
Treść opublikowana przez smoo
-
Platinum Club
To był całkiem udany rok, jak idzie o platynki. Cel na 2022 to nadgonić backlog i podbić ogólny completion%.
-
Final Fantasy VII Remake
Cloud nie ma charyzmy bo na tym etapie ma przecież Akurat ten motyw jest poprowadzony bardzo dobrze, jego metamorfoza którą przechodzi zaczynając od dissowania Barreta "you can hear the planet? get help" w momencie gdy jego persona bazuje całkowicie na ostracyźmie którego doznawał od dziecka (fałszywy motyw "przyjaźni" z Tifą, gdy w praktyce ledwo się znają), a po spędzeniu dnia z Aerith, pyta ją co powiedziały jej kwiaty . Pięknie pokazany jest kontrast tego, jak Avalanche jest zdystansowane od Clouda, a Aerith traktuje o zupełnie odwrotnie, co chłopa rozkłada na części pierwsze (sama mowa ciała w cutscenkach to majstersztyk, jeśli się ma o tym jakieś pojęcie) Całe zachowanie Aerith, które ma drugie dno gdy już wiemy, że , tutaj są całe tony smaczków do wyłapania. Ogólnie postaci w tej grze to jej najmocniejszy punkt, a na pewno sporo lepszy niż w takiej np Personie 5, gdzie właśnie był motyw idealizowania przyjaźni i młodzieżowego pierdololo. No ale żeby to wszystko wyłapać, to trzeba też mieć dobre pojęcie o oryginale, bo ta gra jest głównie do jego fanów skierowana.
-
Tormented Souls
No łatwo się pozbyć tego przeciwnika, ale na dobrą sprawę to dobrze, bo w innym wypadku w tych ciasnych korytarzach niemiłosiernie by irytował.
-
Gry planszowe
Ten Marvel nie pasuje kompletnie do Zombicide. Ta gierka to czysta sieczka (taki planszówkowy hack and slash), gdzie na planszy potrafi się znajdować kilkanaście figurek zombie na raz, wszystko podlane świetnym klimatem post apo z przymrużeniem oka. Raczej skok na kasę na fali popularności filmów Marvela.
-
Diablo II: Resurrected
I nowy hełm Helmik elegancki, ladnie namiesza w buildzie amazonek i w koncu jakas alternatywa dla ravenfrosta.
-
Returnal
Odpalam Returnala żeby dozbierać brakujące glify, mówię sobie "dobra, lecę na pałę do przodu bez celebrowania". W 2 pokoju już skręcam w niebieskie drzwi w pierwszym biomie, potem kolejne, patrzę na zegar 40 minut poszło, a miał być speedrun po znajdźki . Tak wyśmienitego gameplayu i feelingu strzelania/movementu nie było już od dawna, ta gra to prawdziwa petarda. Przy okazji próbowałem grać bez słuchawek. No nie da się, to jest jak pójście na koncert z zatkanymi uszami, kompletnie bez sensu. GOTY jak w mordę szczelił.
-
Final Fantasy VII Remake
Zgadza się, FF8 nie dzieje się w tym samym universe co FF7, chodziło mi o to że historia FF8 ma happy ending, który miał być "odkupieniem" za złe zakończenie FF7. FFT też nie jest w tym samym świecie, ale zawiera jedno z wielu cameo Clouda, w którym ten szuka Aerith i zemsty na Sephirocie. FFX i X2 to prawdopodobnie ten sam świat co FFVII, na co wskazuje nawiązanie do Shinry, oraz podobne zasady działania Lifestream/Farplane. Nie ma na to 100% potwierdzenia, ale Kitase w jakimś wywiadize teasował taką możliwość. Przy okazji powiedział, że chciałby kiedyś zrobić jeszcze FFX3.
-
Returnal
Moje ulubione bronie to właśnie shotgun i miotacz gluta (ten drugi dopiero jak się ma odblokowane wszystkie traity z wyższych poziomów). Hollow seeker jest nudny jak flaki z olejem i banalny. Dreadbound z kolei trochę zbyt OP, ale przynajmniej trzeba trochę się wysilić używając go. Lubię też granatnik, jest w nim coś satysfakcjonującego.
-
Returnal
Ja pyerdole, dzisiaj kolejne ponad 1h biegania po biomie nr2 w poszukiwaniu ostatniego glifa. Najgorsze, ze nie wiem nawet czego szukam. CHYBA jest to pokoj z posagiem ktory na rekach ma taka jakby trabe powietrzna z piasku. Te "super ultra rare" glyphy z yt to mam w co 3 runie, a tego pokoju w ogole nie kojarze, zeby kiedys sie pojawil. Czuje, jak powoli umieram w srodku.
-
Returnal
Jedna z rzeczy, które w tej grze nie do końca zagrały to jak dla mnie balans przedmiotów. Pasożytów w 90% przypadków nie opłaca się w ogóle podnosić, gdyż z reguły ich efekt dodatni jest dużo słabszy niż negatywny. Odczepianie pasożytów siłą rzeczy też jest useless - skorzystałem z tego raz jak odkryłem tę maszynę, zysk obolitu jest marginalny. Podobnie skażone przedmioty i skrzynie. Prawie zawsze je olewam, nie opłaca się podejmować ryzyka ich otwarcia, chyba że ma się kulę zerującą. Skażone obolity i żywice zawsze olewam, wyjątkiem są te żywice które zadają dmg zamiast uszkodzeń. Sporo przedmiotów zapychaczy, typu rażące skoki czy wzmocnienie broni - wrzucone chyba tylko po to, żeby zwiększyć pulę przedmiotów. Bronie mogły by też być trochę podregulowane, z jednej strony mamy np hollow seekera, którym można przejść grę z zamkniętymi oczami, a z drugiej wyrzutnię dysków, która choć potężna to w przypadku trafienia na room pełen np dronów skończy się mega wpierdolem. Dużo broni ma też fajne cechy ukryte za wysokim levelem biegłości, co w praktyce sprawia że większości z nich nawet się nie zobaczy nawet robiąc akt 3. No i nie ma za bardzo co robić po skompletowaniu fragmentów słońca. Stanowczo za mało contentu w late game, zamiast kretyńskiego szukania glifów mogli już dać zapełnienie encyklopedii, przynajmniej byłby jakiś sens czyszczenia biomów i bicia bossów, zamiast lecenia na pałę w poszukiwaniu glifów i restartowaniu. Może DLC jednak jakieś powstanie, które to naprawi (wątpliwe jednak, zważywszy że historia została zamknięta).
- Shadow Tactics : Blades of The Shogun
-
The Settlers
Jak Settlers to tylko 1 i 2 oraz edycja 10th anniversary i Narodziny Kultur. Reszta mocno meh.
- Returnal
-
Tormented Souls
Tak. W survival horrorze musi być poczucie zagrożenia i strachu, a do tego potrzebna jest stawka do zapłacenia w przypadku śmierci. To jest podstawa klasyki gatunku. Nowe gry mają z tym problem, co pokazały chociażby najnowsze odsłony Residentów, gdzie po zgonie człowiek ziewa i klika continue startując z giwerą w ręku w tym samym pomieszczeniu. Nie wiem, gdzie tam w TS są zagadki z użyciem przedmiotu leżącego obok, chyba że nie wyszedłeś z początkowego pokoju, gdzie faktycznie klucz z szafki otwiera drzwi. Przez dużą część gry w inwentarzu można mieć sporo klamotów których przeznaczenie nie jest jasne. Błądzenie po nieznanym obszarze z przedmiotami których przeznaczenia można się jedynie domyślać, z ciągłą obawą o zgon na każdym kroku to kwintesencja survival horroru i w tym aspekcie TS robi mega robotę. Nie będzie tu jebitnej strzałki na ekranie wskazującej gdzie iść i świecących znaczników na mapie, gdzie co leży (Re Wiocha się kłania ). Natomiast gdy już się wie gdzie iść, to całą grę można skończyć w niecałe 2h (speedrun 50 minut). Gra nie jest zbyt trudna, nie ma tanich zgonów od 1 strzała (poza ciemnością no ale o tym ostrzegają w pierwszej minucie gry), a taśm do zapisu jest sporo. A nawiasem mówiąc, każda jedna gra z założenia "marnuje czas" bo nie zapewnia żadnej wartości dodanej dla człowieka, poza ewentualną przyjemnością z grania. Jeśli zatem tej przyjemności nie sprawia, to znak że trzeba zająć się czymś innym.
-
Dead Nation: Apocalypse Edition
Podobno nie da się wbić trofika za coop na PS5 przez to crashowanie, w razie jakby ktoś chciał platynę wbijać (tak pisali na necie, sam nie sprawdzałem).
-
Diablo II: Resurrected
Dzisiaj ma ruszyć PTR nowego patcha, więc pewnie będz niedługo szczegółowe patchnotes
- XCOM 2
- XCOM 2
-
GOTY 2021 - kto ma rację?
GOTY - Returnal Runner up - Tormented Souls (praktycznie o włos za Returnalem) Rozczarowanko roku 2021 - Resident Evil Wiocha Najbardziej wyczekiwany tytuł 2022 - zapowiedź FFVII part2; ewentualnie God of War Ragnarok Średniak roku - zbyt wiele by wymieniać
-
Final Fantasy VII Remake
No ja akurat liczę, że Remake to okaże się alternatywna linia czasowa gdzie nastąpi happy end, gdzie cała ludzkość , a Cloud w końcu po 20 latach uratuje Aerith i zjednoczy się z nią, o czym traktowały wszystkie jego cameo w różnych grach od 1997 (zawsze szuka swojego Promised Land i zemsty na Sephirotcie - AC, FFT, WoFF, Mobius, Dissidia i inne). Swoją drogą, żeby nie doszło do tego co w spoilerze, to jedyną opcją jest zapobieżenie wyginięciu ostatniej z Cetra, czyli Aerith i musi ona przedłużyć ich linę. Do the math . Sami twórcy mówili, że chcieli zadośćuczynić złemu zakończeniu FF7 w FF8, potem podobna akcja była w FFX i X-2 (które nawiasem mówiąc prawdopodobnie dzieją się w tym samym universe, podobnie jak FFT). Poniżej wspomniana scenka z Mobiusa, który na dobrą sprawę jest prologiem do Remake, na co wszystko wskazuje.
-
Final Fantasy VII Remake
Obastawiam, że part 2 rozpocznie się flashbackiem z opowieści w Kalm (tutrial gdzie Seph uczy Cloud postaw), a skończy się w okolicach Nibelheim, bo tam jest największy potencjał na plot twisty i cliffhangery.
-
Final Fantasy VII Remake
Jednym z najważniejszych tipów jest, by po rzuceniu broni trójkątem odczekać sekundę przed teleportacją do niej - wtedy dmg jest większy. Gra tego nie tłumaczy, ale kilku próbach idzie wyczuć o co chodzi. Poza tym białe skrzynie bić tą metodą i banishem, żółte fizycznymi, fioletowe magicznym atakiem dystansowym. Reszta to wyuczenie się trasy. Challenge jest upierdliwy, ale da się zrobić.
-
Final Fantasy VII Remake
Ja robiłem według tego: w komentarzach są tipy, kilka podejść zajęło i tak, miałem 50lvl, zapewne rozchodzi się o DMG.
-
Final Fantasy VII Remake
Po ogarnięciu systemu nie ma tu nic trudnego, poza opcjonalnym bossem z DLC, bo on się z tego systemu wyrywa.
-
Final Fantasy VII Remake
Raczej nie, zwłaszcza jeśli robisz na bieżąco poboczne questy. Warto zrobić koloseum gdy tylko bedzie możliwość, bo można tam zdobyć nowe limity (a nie można tam wrócić przez jakiś czas). Dopiero żeby zrobić opcjonalne walki pod koniec, trzeba będzie pomyśleć nad buildem i podlevelować.