-
Postów
2 550 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez smoo
-
Żonka wygląda znów cudownie Ashley też spoko redesign Ciekawe czy Luis znów będzie komplementował jej "ballistics" Ale pewnie nie, bo pewne środowiska by się zesrały na twitterach.
-
Wyglądało sztosiarsko, już w 75% trailera miałem pochwalić decyzję "urealnienia" i wywalenia absurdów typu suplexy no ale wtedy pojawiła się scena blokowania piły nożem No mogli sobie to darować, ale mimo wszystko jest do przełknięcia. Martwi jedynie że pokazali tylko sam początek gry, oby nie była tak pochlastana jak RE3, i po 3 godzinach wskakiwanie na skuterek w NEST. Czwórka była bardzo długa. Wygląda na to, że po 2 kapiszonach w końcu będzie dobry Resident.
-
Ale on nie mówił o sobie, tylko porównał Bloobera (kogoś przeciętnego kto chce zrobić remake Mony Lisy bo jest fanem tego dzieła) do Team Silent (Da Vinci, który stworzył oryginał).
-
Chodziło mi właśnie o dobór studia i to trafne porównanie do Mona Lisy.
-
Taki ma styl, ale przynajmniej mówi bez owijania w bawełnę jak większość tych social mediaków.
-
Odnośnie bloobera to Aris ich ladnie wyjasnia. Od 40:50 do końca.
-
Moim zdaniem powinni to zrobić tak, że przy pierwszym przejściu go tam nie ma (James wyparl to z pamieci), ale w NG+ juz powinno tam byc, podobna sytuacja z listem, tylko ze na odwrot.
-
+100, zawsze mnie rozwalali ludzie, którzy mówili że VA w SH2 jest ciulowy. Tam każdy jeden bohater jest chory psychicznie (no z wyjątkiem Laury), wszyscy zachowują się tak jak zachowywali by się tacy chorzy ludzie znajdując się w tak poyebanym miejscu, nie będąc pewnym czy to co się dzieje to prawda czy sen. Głosy były nagrywane pod okiem TS i brzmią tak jak powinny, szczególnie dobrze robi Angela, totalna schiza spowodowana traumą. Podobnie Mary, która zdaje sobie podświadomie sprawę że nie jest prawdziwą istotą ludzką. Dokładnie jest to teoria, bardzo prawdopodobna z uwagi na fakt że James przyjechał tam na dobrą sprawę bezpośrednio ze szpitala po wiadomo czym. edit: o, nawet nie widziałem tego tweeta potwierdzjącego od Ito
-
Odnosnie samochodu na początku, ciekawe czy będzie można przez tylną szybę dojrzeć
-
W 1 i 3 otherworld jest odwzorowaniem fizycznego cierpienia i makabry której doznała Alessa w wyniku spalenia, więc jest bardziej krwawo i widać więcej zniszczeń. W SH2 otherworld to odwzorowanie psychiki Jamesa, który jednak aż takiej traumy nie przeżył.
-
No "normalne" miasto wygląda zajebiście, ale otherworld to póki co porażka. Ciekawe jak oddadzą ten "vaginalny" pokój Angeli symbolizujący gwałt z tłokami penetrującymi mięso
-
To już nie chodzi o sam deszcz tylko ogólną estetykę gry, w trailerze sceny które dzieją się w otherworld w ogóle nie mają tego ciężkiego, brudnego i rdzawego klimatu, wszystko wygląda tak bardzo sterylnie i czysto, podobnie piramidogłowy, nawet krwi na nim nie ma. James padający na kolana w końcówce gry wygląda jakby płaszcz dopiero z pralni odebrał, takie drobne detale to jest właśnie to co oddziela artystów od wyrobników.
-
Mówiłem o deszczu którego w scenie z wisielcami nie było.
-
Nie było deszczu w oryginale, tak samo jak ta scena z pętlą wisielca, to się oryginalnie działo w nowhere głęboko pod ziemią (tzn głęboko w psychice Jamesa). To niestety zwiastuje jakieś odejścia od oryginału. Swoją drogą ta animacja wymachiwania deską
-
No nienajlepiej to SH2R wygladalo, jakies takie plastelinowe, sterylne, jak CGI z 2000 roku. Ten developer tego raczej nie dowiezie. Townfall z kolei moze byc spoko, bo zarowno Observation jak i Stories Untold to swietne perelki. Film znowu bedzie oderwany od kanonu z tego co typ mowil, byle nie byl jeszcze gorszy od dwojki.
-
Pełnoprawny Remake powinna dostać część pierwsza, chociażby z uwagi na fakt że nie można już w nią dzisiaj zagrać inaczej niż w emulacji lub mając sprzęt retro i kopie gry za miliony. Dwójce wystarczyłby PORZĄDNY remaster, bazujący na emulowanej wersji z PS2 (bo podobno źródłowy przepadł, chociaż to samo mówili przy okazji Diablo2 a jednak udało się zrobić wyjebisty Remaster).
-
Zbliża się sezon na horrorki, więc to dobry moment by sięgnąć po ten świetny tytuł, który z jakiegoś powodu przeszedł trochę bez echa mimo, że premierę miał już w 2019. Jest to przedstawiciel klasycznego survival horroru rodem z lat 90, z systemem rozgrywki przywodzącym na myśl Resident Evil i SIlent HIll, który klimatem zdecydowanie nawiązuje do tego drugiego, a tematycznie do twórczości Lovecrafta (tzw. eldritch horror). W grze badamy tajemnicę pewnej pozytywki, która sprowadziło na pewnego nieszczęśnika i jego posiadłość ciemność, "obecność" czegoś nadprzyrodzonego. Najważniejsza kwestia, w tym tytule NIE MA walki jako takiej, Jeśli ktoś oczekuje biegania z dymiąca spluwą i rozwalania potworów czy zombiaków to tutaj tego nie uświadczy. Naszym zadaniem jest unikanie zagrożenia, ostrożna eksploracja, planowanie ścieżek a czasem po prostu heroiczna ucieczka. Napięcie i stan zagrożenia jest bardzo odczuwalny głównie za sprawą nieoskryptowanych eventów - za kulisami działa dynamiczne AI które reaguje na nasze poczynania i stwarza zagrożenie na bieżąco, dzięki czemu każda rozgrywka jest inna. Klimat jest gęsty i schizujący, jeśli z rozrzewieniem wspominacie SH i eksplorację popierdolonych miejscówek w ciągłym napięciu, gdy w mroku nie wiele widać a zza ściany dobiegają niepokojące dźwięki, to tutaj poczujecie się jak w (nawiedzonym) domu. Gra podzielona jest na kilka rozdziałów, w którym przyjdzie nam pokierować plejadą kilkunastu bohaterów. Różnią się oni między sobą statystykami (takimi jak siła, spokój umysłu, hałaśliwość itd) mającymi wpływ na styl gry, a także każdy z nich posiada wyjątkowy przedmiot osobisty otwierający dodatkowe możliwości rozgrywki. Przykładowo dziennikarz tworzy bardziej szczegółowe mapy lokacji, babeczka może zapalić kilka uspokajających świec zapachowych w wybranych miejscach tworząc w ten sposób bezpieczne ścieżki, a technik posiada na wyposażeniu radio które ostrzeże nas przed niebezpieczeństwem (miły ukłon w wiadomym kierunku). Co ciekawe, mamy tutaj system perma death, czyli jeśli zginie jeden z bohaterów to wskakujemy w buty kolejnego (wybieramy zawsze kim chcemy zagrać) i kontynuujemy opowieść mniej więcej z tego samego momentu - nowa postać przybywa na miejsce wydarzeń, musi dotrzeć do miejsca zgonu poprzednika gdzie znajdzie jego dobytek itd. Jeśli zginą wszscy - game over i powtórka rozdziału od nowa. Bardzo fajnym motywem jest, że każda z postaci postrzega ten świat na swój sposób, np wchodząc w interakcję z jakimś elementem otoczenia, inaczej skomentuje go każde z nich co pozwala wyciągnąć inne wnioski lub podpowiedzieć rozwiązanie problemu, które wskutek kontekstu nie było by oczywiste dla innej osoby. W grze mamy zagadki rodem z SH, ciekawe i dość wymagające ale spokojnie można je rozwiązać na własną rękę, niektóre bardzo klimatyczne i satysfakcjonujące. Design lokacji jest wyborny i mamy tutaj ten charakterystyczny motyw uczenia się rozkładu pomieszczeń, tak że po jakimś czasie śmigamy po posiadłości jak po własnym domu znając alternatywne ścieżki itd. Graficznie jest to mniej więcej poziom Tormented Souls (trochę niższy z uwagi na datę wydania) - bardzo ładne i szczegółowe otoczenie oraz ciut drewniane postaci. Muzyka jest klimatyczna i nienachalna. Dźwięki jak już wspomniałem potrafią zjeżyć włosie na cohones. Ja jestem w 2 rozdziale i wsiąkłem jak szalony, wyborny tytuł, warto sprawdzić.
-
Ja już sam nie wiem w co wierzyć, tyle plotek że ciężko ogarnąć. Na szczęście już niedługo do oficjalnych informacji.
-
Akurat SH2 miał VA nagrywany razem z mocapem i był zagrany dokładnie tak jak widzieli to twórcy. A jesli tak jak wspomniał dialogi mają byc napisane od nowa przez blubersów to można gasić światlo raczej. A muzyka musi zostać przecież od Yamaoki, co najwyżej mogą ja lekko remasterować. Jak można w ogóle rozważać jakaś inna muzykę?
-
Ciekawe jaka jest szansa, że powróci oryginalny VA. Obsadzenie nowych aktorów w wersjach HD wszyscy wiemy jak się skończyło.
-
Wygląda świetnie, ciekawa jak z mechaniką i rozgrywką.
-
Ciekawe porównanie. Przypadek? A Remake SH2 moze bym się jarał, gdyby nie robił go Blooper Team. Lepiej poskromić oczekiwania.
-
Chodziło mi o hordy z trybu wyzwań, gdzie niektóre są dosłownie nieskończone liczebnie.