Skocz do zawartości

smoo

Użytkownicy
  • Postów

    2 550
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez smoo

  1. Nadrabiam zaległości
  2. No wszystko się sprowadza do tego co kto lubi, jak ktoś uwielbia klimaty ala Piła czy seryjnych morderców to TDiM go oczaruje, inny woli klimaty a'la SH to spodoba mu sie LH itd. Dlatego według mnie jesli ktoś lubi ogólnie tego typu gry - interaktywne filny to warto ograć każdą część, bo wszystkie są dobre na swój sposób. Chociaż HoA się wybija tutaj zdecydowanie, MoM ma największe replayability z uwagi na mnogość możliwych wydarzeń, zaś LH wypada pod tym względem najsłabiej i to jest fakt wynikający z konstrukcji fabuły.
  3. Nie ma i nie będzie.
  4. Dla wielu (dla mnie też) Little Hope jest najsłabsze, ale to zależy głównie od tego jakie klimaty kto woli. Największa wada (ale i zaleta) Little Hope to zakończenie, ale o co konkretnie chodzi nie da się napisać bez spoilerowania. Jak lubisz klimaty wiedźm z Salem to powinno Ci podejść. Trochę też Silent Hillem podjeżdża.
  5. smoo

    Gry planszowe

    Medium to taka bezbarwna ciecz która rozcieńcza farbę, poprawawia jej właściwości płynięcia. W przypadku speedpaintów, ideą jest to że ciemniejszy kolor osiada w zagłębieniach, a jaśniejszy na wypustach, co daje efekt kontrastu i uwypuklenia detali bez cieniowania. Niestety niektóre kolory z tego zestawu np fiolet są na tyle ciemne, że tego kontrastu nie ma. Wtedy za pomocą medium możesz go polepszyć. Nie jest to konieczne, po prostu daje większe możliwości. https://allegro.pl/oferta/army-painter-wp2000-speedpaint-medium-13026157842 Możesz też mieszać te farby dowolnie ze sobą, ale nie rozcieńczaj ich wodą, bo wtedy potrafią się babrać. Do teg służy właśnie też medium.
  6. smoo

    własnie ukonczyłem...

    Strzeliłem sporego posta w temacie platinum club z ciekawymi gierkami, nie kazdy tam zaglada wiec pozwole sobie podlinkowac
  7. smoo

    Gry planszowe

    Fajne te speedpainty ale dokup sobie medium do nich, bo niektore kolory sa za ciemne (np fioletowy).
  8. smoo

    Platinum Club

    U mnie jak zwykle, czyszczenie backogu z przerwą na większe premiery Batman The series (Telltale) - Season 1 & 2 Ocena gry: 7/10 Trudność platyny: 1/10 Fun platynownia: 10/10 Telltale jest znane z platyn które wpadają za samo ukończenie gry. W przeciwnieństwie jednak do azjatyckich popierdółek i innych majonezów, gry od nich to przyzwoite fabularne opowieści, a dodatkowy zestaw pucharów to tylko wisienka na torcie. Nie inaczej jest przy okazji ichniejszego Batmana, który jest nieco odmienny od tych znanych nam z gier Arkham czy telewizyjnego TAS. Szczególnie postać Jokera została ciekawie napisana i świetnie zagrana przez mniej znanego aktora. W rolę Batmana wcielił się Troy Baker, szkoda że roli tej nie dostał śp. Kevin Conroy. Ogólnie ciekawa opowieść, przyjemne doświadczenie. Castlevania Requiem: Symphony of the Night & Rondo of Blood Ocena gry: 9/10 (SoTN); 4/10 (Rondo) Trudność platyny: 4/10 (SoTN); 5/10 (Rondo) Fun platynownia: 10/10 (SoTN); 2/10 (Rondo) Jest to zestaw dwóch gier z serii, posiada jeden komplet pucharów ale wymaga wymaxowania obu części Castlevanii. Symfonia to oczywiście ponadczasowy klasyk, który zapoczątkował kochany przez wielu gatunek metroidvanii. Po latach to wciąż wspaniała gra. Do platyny trzeba odkryć całą mapkę i przejść grę Richterem w ukrytym trybie, co jest najtrudniejszym wyzwaniem, co nie oznacza że jakoś szczególnie trudnym. Powrót do tej gry to czysta przyjemność. Niestety, Rondo zestarzało się przeokrutnie i niestety granie w to dzisiaj to była dla mnie katorga. Siermiężne sterowanie potrafi napsuć krwii. Na szczęście gra jest krótka i można użyc alternatywnej postaci do przejścia ostatniego bossa na hard. Ten zestaw warto mieć w swojej kolekcji, nawet kosztem przemęczenia się z RoB. Need for Speed (2015) Ocena gry: 5/10 Trudność platyny: 3/10 Fun platynownia: 5/10 EA zrobiło mnie w konia tą grą jak małe dziecko. Miał być powrót do klimatów Underground, a wyszedł średniak dolnych lotów pusty jak wydmuszka. Po pierwsze, design miasta jest fatalny. Nie ma tu żadnych punktów charakterystcznych, z resztą nie ma to znaczenia gdyż gra jest tak ciemna a zakres widzenia tak marny że przez 90% czasu leci się na oślep jak bobslejem. Do tego gra działa w zaledwie 30fps co jest kpiną zważywszy jaki to gatunek gry. Model jazdy to jakiś żart. Można sobie wybrać, czy gramy w trybie "drift" czy grip, gdzie ten drugi jest niegrywalny a ten pierwszy to 100% arcade, ale z tych chu.jowych. Ten kto wymyślił, że po uderzeniu w cokolwiek gra odcina nam na kilka sekund kontrolę nad pojazdem, powinien zostać przykładnie wypie.rdolony. Do tego gra nagminnie ingeruje w sterowanie, nawet po wyłączeniu wszelkich wspomagaczy, co dobrowadza do szewskiej pasji. Ale prawdziwą wisienką na tym goovnianym torcie jest rubberbanding. To co tu się odbywa to jakieś turbo nieporozumienie. O tym czy wygramy decyduje w jakichś 40% widzimisię AI, reszta to modlitwa o niewpierdolenie się w randomowe samochody, których nie widać gdyż jak już wspomniałem grafika jest nieczytelna a klatkaż fatalny. OST jest tak słaby że wyłączyłem go po godzienie. Ani jednego odbrego utworu, no coś niesamowitego mając w pamięci soundtracki z Undergroundów czy Most Wanted. Dramat. Jedyne co trzymało mnie przy grze, to delikatne nawiązanie klimatyczne do tuningu lat 90 i dość pokaźny wybór klasycznych JDM'ów. Do platyny w zasadzie wystarczy przejść grę i zrobić misje poboczne. Dla mnie NFS skończył się na starym Most Wanted (który i tak nie miał startu do Underground) i jestem na 99% pewien, że tej serii nie tknę już nigdy nawet kijem. Stary jak świat Midnight Club 2 robił wszystko lepiej. God of War Ragnarok Ocena gry: 9/10 Trudność platyny: 4/10 Fun platynownia: 10/10 Bez niepotrzebnego rozpisywania się - dla mnie GOTY 2022 i gra lepsza niż GoW 2018, choć niepozbawiona wad. Platynowanie to czysta przyjemność, 60h zleciało jak z bicza strzelił. Leisure Suit Larry: Wet Dreams Dry Twice Ocena gry: 7,5/10 Trudność platyny: 2/10 Fun platynownia: 7/10 Pierwsza część Larrego była przeze mnie opisywana tutaj niedawno, bardzo mi się podobała dlatego na dwójkę rzuciłem się jak pijany na płot. Dostajemy tutaj bezpośrednią kontynuację "jedynki", w myśl zasady więcej, lepiej. Gra jest dłuższa, niektóre zagadki trudniejsze, soundtrack i voice acting dalej na wysokim poziomie. Historia ciekawa i zabawna, wydaje mi się że momentami jeszcze bardziej balansująca na krawędzi dobrego smaku niż poprzednio (co oczywiście na plus), jednak wciąż cenzura robi swoje i chociaż mamy tutaj więcej seksu to nagiej kobiety niestety nie uświadczymy. Poprzedniczkę chwaliłem za brak "pixel hunt" w zagadkach, tutaj pojawiła się jedna sekcja z czymś takim, ale da się przeżyć. Do platyny jest kilka trofek pomijalnych, a grę niestety trzeba ukończyć dwa razy. "Niestety" dlatego, że tego typu produkcje ogrywane 2 razy z rzędu to nie jest najlepszy pomysł, dlatego jesli chcemy załatwić sprawę za 1 zamachem to trzeba się troche przemęczyć robiąc kolejne przejście ala speedrun. Oczywiście nie rzutuje na odbiór gry jako całość, to tylko taka upierdliwość dla "platyniarzy". Jest to ostatnia część sagi od tego producenta, a szkoda bo cykl był na prawdę fajny i udanie rebootował serię. Marzy mi się remaster kultowej "siódemki" oczywiście z zachowaniem genialnego polskiego dubbingu. Pomarzyć można. Stories Untold Ocena gry: 7/10 Trudność 100%: 2/10 Fun maxowania: 8/10 Kolejna gra od twórców wyśmienitego Observation oraz Alien Isolation. Jest to zbiór 4 historii z gatunku sci-fi thriller/horror, gdzie każda z nich jest opowiedziana w nieco inny sposób. Np, jedna z nich ma formę klasycznej tekstowej przygodówki rodem z lat 80 gdzie polecenia wklepywało się z klawiatury (tutaj oczywiście nie klepiemy literka po literce lecz wybieramy polecenia z gotowej puli). W innej wcielamy się w naukowca przeprowadzjaącego eksperyment używając odpowiedniej aparatury, lub deszyfrując wiadomości na odludnym posterunku na biegunie północnym. Nie sposób napisać więcej nie spoilerując gry, a jest co spoilerować gdyż doświadczenie jest bardzo unikatowe i wciągające. Zdecydowanie warte ogrania dla ludzi lubiących tego typu produkcje (przygodówki, logiczne, nastawione na fabułę), pełne twistów i skłaniające do przemyśleń. Ekipa odpowiedzialna za tę grę dostała pod swoje skrzydła licencję na Silent Hill, co mnie bardzo cieszy bo może z tego wyjść konkretna petarda. Komplet trofików to przejście gry plus kilka missabli, które można szybko nadrobić gdyż każdy z rozdziałow to jakieś 1-1,5h gry przy pierwszym przejściu. Polecanko. Carrion Ocena gry: 7/10 Trudność platyny: 2/10 Fun platynownia: 8/10 Polska produkcja niezależna, o bardzo ciekawym pomyśle. Jest to metroidvania umiejscowiona w klimacie horroru sci-fi, z tą różnicą, że to my wcielamy się w obcą formę życia. Uciekamy z labo, przemierzając ludzką bazę, poszukując nowych możliwości mutacji i adaptacji, terroryzując i pożerając nieszczęśników, walcząc z systemami obronnymi i wojskiem, a także odkrywając genezę naszego pochodzenia i rozwiązując proste zagadki. Baaaardzo przyjemna gra, z świetną pixelartową oprawą, dość brutalna (masakrowane i pożerane ludziki chlapią juchą aż miło). Minusem jest brak jakiejkolwiek mapy, co ma uzsadnienie fabularne jednak momentami można się zgubić w plątaninie korytarzy. Polecam szczerze fanom gatunku no i wspieranie polskich produkcji zawsze na propsie. The Mummy Demastered Ocena gry: 7,5/10 Trudność platyny: 3/10 Fun platynownia: 8/10 Kolejna świetna gra z gatunku Metroidvanii, od WayForward czyli autorów kultowej serii Shantae, a ostatnio między innymi serii River City Girls. Gra jest luźno bazowana na remake filmu Mumia z Tomem Cruisem i mówiąc szczerze dużo lepsza niż film. Biegamy żołnierzem po rozmaitych obszarach Londynu polując na egipską boginię i jej sługusy. Klasyczna metroidvania, gdzie zdobywamy kolejne ulepszenia by przypakować bohatera i uzyskać dostęp do nowych obszarów. Gra jak na WayForward przystało jest okraszona pięknym pixelartowym stylem oraz WSPANIAŁĄ ścieżką muzyczną, która aż rozpala nostalgiczne wspomnienia nawiązujące do tego typu gier z epoki NES, będąc jednocześnie podaną w nowoczesnej jakości. Platynka zakłada przejście gry odkrywając 100% mapy, zbierając 100% artefaktów oraz unikając zgonu. Pierwsze przejście to jakieś 6h, potem speedrun 2h bez umierania. Miód i malina, poza obowiązkową sekcją z wspinaczką w wieży z nieskończonymi falami wrogów spychającymi nas na początek, czyli klasycznym bullshitem tego typu gier. Ogólnie warto ograć, perełka. Zresztą, kto śledził moje posty w temacie to wie, że w goovna nie grywam nie mówiąc już o platynowaniu . W tym roku zamierzam jeszcze coś wbić, więc stay tuned.
  9. Jak najbardziej, to najlepsze Diablo i raczej się to nie zmieni z wyjściem D4.
  10. Grał ktoś w te remastery Bloodrayne? Warto zagrać dla nostlagii czy fuszerka?
  11. Nie ma nic gorszego niż randomowe opinie z neta lub wierzenie ślepo w recenzje dziennikarzy. Nawet najlepszą grę potrafią podświadomie obrzydzić. Jeszcze odnośnie QTE i Twojego spoilera - to jest fajne w tej serii, że tak na prawdę - nie podejmowanie w danej sytuacji wyboru to TEŻ jest wybór. Warto spojrzeć na całość z szerszej perspektywy, gdyż dosłownie każda akcja może mieć znaczenie.
  12. Najlepsza w HoA jest druga połowa i końcówka, ten twist Czysta poezja dla fana klasyków kina akcji lat 80/90.
  13. Już o tym pisałem obszernego posta.
  14. Czy to prawda, że wersje na PS4 i PS5 się znacznąco różnią a wersji na płycie nie da się ulepszyć do PS5? Innymi słowy zostaje tylko zakup digitala na next genie?
  15. Mówiłem o głównych postaciach (Cloud, Aerith, Seph, Tifa i Yuffie). W oryginalnej japońskiej wersji FF7 Zack nie istniał oprócz wzmianki w 2 dialogach (nawet scenka z nibelheim i jego śmiercią została dodana dopiero w wersji amerykańskiej, a sam Kitase dziwił się dlaczego ta postać jest tak popularna).
  16. Sam się skusiłem na Dziewczyny z Riviery 2, teraz tylko poczekac na paczke z playasia. To mój będzie moja utrata importowego dziewictwa.
  17. Jedyne co ci bohaterowie mają wspólnego z tymi z OG to wygląd. Cała reszta to jakaś abominacja i gwałt na materiale źródłowym, ciężko uwierzyć że Nojima to pisał.
  18. Kolejne cosmic horrory/ lovecrafty na tapecie The Void (2016) Ale to było dobre. Film mocno przywodzi na myśl Event Horizon, The Thing a nawet nieco SIlent Hill. Ogromny plus za świetne efekty specjalne, mimo niskiego budżetu - bez gównianego CGI (ukłon w stronę Carpentera). O filmie więcej nie napiszę, żeby nie spoilerować. Zdecydowanie polecanko. The Ritual (2017) Można obejrzeć na Netflixie. Czterech kumpli rusza na męską wprawę do skandynawskich lasów. Oczywiście dzieją się tam poyebane rzeczy. Świetny setting i klimat zaszczucia, jedynie "zagrożenie" zostało ciut za wcześnie zaspoilowane. Poza tym elegancki film. The Endless (2017) Film dość wolno się rozkręca, ale wciąga i z każdą minutą jest coraz bardziej creepy. Nie jest to dzieło wybitne, ale w ramach tego bardzo zaniedbanego gatunku wart obejrzenia. Tutaj horror bardziej psychologiczny, niż "fizyczny". Wszystkie 3 pozycje obowiązkowe dla fanów Lovecrafta.
  19. Albo średniak, albo 7/10. Średniak to 4-6/10. Z oceną 7 się zgadzam, ale to już dobra gra a nie średniak.
  20. smoo

    Gry planszowe

    Brakowalo mi jakiegos dungeon crawlera w klimacie fantasy, a ze akurat wyszedl dodruk to wpadly Male Epickie Podziemia
  21. smoo

    The Callisto Protocol

    To przeciskanie się przez szczeliny i wentylacje to cena za crossgenowość, nie pierwsza gra to robi - ot chociażby najnowszy GoW. Też mam ciągoty żeby wrócić na Callisto, ale obiecałem sobie że najpierw trzasnę Dead Space 1 bo od lat nie grałem, a w międzyczasie wyjdzie pewnie jeszcze kilka patchów do CP.
  22. smoo

    The Callisto Protocol

    Świeży patch. Z tego co wyczytałem na necie, z większych zmian, przyspieszone leczenie i zmiana broni, naprawiony manual save, możliwość skipowania śmierci, a na PC spory wzrost wydajności. Naprawiono też trofea na PS4.
  23. smoo

    The Callisto Protocol

    Według doniesień z neta, ostatni patch zablokował w ogóle trofeum za najwyższy poziom (nawet grając legitnie), więc chwilowo bym się wstrzymał z tym trofikiem (no chyba że dla frajdy).
  24. @KrYcHu_89 są drobne nawiązania dla dociekliwych, Kurator jest wspólnym mianownikiem i jest kilka teorii jak to wszystko może zostać połączone w przyszłości. W Man of Medan radzę robić kopię save co jakiś czas, bo czytałem że po tym nowym patchu wciąż zdarzają się jakieś bugi i może save uwalić w jednym momencie w środku gry.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...