugi wprowadzał spory niepokój (zmiany scenariuszowe), trzeci powodował zażenowanie, 4-5 nawet nie pamiętam, o czym były (więcej zmian w scenariuszu, jakaś pani przedszkolanka przodująca grupie militarnej xD). Dopiero dwa ostatnie były niezłe, bo trzymały się dość mocno tego co przedstawił oryginalny scenariusz w grze. Jak chodzi o kreacje aktorskie to ostatecznie Bella > Pedro. Joel w grze to był kawal chłopa, o męskim twardym, usposobieniu. Jak przemawiał głosem Troya to włosy na klacie stawały na baczność, a u gracza automatycznie pojawiał się szacunek i respekt dla chłopa. W filmie zrobili z niego jakieś ciepłe kluchy z atakami paniki, sierote co z mapy nie umie skorzystać, niedoszłego samobójce... Fizycznie Pedro też średnio pasował, za duże z niego chuchro i te 3 włosy na krzyż imitujące zarost budziły śmieszki za każdym razem. Relacja Joel/Elli wykastrowana niemiłosiernie. Historia post-apo o śmiertelnie niebezpiecznym grzybie, tylko że zapomnieli pokazać tego grzyba. Nie wiem, ile łącznie minut czasu ekranowego byłi na ekranie jacyś zarażeni ale obstawiam maksymalnie 5. Przez 90% czasu miałem wrażenie, że oglądam któryś z środkowych (kepskich) sezonów TWD. Tylko, że tam były jakieś zombie. Na plus cameo Troya i Ashley, dobra scenografia (niektóre kadry jak wyjęte z gry), muzyka wyjęta z gry, flashbacki do czasów sprzed pandemii. Takie naciągane 6/10. Gra >>>>>>>>>>> serial
-
The Empty Man (2020) Czyli kolejna perełka w klimatach Lovecrafta. Horror psychologiczny, bez tandetnych jumpscarów, trzymający w napięciu, skłaniający do refleksji. Świetna warstwa dźwiekowa i wizualna. Atmosfera przywodzi na myśl polecanego tu niedawno klasyka "In the Mouth of Madness". Ponad 2h zleciały szybko. Warto obejrzeć.
-
Na ogromny plus powrót fizyki zwłok znanej z RE2R. Ślady po kulach i widok bezwładnie upadajacego na ziemię ścierwa zwiększa rajcowność po stokroć. Strzelanie ze spluwy w końcu ma jakiś power, a nie te kapiszony z Wiochy. Wyraźnie czuć, że Capcom szanuje te kultowe odsłony serii (2 i 4) i tutaj praktykanci raczej nie odwalają fuszerki. Z minusów to muzyka jakaś taka bez wyrazu no i stuttering fps dość irytujący. Ale po ostatnich 2 gierkach z serii to jest malina.
-
Zobacz w opcjach apki czy jakis sms nie zostal przeniesniony do folderu "Spam i zablokowane". Tam go odznacz jako przeczytany.
-
Ja gram tylko P1-P3, bez obnizania resow sprzetem ciezko wejsc wyzej, za duze ryzyko na hc. Jak dotad wypadlo mi kilka sunderow, z czego wiekszosc na ogien oraz jeden na light, ktory robi robote na javce.
-
Na czarce mam Wealth w zbroi i gold leci jak marzenie, po 3-4 runach mam full i hazarduje. Do tego gheed i edge w łapie i pierścionki po ~37k kupuje. Oczywiście nic nie leci ciekawego. Trzeba się wziąć za levelowanie horkera. Tylko najpierw chciałem wydropić po 1szt z każdego sundera, no ale nic nie leci.