-
Postów
2 550 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez smoo
-
Jeśli ktoś się bawi w malowanie figurek i nie ma czasu żeby psiknąć lakierem na koniec co zajmuje z 30 sekund to nie mam pytań.
-
Na figurki kladzie sie varnish i nic sie im nie stanie. Właśnie widziałem, że wychodzi odświeżona edycja Zombicide . Chyba mój plan niekupowania więcej gier w tym roku jednak upadnie.
-
Sam nie jeżdżę z takimi prędkościami ale na logikę im niżej środek ciężkości tym lepsze właściwości jezdne, a ideą tych dokładek i spoilerów jest zapewnić jeszcze lepszy docisk do jezdni. Gry przesiadam się z zetki do Jazza to mam wrażenie jakbym jechał pontonem, bujanie i podskakiwanie na nierównościach. Zdecydowanie wolę "czuć jezdnię". Nie sposób u mnie mówić o "mocnym tuningu", to tylko stylistyka, tuning to by był jakbym tam wrzucił turbinę i z seryjnych ~300koni zrobiło się 2-3 razy tyle.
-
Ja do jazdy na co dzień mam Hondę, zetką tylko na spoty albo w weekend się pobujać, lub gdy znam trasę. Niestety Poznań jest usiany tymi bandyckimi pyerdolonymi progami zwalniającymi które nie są znormalizowane i każdy wystaje na losową wysokość. To jest zalegalizowane niszczenie prywatnego mienia, patologia. U mnie jeszcze pół biedy bo mam gwint więc mogę sobie auto podnieść, ale jest to upierdliwe nie ma co się czarować.
-
od MegablastDFJ, kupione na crooooberze. . U mnie marzył się od zawsze Professor SP1 od SSR. Cudowny, skręcany klasyk 3tlg ale znalezienie tego modelu z odpowiednimi parametrami odpuściłem po ok 6 miesiącach Za nówkę oczywiście można kupić kawalerkę w centrum Warszawy. Ale i tak efekt na Workach jest porażający, zwłaszcza na żywo. Ludzie sobie szyje ukręcają.
-
Nowy sezon, to nadeszła pora na realizację planów i modów. Na początek paczuszka prosto z Japonii A w środku WORK(ワーク) EMOTION(エモーション) T7R 2P. Kute aluminium, dwu częściowa konstrukcja, żadne tam obsrane odlewy z Chin. Przypuszczam, że jedyny taki model w Polsce Męski rozmiar 19 cali, szerokości przód 8,5; tył 9,5. Nie obyło się bez dystansów, wszystko wyliczone co do milimetra tak, że między ramieniem felgi a zaciskiem od Brembo jest z 1,5mm prześwitu Tak siadły na bestii Przed założeniem na auto ofc aluski w ceramikę, żeby czyszczenie tych cacek było przyjemnością, a nie udręką. Fura trochę przykurzona po zimie w garażu, sorry. Więcej fotek się do posta nie zmieściło .
-
W weekend skończyłem ostatni biom, cała przygoda zamknęła się w 17 zgonach ale nie wiem jak gra to liczy (parę razy wyłączałem grę w czasie normalnego runa), nie wiem ile godzin ale na pewno ponad 20 bo mam bardzo powolne tempo grania i zwiedzania. Oczywiście przede mną wciąż zrobienie 100%, ale co już mogę powiedzieć to, no po prostu jestem zachwycony tą pozycją. Kwintesencja "growości" i najlepsza mechanika rozgrywki i strzelania jakiej doświadczyłem od lat. Powrót do początkowych biomów z odblokowanymi nowymi zdolnościami, pozwalającymi odkrywać nowe obszary sprawia że wciąż czujemy progres, a wzrastający w miarę grania skill jest wręcz namacalny - powrót do pierwszego biomu jest jak wjazd Pudziana do lokalnego przedszkola by wypłacić parę liści. Najlepsze jest w tym wszystkim to, że po "skończeniu gry" wciąż mam ochotę w nią grać, kompletnie nie chce mi się lecieć na pałę przez lokacje tylko powoli chłonąć rozgrywkę i bawić się mechaniką. Wciąż obecny jest ten syndrom "a jeszcze zobaczę co za tymi drzwiami, a skoczę jeszcze do challenge roomu, a na początku zostawiłem fajnego pasożyta/fabrykator który teraz by pięknie się wpasował w build" i milion innych powodów żeby odwlec maxymalnie drogę do bossa Są pewne niedociągnięcia, np fajnie że jest masa sprzętu do odblokowania, ale na takim etapie na jakim jestem (czyli praktycznie endgame) mam odblokowane ledwo 3/18 kostek danych, bo większość z tego co widzę jest poukrywana w początkowych lokacjach i nie da się ich zdobyć przy pierwszym przejściu. Najwięcej krwii napsuly te cholerne drony kamikaze, a tutaj problem wynika bardziej z designu wizualnego - czerwone moby z czerwonymi atakami, które przed szarżą rozświetlają się na .... czerwono. W dodatku wyskakuje ich zwykle kilka na raz więc granie na słuch tutaj też ma średni efekt - moim zdaniem kiepskie wybory od strony designu, jedyny frustrujący przeciwnik w grze nie za sprawą trudności a "taniości" zagrywek. PS. czy ktoś może wyjaśnić o co chodzi z pozytywką? Raz czy dwa słyszałem w czasie gry krótką melodyjkę, ale nic nie znalazłem w pobliżu - jak dokładnie działają te "sekrety"? Jedynie w pierwszym biomie znalazłem zniszczalną ścianę z ukrytym obszarem, potem nic takiego nie widziałem, a trochę się nalizałem tych ścian.
-
Nawet pomalowanie amatorskie albo walnięcie figurki w 2 kolory na krzyż wygląda milion razy lepiej niż taki smutny szary plastik, a do tego na prawdę nie potrzeba żadnych zdolności manualnych. Zestaw do malowania za 200zł (sklecony samemu) w zupełności wystarczy na malowanie planszówek (da się pewnie jeszcze taniej).
-
Zlecanie komuś, to żeby to było rozsądnie pomalowane trzeba liczyć min. 50zl za figurkę (zależy jaki rozmiar i na jaki standard). Ja też mam 2 lewe do plastyki, ale pooglądąłem trochę poradników na YT, poczytałem fora co kupić (dobry pędzel to podstawa) i wychodzi całkiem elegancko, a same malowanie to mega frajda i chill out. Tu masz imo najlepszego malarza figurek na YT A z zupełnych podstaw np obejrzyj tego gościa
-
Z Nemesisem trzeba być zdecydowanym, bo nakład pierwotny jak i dodruk szybko schodzą i potem cena gry jest spora, o ile w ogóle da się kupić. Rozkładanie podobne jak w Robinsonie, po kilku partiach już zajmuje tylko chwilę, szczególnie jak się z sensem zorganizuje miejsce w wyprasce. Polecam filmik (podstawka)
-
Ada najlepsza foczka w historii RE. Claire z 1998 >>>>>>> nowa Claire jesli chodzi o urodę (ta nowa wygląda jak Emilia Clarke czy jak jej tam, no nie mój typ zupełnie). Nowa aktorka Jill może buty pastować Julii Voth czyli jedynej praiwlnej Jill
-
Ja czekam do września na premierę Nemesis Lockdown, mam zamówiony pakiet z KS ze wszystkim plus brakujące dodatki do podstawki. Będzie trzeba regał dokupić :D. Potem już raczej daję na wstrzymanie z nowymi planszówkami, większość tego co chciałem ograć mam albo ja albo kumpel. Będzie trzeba wrócić do malowania figsów, bo to będzie tona plastiku. A jeszcz Blood Rage czeka na malowanie.
-
2 DLC już w drodze https://technclub.com/gaming/resident-evil-village-dlc-leak-steamdb/
-
Gloomhaven to masa czytania, jak nie masz znajomych geeków fantasy ktorych to jara to ja bym sie dwa razy zastanowił. Poza tym nie wiem czy tam aplikacji nie potrzeba, a dla mnie np aplikacja w grach planszowych to meh.
-
Obczaj jeszcze Odjechane jednorożce, podobny klimat do Kotków, tyle że nieco bardziej złożone. Graficznie o wiele ładniejsza, a wersja bez cenzury to kopalnia beki. Oczywiście nie dla każdego
-
Autorem muzyki jest Haxan Cloak, koleś znany z tworzenia porytej muzyki z gatunku psychodelicznego sci-fi horroru, polecam obczaić inne jego albumy, faza wchodzi mocno.
-
Jasne że na dłuższą metę nie przeszkadza, bo ta gra przede wszystkim klimatem stoi, niemniej te betonowe firany, śnieg z cementu i kanciaste owale budzą lekki niesmak i są niczym innym jak przejawem lenistwa developerów. RE2R został zapowiedziany w 2015 roku i produkcja zajęła co najmniej 4 lata, efektem czego był produkt dopracowany w najmniejszych szczegółach (ale wcale nie idealny), w przypadku RE8 od zapowiedzi do wydania nie minął nawet rok i to się po prostu czuje - to jest na dobrą sprawę wysokobudżetowy mod do "siódemki", jeśli chodzi o technikalia. Dobra analiza pod którą sam mógłbym się podpisać rękami i nogami.
-
Może miałem po prostu farta, bo szybko wyczaiłem że biegając pod tym dużym murem omija sie praktycznie większość jego ataków, za wyjątkiem tej fali uderzeniowej którą trza przeskakiwać. Broń miałem na 10 lvlu bodajże, paszczostrzał (shotgun) - chyba moja ulubiona broń jak dotąd, ora wszystko aż miło i mega feeling strzelania z niej jest. Z kolei biom 3 wydał mi się króciutki, szybko przez niego się idzie, mobki raczej słabe (z wyjątkiem tych wielkich robotów z minigunami). Nemezis trudniejszy niż Ixion z uwagi na elementy platformowe, trochę nie łapały te haki momentami, ale wystarczyło iść w jego kierunku i po jednej platformie w bok żeby uniknąć większości ataków. Na ixiona zużyłem dużą apteczkę, tutaj chyba nie z tego co pamiętam.
-
Wczoraj w końcu był czas usiąść na dłużej do konsoli (trzy godzinna sesja) i boss nr 2 i 3 padli za pierwszym podejściem. Serio ten drugi narobił Wam tyle problemów? Imo najprostszy spośród trzech pierwszych, ale ja się wychowałem na Quake'u także mam lekki handicap . Co tam się dalej dzieje ale konsole trza było już wyłączyć, mam nadzieję że nie wywali mnie na sam początek. A nawet jeśli to co z tego, gameplay to czyste złoto.
-
10 czerwca będziesz mógł pobrać na PS5 darmowy update do Intergrade. Wtedy z poziomu gry będzie można kupić DLC z Yuffie.
-
Z karcianek takich dla wiekszego grona i przystepnych, to Eksplodujące kotki i Odjechane jednorożce (oba polecam w wersji NSFW :D) oraz oczywiście Munchkin. Jesli dla dwóch osób to Zombiaki Trzewiczka, Gejsze, Osadnicy Narodziny Imperium, 7 cudów Świata.
-
Nie sposób porównywać tej gry do soulsów czy bb, gdzie istnieje opcja dokokszenia poziomu/broni i wyuczenia na pamięć poziomów, co trywializuje na dłuższą metę rozgrywkę. Returnal wymaga kilku rzeczy - umiejętności manualnych (te przychodzą z czasem), adaptacji do sytuacji - a co za tym idzie, ciągłego skupienia na grze. Jak to w rogalach bywa - gra podsuwa graczowi co chwile nowe problemy do rozwiązania, a kluczem by to zrobić jest odpowiednie zarządzanie zasobami i ryzykiem oraz kreatywne myślenie. Na przykład, nie zawsze opłaca się lecieć na pałę po każdą znajdźkę, czasem warto przystanąć i zadać sobie pytanie "co zyskam podnosząc to teraz (uwzględniając synergie tego czym już dysponujemy), i czy nie zyskam więcej wracając lub używając danego przedmiotu później (tak jest np w przypadku zielonej żywicy, czy pasożytów). Podstawa to zapoznać się z narzędziami które gra oferuje, a z czasem zacznie się dostrzegać ich potencjalne synergie i optymalne wykorzystanie. Na tym polega piękno gier typu roguelike/lite. Przede wszystkim włączyć myślenie. Satysfakcja gwarantowana.
-
Odświeżyłem sobie całe VII w oczekiwaniu na dobre ceny "ósemki" ale pierwszy raz ograłem również DLC'ki. O jejuniu, jakie te DLC są dobre . Aż dziwne że jakoś dużo się o nich nie mówi. Zasadniczo mamy tutaj co najmniej drugie tyle zabawy co w grze właściwej. Po pierwsze mamy spore rozszerzenie historii, czyli jej kontynuację domykającą pootwierane wątki (mini kampania Chrisa) oraz Zoe. Do tego "prequele" historii Bakerów w postaci "Daughters" (super klimat!) oraz jednego z członków pechowej ekipy filmowej, która trafiła do feralnego domu jakiś czas przed Ethanem. Poza tym mamy tutaj eleganckie minigierki, wliczając takie mini-Mercenaries w dwóch wariantach (obrona w piwnicy, z rozstawianiem pułapek i zarządzaniem zapasami), i zrobione z jajem "urodziny Jacka". Do tego gra w blackjacka w klimacie "Piły", która wciągnęła mnie z zaskoczenia - bardzo przyjemna odskocznia osadzona w świecie gry (i do tego kanoniczna). Najsłabsza z punktu widzenia rozgrywki jest ostatnia chronologicznie opowieść o bracie Jacka, ze względu na nonsensowny gameplay przywodzący na myśl nawalanie pięściami w głazy z RE5 (chociaż nie jest tutaj aż tak idiotycznie). Czuć, że nie zrobili tych dodatków na odpyerdol, a biorąc pod uwagę że edycja kompletna jest do dorwania obecnie za grosze, to zdecydowanie warto odświeżyć tę pozycję i nie pomijać dodatków. Ja na pewno wymaxuję wszystko, bo warto. A sama siódemka wciąż mega odsłona, nawet końcówka tak nie mierziła jak za pierwszym razem, a strzelanie w gruncie rzeczy ma lepszy feeling niż w demie "ósemki" (charakterystyka przeciwników z którymi walczymy czyni feeling strzelania sensownym). Wspaniała odsłona serii i jej zdecydowany kamień milowy, podobnie jak to było w przypadku RE4, z tą różnicą że RE4 to był początek końca tej serii a tutaj dostaliśmy jej odrodzenie w pełnym survival horrorowym blasku.
-
Ja rozumiem te dylematy kolegi @mario10, sam mam ledwo 3h na liczniku a w pierwszym biomie dopiero, ale ja podczas gry wyglądam mniej więcej tak Wiadomo, że z czasem będzie się lecieć z tematem na szybko, ale pierwsze godziny to takie powolne lizanie ścian, szczególnie jeśli ktoś czuje ten klimat.
-
Pierwsze jest najgorsze, zostaw na koniec - jest na nie sposób "nielegalny". Pozostałe to kwestia praktyki i opracowania optymalnej trasy. Najpierw odblokuj wszystkie akcesoria - bez nich zrobienie złota jest chyba niemożliwe.