Właśnie wróciłem z kina z Doktorka 2, no niezly film, ale oglądałem na świeżo po Eternalsach, więc siłą rzeczy ciężko było o coś gorszego
Dużo się działo, ale mimo tego stosunkowo niewiele się wydarzyło w kontekście rozwoju głównej osi fabularnej.
Anyway, świetne kino rozrywkowe, dużo puszczania oczka do widza, sporo gore czego się nie spodziewałem po Marvelu. Standardowe lpgt i lokowanie produktu Disneya musiało być, ale takie czasy.
Ciekawe co dalej z
ale rozumiem, że power level był już zbyt wysoki i trzeba było coś z tym zrobić.
Na koniec, daleko mi do bycia simpem ale Elizabeth Olsen jest tak zjawiskowo i niebanalnie piękna że nie mogłem oderwać od niej wzroku (mimo że jej postać była bardzo irytująca pod względem motywacji, to ciężko jej nie lubić w przeciwieństwie do np takiej cpt Marvel, gdzie aktorka obrzydza nam postać pozytywną). No masakra, nie miałem takiego crusha do aktorki od czasów jak za gówniarza obejrzałem pierwsze odcinki Friendsów z Jennifer Aniston .